niedziela, 2 września 2012

"Piekielny Pokój"


Tak na pożegnanie wakacji które umarły śmiercią tragiczną zamordowane (dokładnie narzędzie nie jest znane ale my wiemy ze to zabójcza ilość wrednej natury szkolnictwa) przez nowo nadchodzący rok szkolny(niech spada na szczaw... ) opowiadanie z dość nietypowym paringiem który chyba nawet nie ma swojej własnej nazwy. Mam nadzieję że wam się spodoba xD

Tytuł: "Piekielny Pokój"
Paring: HeeMin [Heechul (Super Junior) x Taemin (SHINee)]
Gatunek: Smut, taki lekki Fluff
Autor: Gomili.Giza


Rozejrzał się ostrożnie dookoła. Jego kroki były ciche jakby był skradającym się kotem. Tyle, że on zdecydowanie bardziej się bał. Może denerwował. Kiedy znów się zatrzymał by obejrzeć się za siebie usłyszał ciche skrzypniecie drzwi. Spanikowany schował się za ścianę, zza której przed chwilą wyszedł. Zobaczył Kyuhyna ciągniętego gdzieś przez, Sungmina który nie wyglądał na wesołego. Po chwili trzasnęły drzwi i zahuczał zamykany zamek. Odetchnął z ulgą znów wychodząc na teraz pusty i cichy korytarz. Spojrzała na numerek na drzwiach. 660. Jakim cudem zapomniałem, który to miał być?! Jeszcze bardziej zdenerwowany podchodził do każdych drzwi i przyglądał się numerkowi pragnąc by któryś w końcu do niego przemówił albo najlepiej- spoliczkował- dając znać, że o ten mu chodzi. Zatrzymał się przy już szóstych drzwiach. 666. Uśmiechnął się rozbawiony. Piekielny pokój? Uśmiech mu się poszerzył i kiedy miał już się odwrócić w poszukiwaniu odpowiednich drzwi te, przed którymi stał uchyliły się i złapany za przedramię został wciągnięty do „Piekielnego Pokoju” jak sam go wcześniej nazwał. Drzwi zostały zamknięte na klucz natychmiast a w ciemności panującej w pokoju oświetlanym jedynie nikłym blaskiem księżyca mógł zobaczyć tylko świecące pożądaniem oczy. Piekło istnieje, pomyślał z sarkastycznym uśmiechem, kiedy ręka przejechała po jego policzku. Tylko w piekle mogą być tak cudownie lśniące oczy.
- Co tak długo?- Szepnął głos z ciemności. Był zachrypnięty i wręcz przyciągał go do siebie. Zadrżał.
- Zapomniałem numeru.- Mruknął cicho zagryzając wargę.
- Minnie.- Głos był coraz bliżej i Taemin mógł poczuć jego ciepły oddech na policzku. Znów zaczął palić? Po chwili ten policzek został ucałowany a Taemin poczuł jak jego twarz czerwienieje.
- Heechul hyung.- Szepnął Taemin, kiedy pocałunki mężczyzny zaczęły zjeżdżać na tak czułą na dotyk szyje młodszego.
- Długo kazałeś mi czekać.- Powiedział Heechul a w jego głosie dominowało pożądanie i…zazdrość? Taemin rozszerzył oczy ze zdziwienia na tę drugą bardzo niebezpieczną w przypadku Heechula nutę w głosie. Po chwili ręka Heechula zacisnęła się na jego szyi a druga ściskała nadgarstki Taemina razem. W bladym blasku księżyca, który wpadał przez otwarte okno Taemin zobaczył jak błysły jego zęby a oczy zalśniły jeszcze bardziej. Heechul wbił swoje długie palce w policzek młodszego.
- Hee…- zaczął Taemin ale Heechul ścisnął jego twarz mocniej unosząc do góry. Jego spojrzenie padło na grdykę młodszego. Zassał mocno skórę pozostawiając na niej czerwony ślad wsłuchując się w jęk Taemina.
- Jesteś mój do cholery czy kogo?- Warknął zdenerwowany.
- Tylko twój hyung.- Szepnął Taemin. Jego oczy zaszły mgłą.
- A Jonghyun? Minho? Też cię tak dotykają?- Szepnął przejeżdżając ręką po wnętrzu uda młodego. Taenim jęknął kręcąc się lekko.
- Ni-ie, hyung. Tylko ty.- Szepnął. Heechul zatrzymał swoja rękę tu przy czułym miejscu chłopaka poczym spojrzał głęboko w oczy Taemina. Młodszy znów zobaczył jak zabłysły jego zęby. Ale tym razem w jego sławnym sarkastycznym uśmieszku.
- Zobaczymy.- Szepnął, rzuciwszy Taemina na łóżko, po czym przykrył go swoim ciałem. Żadnego z nich nie obchodził wiek. Wiek to tylko cyferki. Nie miało znaczenia, że między nimi jest dziesięć lat różnicy. Heechul zapragnął Taemina a jak widomo Heechul dostaje tego, czego pragnie. Zawsze. I tak złapał się w sieć słodkiego i niewinnego maknae który nie w każdej sytuacji był aż tak…niewinny. Heechul powoli zbliżył usta do warg Taemina i zawisł tak nad nimi. Spragniony dotyku Taemin uniósł głowę, ale ręka na szyi boleśnie przycisnęła go do materaca. Słysząc jęk bólu Heechul w geście przeprosin wpił się zachłannie w usta młodszego puszczając jego szyje. Młody natychmiast objął nogami jego biodra a rekami szyje i przyciągnął do siebie bliżej jak najbardziej to było możliwe. Heechul wtargnął do ust Taemina językiem i rozpoczął z nim walkę o dominacje jednak młody tancerz musiał w końcu polec i to Heechul doprowadził go prawie do omdlenia przez brak tlenu. Kiedy oderwał się od niego Taemin brał głębokie niekontrolowane oddechy patrząc rozpalonym wzrokiem na swojego kochanka, po czym przejechał językiem po ustach zbierając resztki ich pocałunku. Heechul ugryzł go delikatnie w dolna wargę i znów zacisnął rękę na szyi.
- Z nimi też się tak całujesz Minnie?- Szepnął mu prosto do ucha przygryzając małżowinę.
- Nie h-hyung. Tylko ty…- szepnął Taemin starając się złapać głębszy oddech. Zazdrość w głosie Heechula była tylko grą. On wiedział, że ten słodki maknae jest jego. Nie żadnego, Minho a tym bardziej Jonghyuna. Tylko jego. Ludzie mogli sobie mówić, co chcą. Ale w końcu ta dwójka wie lepiej. No i Fan Service sam się nie zrobi. Jednak Heechul nie mógł odpuścić młodemu takiej „zdrady” z Jonghyunem i Minho wiec postanowił swoją „zazdrość” wykorzystać w ich spotkaniu.
- Yhm.- Szepnął Heenim ściągając szybko jego podkoszulek. Taemin zaczął rozpinać guziki jego koszuli klnąc w myślach wynalazcę tych przeklętych kółeczek. Heechul odepchnął jego ręce i sam rozpinając swoją koszule przyssał się do sutka Taemina, na co on zareagował tak jak tego się Heechul spodziewał . Jękiem. Może to i było do granic możliwości zboczone, ale to, czego najbardziej Heechul pragnął w Taeminie to właśnie jego jęki. Wydobywające się z jego ust przypomniały czasem kobiece pojękiwanie, ale w większości momentach Taemin jęczał głosem bardziej męskim niż mówił. I dlatego tak bardzo to podniecało Heenima. Kiedy w końcu Taemin był tylko w bokserkach a na nim pozostały jeszcze czarne jeansy Heechul zacisnął gwałtownie rękę na męskości Taemina.
- Tam też cię dotykali, co?- Warknął cicho masując miejsce coraz gwałtowniej. Taemin wił się pod nim jęcząc cicho.
- Nie hyung… Chryste, przysięgam, że nie..!- Wyjęczał. Heechul poluźnił uścisk i teraz tylko delikatnie wodził tam dłonią po czy szybko zszarpując bokserki Taemina wsadził do rozchylonych ust chłopaka swoje palce. Ten natychmiast zaczął je ssać patrząc na Heechula, który ściągał swoje spodnie. Wzrok młodego przyprawiał go o palpitacje wiec szybko wyrwał palce z jego ust a Taemin zadowolony oblizał wargi. Jego tryumf w oczach szybko znikł, kiedy palce Heechula znalazł się w jego wnętrzu. Odchylił do tyłu głowę głośno nabierając powietrza. Heehcul postanowił nie czekać aż Taemin przyzwyczai się do jego obecności i szybko wsadził drugi palec a jęki Taemina zrobiły się głośniejsze. Heechul zacmokał niezadowolony z intonacji wydobywających się dźwięków z ust chłopaka. Pocałował go w rozchylone wargi przejeżdżając po nich językiem i gwałtownie wsadził w niego trzeci palec a głośne stęknięcie młodego poruszyło nie tylko jego serce, ale coś jeszcze. Zaczął poruszać palcami. Taemin mimo ich wielu spotkań nadal był niesamowicie ciasny. Jęki Taemina na zmianę były z bólu to na zmianę z rosnącej przyjemności, ale Heechul wyraźnie rozochocony dołączył czwarty palec, czego Taemin już nie wytrzymał i zgiął się w przód z głośnym krzykiem zadowolenia i bólu naraz. Heechu wyciągnął palce najmocniej jak mógł, po czym gwałtownie wsadził je wszystkie cztery we wnętrze Taemina doprowadzając go do orgazmu. Wyciągnął palce i wytarł o przepoconą pościel, po czym pochylił się nad wymęczonym Taeminem z rozbieganym wzrokiem i z błogim uśmiechem na ustach i pocałował go. Taemin złapał go mocno za włosy. Ręka Heechul powędrowała do członka Minniego i zaczęła po nim wodzić. Wyraźnie zdenerwowany Taemin szarpnął głową Heechula.
- Hyung,… uh… zrób to już…- wyjęczał. Heechul z uśmiechem zsunął bokserki i wszedł mocno w Taemina.
- Oni też tam byli?- Zapytał przestając nagle się poruszać. Taemin szarpnął się rozpaczliwie a z jego gardła wyrwał się zrozpaczony pisk pożądania i desperacji.
- Nie! Cholera… nie! Tylko ty hyung!- Krzyknął starając się poruszać biodrami, które jednak trzymał Heechul. Wyraźnie zadowolony starszy znów zaczął atakować prostatę Taemina, co młodszy kwitował krzykami. Po chwili oboje krzyknęli gwałtownie a Heechul wylądował na wymęczonym ciele Taemina. Chłopak pocałował szybko starszego.
- Jesteś mój.- Mruknął Heechul trzymając Taemina władczo za włosy.
- Tylko twój hyung.- Wyjęczał młodszy, po czym Heechul złożył na jego ustach delikatny czuły pocałunek. Taemin wtulił się w ramiona hyunga i zasnął a z nim zadowolony z pomyślności planu Heechul.



Mój pierwszy opublikowany smut. Znów poczułam się jak zboczeniec. Albo pedonoona jak kto woli...Ekhm.. I jak? Nadal czekam na propozycje paringów bo sama nie mam już pomysłów ;P No i jeszcze informacja że opowiadanie nie będą się tak często pojawiały. No wiecie... Morderczy rok szkolny. Ale postaram się chodź raz w miesiącu!
Do zobaczenia i powodzenia w szkole! Hwaiting!
G.G

5 komentarzy:

  1. O matko to było genialne ! Nie przepadam za yaoi, ale to... jest miazga :D Powodzenia w dalszym pisaniu :D

    koksownia-szajniaków.blogspot.com ( zaczęłam niedawno, jeśli masz ochotę, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste...swietny parring...oby takich wiecej....zycze weny...
    Namida-Ren

    OdpowiedzUsuń
  3. omg, jeden z najlepszych smutów jakie czytałam ;d trafiłaś w moje gusta aaj ;d pairing faktycznie widzę pierwszy raz, ale Tae to mój bias i uwielbiam sceny erotyczne z jego udziałem *_* ( stary zboczeniec ze mnie xd ), a w szczególności TAKIE, takie brutalne i aaahmm ^^ do tego dochodzi mały dreszczyk emocji bo przecież Hee jest 10 lat od niego starszy i to moze podchodzić pod pedofilię xd
    Cudowne *_* Tak się wczułam i mogłabym to czytać bez końca;d

    www.loveestillgoeson.blogspot.com

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawda, nietypowy paring, pierwszy raz coś takiego czytam :D tzn ja wgl, mało z SuJu czytam, ponieważ dopiero co weszłam w fandom i nie ogarniam jeszcze paringów ^.^
    Ach, te smuty <3 jak ja je uwielbiam :D
    Pozdrawiam, Mimi.

    OdpowiedzUsuń