A... zamówiony fick przez i_want_youu zostanie dodany następnym razem. Mam kilka pomysłów i muszę wybrać ten najlepszy xD Endżoj xD
Tytuł: "Łazienka"
Gatunek: smut, fluff
Paring: EunHae (Super Junior)
Autor: Gomili.Giza
Wpatrywałem się w ciebie. Woda spływała po twoich nagich
plecach kreśląc zawiłe wzory. Z włosów z pochylonej głowy spływała kapiąc
ciężko na kafelki. Przetarłeś rękami twarz następnie unoszą głowę i odrzucać
włosy do tyłu stanąłeś do mnie tyłem. Nie mogłem oderwać od ciebie wzroku.
Widziałem cię tylko od połowy pleców w górę gdyż dolna część drzwi został
ozdobiona drobnymi kafelki zapewniającymi odrobinę prywatności. Sam nie wiem,
czemu tu wszedłem. Chciałem czegoś. Zapomniałem. Twoje ciało mi zaimponowało. Wyłączyłeś
wodę. Pojedyncze kropki wody lawirowały między mięśniami twojego brzucha.
Wybacz, to takie fascynujące. Śledziłem je z zainteresowaniem dopóki nie
znikały za częścią szyby, zza której nie mogłem ich dostrzec. Uniosłem głowę
patrząc jak wycierasz małym rzecznikiem włosy. Zostawiasz go na głowie i
sięgasz po większy. Przewiązujesz go w pasie, po czym uchylasz drzwi i stajesz
na zimnych kafelkach mokrymi stopami. Unosisz głowę dostrzegając mnie. Ściągasz
ręcznik z głowy i rzucasz go na bok.
- Coś się stało? - pytasz najnormalniej w świecie stając przed lustrem. Biorę
uspokajających oddech.
- Ni...- przerywam. Czuje rosnące gorąco. Zagryzam wargę i patrzę jak krople
spływające po twoich plecach wsiąkaj w puszysty materiał ręcznika. - Właściwie
to tak. - mówię stając za tobą. Widzę jak twoje mięśnie drgają. Przestraszyłeś
się?
- Coś poważnego? - pytasz spuszczając głowę by wyciągnąć coś z szafki. Znów
zagryzam wargę zastanawiając się czy dobrze postępuje. Podchodzę jednak do
ciebie i obejmuje przytulając się do twoich wilgotnych pleców.
- Tak. Kocham cię Hyukkie hyung.- mówię całując twoje mokre ramie, zlizując krople
wody. Słyszę jak coś ląduje z hukiem w umywalce. Cały drgasz. Dążącymi rękami
przejeżdżam po twoich mięśniach na brzuchu.
- Donghae...- mówisz, ale głos uwiązł ci w gardle. Pochylasz głowę a ja całuje
cię w szyję. Widzę jak ściskasz ręce na umywalce powstrzymując westchnienie,
które po chwili i tak opuściło twoje gardło, gdy dłońmi zacząłem gładzić twoje
boki.
- Donghae - mówisz głośniej unosząc głowę i patrząc w odbywające się w tafli
lustra moje oczy. Opieram głowę na twoim ramieniu także w odbiciu obserwując
twoje piękne oczy. Są przestraszone. Zdezorientowane. Niedowierzające?
- Nie wierzysz mi? - pytam podnosząc brodę z twojego ramienia. Patrzysz na mnie
przestraszony. Czuje bolesny uścisk w żołądku. Odwracam głowę i ruszam w stronę
drzwi przeklinając się za to, co zrobiłem. Szarpniecie. Ciepło. Wilgoć. Przytulasz
mnie? Czuje twoje ręce na plecach przyciągające mnie do twojego mokrego,
nagiego ciała.
- Donghae - znów powtarzasz. Czemu wymawiasz tylko moje imię?- Jesteś pewny?-
pytasz.
-Oczywiście- mówię drżącym głosem czując jak twoje ręce zakradają się pod moją
koszule. Przechodzi mnie dreszcz, kiedy twoje zimne dłonie stykają się z moją rozgrzaną
skórą.
- Mhh...- odchylam głowę czując twoje usta na mojej szyi. Teraz cały drżę.
Słyszę jak gwałtownie wciągasz powietrze. -Donghae, kocham cię.- szepczesz mi
do ucha a ja gwałtownie otwieram wcześniej lekko przymknięte oczy. Czuje twoje
ręce tuż przy pasku spodni. Palcem kreśli przy nim lnie. Wiercę się pod twoim
dotykiem. Czuje jak boleśnie uwierają mnie spodnie. Jak ty to robisz? Mam wrażenie,
że zaraz dojdę, mimo iż jeszcze w ogóle mnie nie dotknąłeś. Wzdycha, gdy jedną
rękę zaciskasz na moim pośladku. Palce drugiej ręki natomiast drażnią mięśnie
na moim brzuchu.
- Donghae - twój głos stał się niski, chrapliwy. Cholernie
pociągający. Czuje, że długo nie wytrzymam. Twój język znajduje się na płatku
mojego ucha, które po chwili delikatnie przygryzasz. Zaciskam usta. Czuje twój
oddech na szyi a następnie nosem od niechcenia trącasz mój policzek całując go
po chwili. Czuje, że się rumienię.- Spójrz na mnie.- szepczesz z ustami prawie dotykającymi
moje. Denerwuję się, ale unoszę wzrok. Twoje piękne oczy są szczęśliwe. Czuje,
że ręka, którą płaciłeś mój brzuch znika a po chwili pojawia się na moim
policzku. Wkładasz drugą rękę do tylnej kieszeni moich spodni. Twój kciuk
pięści mój policzek a twoje oczy błądzą po mojej twarzy. Uśmiechasz się do mnie
czule. - Tak się cieszę. - mówisz, po czym złączasz nasze usta w delikatnym
pocałunku. Całe powietrze uciekło z moich płuc. Twoje usta są idealne.
Delikatne, pełne i tak pyszne, że ciężko się od nich oderwać. Wzdycham, gdy znów
zaciskasz rękę na moim pośladku a drugą z policzka przechodzi na kark i
przyciąga mnie do ciebie mocniej. Opieram ręce na twoim torsie pchnięty
gwałtownie. Przejeżdżasz językiem po mojej dolnej wardze zagryzając ją a ja
jęczę cicho. Uchylam usta łapiąc łapczywie powietrze. Rękę wplątujesz mi we
włosy. Czuje delikatne szarpniecie. Moja głową jest delikatnie odchylona. Widzę,
że mnie obserwujesz. Dajesz mi czas. Napięcie w moich spodniach wzrasta. Czuje
jak rumienie się jeszcze bardziej. Ręką znika z moich pośladków. Przestraszyłem
się.
-Donghae, uspokój się proszę - mówisz a twoja ręką puszcza moje włosy. Palcem
zaznaczasz ścieżkę przez szyję po linię szczęki aż do brody, którą ujmujesz
delikatnie sprowadzając moją głowę do pionu. - Nie sądzisz, że to ja powinienem
być bardziej spięty od ciebie? W końcu jestem w samym ręczniku.- mówisz drapiąc
się po głowie uśmiechając jakby zdezorientowany. Uśmiecham się rozbawiony
ignorując świadomość tego, że zauważyłeś, że wystarczyłby tylko jeden dotyk
twojej ręki bym doszedł. Oddycham szybko taksując wzrokiem twoje ciało. Peszysz
się. To słodkie. Jednak nie wiem, co powinienem teraz zrobić. Z tej niepewności
ratujesz mnie ty, łapiąc mnie za rękę. Przyciągasz mnie do siebie i całujesz
gwałtownie. Twoje ręce właśnie pozbyły się paska w moich spodniach. Rozpinasz
guzik i zamek, ale nic więcej. Jęczę w twoje usta znów czując ręce na moich pośladkach.
Zarzucam ci ręce na szyję przyciągając mocniej i językiem znajduje się we
wnętrzu twoich ust pogłębiając pocałunek. Wzdychasz zadowolony i czuje jak się
uśmiechasz. Twoje ręce zagłębiają się delikatnie pod materiał moich spodni i gładzą
tylko skórę przy pośladkach. Jęczę i kręcę się niezadowolony pragnąc więcej.
Znów się uśmiechasz. Wsuwasz ręce pod materiał a moje spodnie w końcu opadają
na ziemię. Wzdycham zadowolony czując jak ucisk staje się mniej bolesny. Twoje
ręce zanurzają się pod materiał bokserek a ja jęczę zaskoczony odchylając głowę
do tyłu czując twoja rękę na moim członku. Zaciskam ręce na twoich ramionach.
Poruszasz delikatnie palcami po całej jego długości, robiąc mi jednocześnie malinki
na piersi. Chwilę zastanawiam się, co będzie, jeśli fanki to zobaczą, po chwili
jednak skupiam się na twojej drugiej ręce błądzącej między moimi pośladkami.
Ostatkiem sił wyrywam się z sieci rozkoszy, którą dla mnie utkałeś i padam na kolana
zrywając ręcznik z twoich bioder. Zanim zdążyłeś cokolwiek zrobić ja już
złapałem twojego członka w ręce a z twoich rozkosznych ust wymyka się jęk.
Zachęcony tym obejmuje ustami jego główkę a ty opierasz się rękami o umywalkę.
Widzę jak twoje kolana drgają. Liżę całą jego długość zatacza malutkie kółka na
jego czubku skąd powoli wydobywa się biała maź. Zlizując ją i biorę go całego
do ust i poruszam powoli głową liżąc go jednocześnie. Czuje twoje palce zaciskające
się na moich włosach. Pozwalam byś pieprzył moje usta. Z namaszczeniem słucham jęków,
które coraz częściej opuszczają twoje usta. Zwalniasz a ja wiem, co to oznacza.
Kiedy puszczasz moje włosy ja szybko łapie cię za biodra i rozpoczynam na nowo
poruszanie głową. Czuje, że jesteś zaskoczony, ale chcę poczuć twój smak. Czuje
jak twoje mięśnie się napinają, jak jęczysz rozkosznie prosząc bym skończył.
Ale ja nie chcę. Mruczę wywołując wibracje. Wypuszczam na chwilę go z ust i
dmucham na niego po chwili znów biorąc go całego do ust. Wiem, drążnię się z
tobą. Warczysz wręcz szarpiąc mnie delikatnie za włosy. Uśmiecham się i
przyspieszam ruchy głowy dalej głośno mrucząc, aż w końcu zalewasz moje gardło.
Jesteś przyjemnie gorzki, lekko słodki. Obliguje usta patrząc na ciebie z dołu.
Oddychasz ciężko patrząc na mnie spod przymrożonych powiek. Wstaje szybko i
całuje cię. Ocierasz się biodrem o ukrytego nadal pod materiałem bokserek
członka. Wzdycham a ty opuszczasz moje bokserki znów ujmując go w dłoń. Jęczę.
Twój palec napiera na moje wejście a moje kolana uginają się. Przed upadkiem
ratuje mnie twoja ręka.
- Proszę...- jęczę wijąc się pod twoim dotykiem. Twoje palce rozciągają mnie a
ja w całe nie czuje bólu. Umieram chcąc cię wewnątrz mnie. Obracasz mnie
przodem do umywalki. Opieram się o nią rękami. Dalej poruszasz we mnie czterema
palcami wyczyniając istne cuda. Moje nogi drżą. Pochylasz się i całujesz mnie w
plecy.
- Rozchyl proszę mocniej nogi skarbie- mówisz a ja z chęcią wykonuje twoja
prośbę. -Rozluźnij się.- dodajesz łapiąc mnie za moją męskość. Znów jęczę a ty
wchodzisz we mnie gwałtownie i do końca. Powstrzymuje okrzyk bólu a ty składasz
na moim ciele delikatne pocałunki, przepraszając. Przez chwilę nie poruszasz
się. Chcę więcej. Kręcę biodrami i wzdycham. Czuje delikatny ból ale
przyjemność jest większa. Łapiesz mnie za biodra i zaczynasz się powoli
poruszać. Zaciskam mocniej ręce na umywalce. Boli. Po chwili przyjemność znów zaćmiewa
ból.
- Ahh!!- krzyczę zaskoczony. To było takie...uderzasz tam znów a ja znów krzyczę.
Robisz to za każdym razem a moje krzyki przyjemności mieszają się z wykrzykiwanym
przeze mnie imieniem należącym do ciebie i cichym jękami i posapywaniem z
twojej strony. Czuje, że zaraz dojdę a ty przyspieszasz. Nagle umywalki urywa
się. Łapiesz mnie w pasie przyciągając do swojego torsu ratując przed upadkiem.
Popychasz mnie na ścianę a ja szybko się o nią opieram wypinając w twoja
stronę. Moje spocone ręce ześlizgują się z kafelek. Nie mogę utrzymać równowagi
mimo to nabijam się na ciebie dalej. Nie obchodzi mnie to. Chcę spełnienia.
Widzisz moje nieporadnie próby utrzymania się. Znów przyciągasz mnie do sobie.
Wchodzisz ze mnie a ja warczę rozeźlony. Uśmiechasz się kącikiem ust i całujesz
mnie kładąc ręce pod moim tyłkiem. Rozumiem aluzje. Podskakuje lekko a ty
trzymasz mnie mocno, kiedy ja obejmuje cię nogami w pasie. Idziesz gdzieś ze
mną. Nie wiedziałem, że jesteś tak silny. Czuje pod sobą szafkę. Znów we mnie w
chodzisz. Mocno do samego końca trafiając od razu w to niesamowite miejsce.
Znów krzyczę a ty jęczysz. Całuje cię i po chwili dochodzisz we mnie a ja na
twoja pierś. Oddychamy ciężko. Całujesz mnie w szyję.
- Kocham cię- szepczesz znów. Mówię to samo. Proponuje byś znów wziął prysznic.
- Samemu zawsze jest nudno- mówisz uśmiechając się do mnie. Wchodzę pod
prysznic z tobą włączając wodę. Twoje ręce obejmuje mnie w pasie. Kiedy
wychodzimy z łazienki szybko ukrywamy się w swoich pokojach. Zawiesiliśmy
umywalkę z powrotem ale....to chyba nic nie dało, kiedy po chwili po całym
naszym dromie rozniósł się zdenerwowany głos Leeteuka żądający wyjaśnień.
Drzwi do mojego pokoju otwierającej się szybko i równie szybko się zamykają.
- Myślę, że hyung nie wpadnie ma pomysł, że będę u ciebie.- mówisz a ja śmieje
się przytulając cię. - Kocham cię.- powtarzasz.
- Ja ciebie też kocham. Od zawsze. - mówię a ty całujesz mnie. Po chwili
zasypiamy oboje.
I jak, i jak i jak?! Kocham tego smuta. Podoba mi się że tak inaczej go napisałam. Mój ulubiony xD <3
Do zobaczenie następnym razem!
G.G
PS To "następnym razem" może nastąpić dość szybko bo w następnym tygodniu idę do szkoły tylko w poniedziałek xD
Awww jak słodko <3 Jak ja lubię takie mega słodkie smuty <3 Nie jest to "mój" pairing, ale przez ciebie - lub dzięki tobie - ich również zaczynam uwielbiać ^^ Możesz być z siebie dumna! Zakładam, że tutaj opisałaś ich ferst tajm? Lubię ferst tajmy, zawsze są takie nieporadne, a jednocześnie przesłodkie. Nie żebym pogardzała od czasu to czasu poczytać coś ostrzejszego (pervert mode on).
OdpowiedzUsuńA ty czemu do szkoły nie chodzisz, wagarowiczu jeden? Masz się UCZYĆ, a nie, smuty mi tu pisać :D Chociaż z drugiej strony... Dobra, już siedzę cicho, nie będę Cię sprowadzać na złą drogę, ucz się lepiej, bo ja mam zamiar kiedyś zatrudnić się na zmywaku w twojej restauracji, albo jako sierota pakująca ciasta do torebek w Twojej cukierni. Taa, jak to ujął mój facet od infy "klasa humanistyczna, mówicie? miło mi poznać przyszłych bezrobotnych" -.- : DD Nie zawiedź mnie, oczywiście zaraz jak skończymy osiemnastkę, jedziemy do Korei, ty otwierasz biznes, ja zostaję zakonnicą i hodujemy koty.
To już postanowione, nie wykręcisz się <3
[saranghae-boys]
[troubles-maker]
ahhhh mówiłam Ci już kiedyś, że kocham Twoje smuty <3 ten też był zajebisty(a jakże by inaczej ^^), nie wiem, co napisać więcej, bo musiałabym tylko jęczeć i wzdychać w przyjemności XD
OdpowiedzUsuńczekam na mojego shota ;d
*zastanawia się co napisać* .... a może lepiej wcale nie myśleć? W końcu jaki może być komentarz po przeczytaniu smuta? ancsovbasonvnasbvas <----- o taki ^^ coraz bardziej podoba mi się twój minimalizm słów z zdaniu xD jeju no, serio nie umiem komentować smutów. Ale podobał mi się xD Keep writing~ :3
OdpowiedzUsuń