czwartek, 16 sierpnia 2012

"Minimum"


Nowe, pierwsze opowiadanie które tu wstawię. To opowiadanie to typowy fluff(wszystko dobrze się kończy, bal bal, bal) tak na pierwsze spotkanie. Brak jakichkolwiek scen erotycznych.
Tytuł: "Minimum"
Paring: JongKey(SHINee)
Gatunek: Fluff
Autor: Gomili.Giza


- To nie prawda.- jęknąłem. Jakoś nie chciało mi się tłumaczyć tej zasranej divie, że w cale nie jest tak jak on to sobie wyobraża.
- Nie? Nie?! Wiec, co to?!- krzyknął pokazując zdjęcie. Zdjęcie moje i Heechula kiedy na SM Town przytuliliśmy się. Raz.
- Zdjęcie.- odparłem jednak. Niech się po wkurza i niech w końcu do niego dotrze, że robi z igły widły.
- To wiem Jjong! Ale co ty z nim na nim robisz!- krzyknął.
- Pozuje. Wiesz co to fan service? Powinieneś. Odstawiamy go nie tylko na scenie, ale i w domu wiec może uspokoisz się łaskawie i ogarniesz trochę?- warknąłem. Na jego bladych policzkach zaogniły się różowe cienie. Ze złości. Kopnął krzesło.
- Wiedziałem że w końcu do tego dojdzie!- krzyknął, po czym wyszedł. Z westchnieniem wstałem z kanapy i postawiałem krzesło do pionu siadając na nim i przyglądając się zdjęciu. O co mu na prawdę chodzi? Nigdy nie czepiałem się jak kleił się do jakiś innych ludzi a on nie robił hałasu o to samo do mnie. Wiec, o co chodzi tym razem? Na serio czasem nie rozumiałem, co on tworzy w tej swoje głowie. Może powinienem z nim porozmawiać i się pogodzić? I nagle to do mnie dotarło. Dlaczego akurat ja? Przecież to nie ja wywołałem bezsensowna kłótnie. Mam dość. Zdenerwowany chwyciłem leżąca na fotelu kurtkę i opuściłem dom. Kiedy kroczyłem ciemnymi ulicami czułem, że odzywam. Zimne powietrze ostudziło mój temperament. Po kilku godzinach ruszyłem z powrotem do domu nie chcąc martwic pozostałych członków. Kiedy już widziałem budynek, w którym mieszkaliśmy totalnie mnie zatkało. Co Key, mój Key, moja słodka diva robi… robi z … z właśnie, kim? Kim jest ten facet, który go całuję do jasnej cholery!? Byłem wściekły. Najpierw drze się na mnie, że niby go zdradzam czy co on sobie tam wymyślił a teraz on obściskuje się z jakimś kolesiem, którego na oczy w życiu nie widziałem. Jeśli chcesz wojny, to ja dostaniesz. Zacisnąłem mocno żeby i ruszyłem w przeciwległą stronę oddalając się od tego makabrycznego (dla mnie)obrazka. Nie wiedziałem do końca gdzie idę. Kiedy w końcu znalazłem się w barze wiedziałem, co dalej robić. Kieliszek za kieliszkiem. Najpierw wyzwiska, później łzy aż w końcu otępienie, dzięki czemu nie pamiętałem nic. Uśmiechnięta twarz barana zmieniła się w pełną troski. Aż tak ze mną źle? Nie przejmując się zbytnio jego ostrzeżeniami i pytaniami czy aby nie zamówić mi taksówki wyszedłem chwiejnie z baru. Po chwili ktoś na mnie wpadł. Nie mogłem na kogoś wpaść, bo stałem i próbowałem przypomnieć sobie gdzie jest wschód wiec to ktoś musiał wpaść na mnie. Spojrzałem w dół, po czym złapałem się z głowę.
- Hyung!- zakrzyknąłem wielce ucieszony widząc, Heechula w stanie podobny do mojego.
- Jong!- ryknął jak to on. Wpadliśmy sobie w ramiona. Co ja robie?
- Idziemy pić pić pić!- Zawył lekko fałszując. Podchwyciłem melodie razem z jego ramieniem i poszliśmy szukać następnego baru, w którym cos by nam sprzedali.
- Ale ja nie wiem, nie wiem nie wiem, o co mu chodzi!- wybełkotałem siedząc na stołku przy barze.
- Tak to jest z takimi facetami i Keyuś młody.- mruknął a jego czy były zaczerwienione. Od jakiś piętnastu minut ani razu nie mrugnął, co zaczynało być przerażające.- Musisz go ucackać, wytulać i nasłodzić.- powiedział.
- Ale kiedy to nie moja wina!- zakrzyknąłem załamany.
- No i co? Chcesz mieć faceta z powrotem to musisz się trochę postarać.- burknął, po czym ostrożnie zszedł ze stołka.- A co do faceta to najlepiej weź mu przywal. Może sobie przypomni by nie kraść innym facetów.- mruknął, po czym czknął i zaśmiał się krótko poprawiając marynarkę.- Ja idę. Hangeng na mnie czeka.- szepnął rozmarzony i wyszedł. Moja głowa robiła się coraz to bardziej ciężka aż w końcu usnąłem. Kiedy się obudziłem nie wiedziałem gdzie jestem. Park? Ławka? Co się stało? Czemu jest mi ciepło? Spojrzałem zmrużonymi oczami przed siebie. Koc? Skąd się wziął koc? O to? Nie mogę ruszyć ręką? Spojrzałem na moja prawą rękę. Key? Chłopak siedział na bluzie położonej na chodniku i spal trzymając mnie za rękę. Wstałem dalej nie ogarniając z bolącą głowa. Key natychmiast się obudził.
- Co…?- zacząłem.
- Nie jestem tak silny żeby przenieść cię do domu.- powiedział wstając i otrzepując bluzę.
- Co robiłeś z tym facetem?- warknąłem na wstępie. Wybladła na zaskoczonego.
- Z jakim facetem?- zapytał.
- Tym brunetem przed naszym domem.- mruknąłem. Key westchnął…rozbawiony.
- To był manager, Jonghyun.- powiedział. No chyba nie1
- Hę..?- Co, co, co?
- Rozmawiałem z menagerem hyung. Nie wiem jak to wyglądało z twojego punktu widzenia, ale ja tylko z nim rozmawiałem. Pytałem się go czy wie gdzie jesteś Dzięki Bogu za Hangena hyung, który po przyjściu pijanego Heechula hyung powiedzie mi, z kim jego facet tak wytrwale pil.- mruknął Key zakładając ręce na piersi.
- Ja…- jęknąłem łapiąc się za głowę. Jego mina złagodniała, po czym kucnął przede mną łapiąc mnie za ręce.
- Wiesz, dlaczego krzyczałem?- zapytał.- Chciałem żebyś zwrócił na mnie trochę swojej uwagi. Minimum. Bo ostatnio interesując cię różne rzeczy, ale nie ja. Brakowało mi ciebie.- powiedział. Podrapałem się w głowę po czy uśmiechnąłem się i przytuliłem go.
- Mi ciebie też.- powiedziałem. Chwile tak zostaliśmy.- Ale następnym razem jak będziesz chwal zwrócić na siebie moja uwagę może powiesz mi na przykład..."Hyung, kocham cię”, co? A nie oskarżać od razu o zdradę.- mruknąłem wydymając usta w podkówkę. Lekko się zaczerwienił wiec pocałowałem go tylko w  policzek przytulając
- Kocham cię Hyung.- powiedział
- Ja ciebie też.- odparłem.



Mam nadzieje że one-shot przypadł do gustu chodź niektórym. Co do wstawianych tu jeszcze opowiadań. Zazwyczaj będą to paringi k-pop'owe bo je znam najlepiej. Czasem może pokazać się jakaś para całkiem przeze mnie wymyślona. Ale jeśli komuś spodobałyby się mój sposób pisania i chciałby zobaczyć opowiadanie z wybranym paringiem nie tylko ze świata k-pop'u ale także skądś indziej niech napisze w komentarzu. Także sugestie co do praingów na nowe opowiadania także milo widziane w komentarzach. No to chyba na tyle. Do zobaczenia.

6 komentarzy:

  1. Well well well... Co ja tu widzę :D Muszę ci powiedzieć że nawet po dwukrotnym przeczytaniu tego oneshota wciąż rzygam tęczą i latają mi przed oczami kolorowe kwiatuszki, serduszka i inne pierdołki ^^ Yaoice to coś, co tygryski lubią najbardziej. I nie tylko tygryski, if you know what i mean xD JongKey *.* Zazdrosny Jong! Czekam na jakiś 2min w takim razie. Weny, weny i jeszcze raz weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodkie. Okropnie słodkie. Rzygam tęczą. I like it. ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojooooj jaaaaakie słodziaśne *.* Kocham Cię, Hyung *.* Przesłodkie ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie to było słodziutkie.^^ Takie niewinne i urocze. :3 Key ma ciekawe sposoby na zwracanie na siebie uwagi. :P Kiedy wyobraziłąm jak ten siedział w nocy przy Jongu, trzymając go za rękę, to po prostu odleciałam.^^ Cudownie to wyglądało. Oni zwyczajnie idealnie do siebie pasują i tyle. JongKey to moje OTP i tyle.^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodziutkie <3 Kocham JongKey, a fluffy z nimi jeszcze bardziej xd i jeszcze ten gif na początku <3 jedno wielkie Awww *-*
    Pozdrawiam, Mimi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jongkeyyy aaa jam ma lovciam ten paring

    OdpowiedzUsuń