niedziela, 14 października 2012

"Zazdrośnik"

Coś nowego. Do napisania tego ficka natchnęły te dwa gify ten i ten. Mam nadzieje że się spodoba xD

Tytuł:" Zazdrośnik"
Gatunek: Fluff
Paring: JongTae(SHINee)
Autor: Gomili.Giza



Rozejrzał się zdezorientowany.
- Hyung? Czemu tu jesteśmy?- Zapytał Taemin przestępując z nogi na nogę. Jonghyun oparty o framugę drzwi obserwował uważnie bruneta.
- Wypadałoby się pożegnać nie sadzisz?- zapytał odpychając się ramieniem od ściany i stając obok młodszego włożył ręce do kieszeni spodni.
- Kiedy ja nie chce. Boje się.- powiedział, Minnie tupiąc nogą w posadzkę. Jonghyun zmarszczył brwi, po czym odchylił głowę do tyłu i westchnął obracając się.
- Skoro tak to ja sobie idę.- powiedział ruszając do drzwi. Po chwili poczuł szarpniecie za rękaw koszuli. Nagle Taemin poczuł się strasznie samotny i bał się jeszcze bardziej.
- Hyung, proszę. Pojdę, ale.… pójdziesz ze mną?- zapytał patrząc na niego błyszczącymi oczami. Jonghyun nawet nie patrzył na niego dłużej jak sekundę by z jego ust wydobyło się pełne rezygnacji i przegranej westchnienie. Maknae uśmiechnął się podskakując, po czym przycisnął ramie swojego hyung do siebie.
- A co jeśli upadnę?- szepnął przed drzwiami Taemin.
- Minnie, tu nie ma schodów.- powiedział Jonghyun.
- No i co? A jeśli Onew hyung dał mi trochę swojej niezdarności, kiedy mnie przytulał?- szepnął przestraszony. Jonghyun spojrzała na niego zaskoczony.- A jeśli wszyscy zaczną…- zaczął, kiedy Jonghyun złapał go za brodę i podniósł ją tak by mógł mu patrzeć w oczy. Taemin poczuł przyjemne ciepło rozchodzące się od ujętej w dłoń hyunga brody aż po całe ciało. Jonghyun patrzył mu głęboko w oczy jakby czegoś szukał.
- Minnie, przyznaj. Jadłeś czekoladę?- zapytał a Taemin prychnął tylko odwracając głowę. Na ustach Kim’a wykwitł rozbawiany uśmiech.
- No, wchodzimy- powiedział wpychając przez drzwi młodszego. Na Sali zalegał cisza. Taemin wiedział, że tak będzie. Nie powinien przychodzić na imprezę z okazji zakończenia nauki w szkole. Nie, nie. Wszyscy na nich patrzyli. Spojrzał kątem oka na Jonghyuna. Miał ręce w kieszeniach czarnych jeansów a jego biała koszula opinała delikatnie jego mięśnie. Stał tak najzwyczajniej w świcie i ciekawym wzrokiem taksował wystrojoną sale gimnastyczną. Taemin czuł się przy nim taki mały. Niby był wyższy, ale spokój, który bił od jego hyunga zawsze go onieśmielał. Jednak tym razem przejął trochę tej spokojnej aury Jonghyun’a i spojrzał przed siebie. Przewodnicząc a klasy jakby wyrwała się w końcu z transu, kiedy tylko Jonghyun przestał się jej przypatrywać i spojrzał na Taemina. Dziewczyna, mimo iż Kim na nią nie patrzył dalej stała w dość dziwnej pozie.
- Taemin!- krzyknęła nagle odkrywczo a Minnie nie wiedział czy w jej głosie na serio słychać radość czy to tylko sarkazm. Po chwili cała jego klasa zakrzyknęła jego imię. Wszyscy do niego podbiegli, gratulowali mu i mówili jak się cieszą, że jednak przyszedł. Jonghyun rozmawiał z ich wychowawczynią, która, mimo iż była dużo starsza cały czas zarzucała włosami i mrugała niezliczoną ilość razy. Taemin poczuł jak coś ściska go w żołądku. I to bynajmniej nie od dziwnie smakującego ponczu. Kobieta dotknęła delikatnie ramienia Jonghyun’a. Oczy Taemin’a pociemniały. Nie lubił jak ktoś dotyka jego hyunga. Zwłaszcza Jonghyun’a .Szybko podszedł tam i niby niechcący strzepnął rękę kobiety z ramienia Jonghyun’a.
- Taemin-ah! Naprawdę cieszę się, że przyszedłeś na nasze spotkanie.- powiedziała nagle swoim skrzekliwym głosem. Jonghyun aż się zdziwił bo przez całą jego rozmowę o Taeminie kobita mówiła tak cicho i delikatnie. A tu…taki skrzek.
- Też się cieszę ze hyung mnie namówił.- powiedział przytulając Jonghyuna i rzucając niby przypadkiem groźne spojrzenie nauczycielce, po czym na jego ustach wykwitł uroczy uśmiech. Kobieta kiwnęła głową wycofując się, co jakiś czas zerkając na dwójkę przez ramię.
- Minnie, dziwnie się zachowujesz- powiedział Jonghyun, kiedy Taemin piorunował wzrokiem koleje kandydatki do pogaduszek z Jonghyunem.
- Wydaje ci się hyung- odparł Taemin uśmiechając się do niego. Jonghyun jednak nie był przekonany. W końcu znal tego dzieciaka nie od dziś. Jednak nic nie powiedział. Przez resztę wieczoru Taemin starał dobrze się bawić i nie zwracać uwagi na koleżanki z klasy flirtujące z Jonghyunem. Złość rozsadzała go od środka i sam w końcu nie wiedział czy Jonghyun robi to specjalnie czy też nie. Kiedy wsiadł do samochodu Taemin od razu odwrócił głowę w stronę szyby i założył ręce na ramionach. Jonghyun już miał ruszyć, ale widząc Taemina w pozie naburmuszonego dziecka włożył tylko kluczyki do stacyjki.
- Minnie. Przecież widzę. O co ci chodzi?- zapytał spokojnie.
- Pogadamy w domu.- burknął maknae. Jonghyun mógł się jedynie uśmiechnąć, bo jego obrażony ton zawsze go bawił. Z resztą wiedział ze Taemin jest zły o coś całkiem nieważnego wiec ruszył powoli, co jakiś czas zerkając na Taemina który także katem oka starał się uchwycić profil hyunga. Stanęli w wielkim korku. Jonghyun oparł głowę o żaglówkę. Tak myślał, że o tej godzinie tak będzie na drogach. Z uśmiechem spojrzał na Taemina i jego obrażoną sylwetkę. Jego koszulka podsunęła się do góry razem pasem, kiedy młody obrócił się do niego bokiem całym ciałem. Jonghyun pochylił się delikatnie i z rozbawionym uśmiechem pogłaskał chłopaka, bo nagim boku. Taemin otworzył. zaskoczony oczy. Poczuł jak jego ciało przeszedł dreszcz, ale nie ruszył się. Był zły. Albo tak uważał .Jonghyun przechylił głowę. Bawił go jego upór. Pochylił się bardziej i pocałował go delikatnie w odsłoniętą skórę. Taemin tym razem odwrócił się zaskoczony. Pierwsze, co zobaczył to piękne delikatnie zmrużone oczy swojego hyunga. Dopiero później to, że stoją w korku. A na końcu twarz Jonghyuna, tak blisko siebie. I poczuł je. Delikatne usta, które obiegły jego wargi w czułym pocałunku. Na prawdę się starał. Nie chciał tego, ale oddał pocałunek starszego. Jonghyun zaczął się powoli odsuwać, ale Taemin przysuwał się dalej. Jonghyun uśmiechnął się rozbawiony kładąc mu rękę na policzku i odsunął od siebie.
- A myślałem, że jesteś zły- powiedział pieszcząc policzek młodszego kciukiem. Taemin wydał nagle wargi i opadł ociężale na fotel a Jonghyun zaśmiał się cicho ruszając w końcu.
- Hyung?- zapytał Taemin kiedy dalej przebijali się przez korek.
- Słucham cię, słonce.
- Czemu taki jesteś?- zapytał. Jonghyun spojrzała na niego zdziwiony.
- Jaki?- Zapytał.
- Zawsze jak gdzieś idziemy zwracasz uwagę na wszystko dookoła i na wszystkich, którzy cię otaczają prócz mnie.- Powiedział podciągając kolana pod brodę i obserwując tłoczące się przed nimi samochody. Jonghyun pokręcił głową.
- To nie prawda Minnie. Ja po prostu nie robie tego tak otwarcie. Wiesz, dlaczego?- zapytał, kiedy znów utknęli na dłużej.
- Czemu?- zapytał Taemin odwracając głowę w jego stronę.
- Bo lubię spędzać chwile z tobą, ale samemu. Kiedy jestem z innymi ludźmi nie chce by ktoś nas widział. Bo lubię mieć ciebie tylko dla siebie. Dlatego tak męczę się na tych wszystkich spotkaniach. Staram się na ciebie nie patrzeć dłużej niż pięć sekund, bo po pierwsze zaraz bym do ciebie podszedł i zrobił coś, co nie spodobałoby się innym ludziom a po drugie jak później wrócimy do domu będę mógł na ciebie patrzeć tyle ile chce i nikt nie będzie się na mnie krzywo patrzył czy mi tego zabroni i przynajmniej będę mógł robić, co mi się tylko podoba. Rozumiesz?- Zapytał znów dotykając jego policzka. Taemin uśmiechnął się kiwając głową.
- Nie lubię jak inni cię dotykają hyung- powiedział.
- A wiec byłeś zazdrosny!- Zakrzyknął a Taemin spojrzał a niego zmrużonymi oczami. Jonghyun znów się pochylił składając na jego ustach delikatny pocałunek.
- Wcale nie- powiedział zarumieniony maknae.
- Widziałem te mordercze spojrzenia. Key dobrze cię tego nauczył.- powiedział. Taemin ożywił się.
- Na prawdę?!- krzyknął. Jonghyun pokiwał głową.
- Yhm. Aż mnie ciarki przeszły.- Powiedział targając włosy młodszego.
- Jak jakaś znów się do ciebie zbliży użyje tajne sztuki walki, której nauczył mnie Onew hyung.- powiedział zacierając ręce Taemin. Jonghyun spojrzał na niego zdziwiony.
- Onew hyung? Sztuki walki?- zapytał.
- Aha. Nazywa się „Łap swojego kurczaka i uciekaj”.- powiedziała z uśmiechem. Po chwili pojazd wypełnił głośny śmiech Tameina i Jonghyuna.
- Kocham cię mój mały zazdrośniku.- powiedział wycierając oczy od łez Jonghyun.
- Ja ciebie bardziej kocham. Jesteś moim kochanym hyungiem.- powiedział Taemin całując go w  policzek. Kiedy w końcu dotarli do domu Jonghyun mógł bezkarnie patrzeć na swojego szalonego zazdrośnika a Taemin w cale nie maił mu zamiaru w tym przeszkadzać.



I jak? A tak poza tym jak do gustu przypadł nowy szablon? Wkurza mnie że ta fotka nie chce być na środku bloga -.- Jak ktoś wie jak to zmienić byłabym wdzięczna za pomoc xD. Do zobaczenia!
G.G

6 komentarzy:

  1. słodkie ;d wielbię JongTae <3
    ale miałam cichą małą nadzieję przez chwilę, ze akcja w samochodzie rozwinie się w coś ostrzejszego xd

    OdpowiedzUsuń
  2. omo~ najsłodsze JongTae, jakie kiedykolwiek czytałam *.* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodkie.^^ Rozwaliły mnie sztuki walki Onew. Genialne powiedzonko.^^
    Z Tae to jest wspaniały zazdrośnik, a przy tym niezwykle uroczy. :3 Taki słodziak to zawsze będzie wyglądać idealnie, niezależnie od sytuacji. Normalnie zazdroszczę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Onew mistrz sztuk walki :'D Padlam
    Aj jakie urocze :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha xD Onew i sztuki walki xD leje

    OdpowiedzUsuń