Aloha! Jak tam wasze wakacje..? U mnie jest gorąąąącooooo ;__; Umieram. Na serio. Dzisiaj krótko bo mam mega deprechę i na serio nie wiem co wy tu wszyscy ludzie robicie czytając te wszystkie szity i jeszcze mówicie jakie są dobre ;__; Wae? Ehh...Dobra! Dzisiaj oneshot dla Miss.Alice. SeKai do tego...smut. Bo jej się należy, podjęła się przyjęcia mej egoistycznej i zadepresionej osoby we własne progi na cztery dni. Chwalcie ją i jej rodzinę! Endżoj!
Gatunek: smut, fluff, romans, AU
Pairing: SeKai (EXO)
Autor: Gomili.Giza
Uwaga! Tak znów bez bety ale plus do tego wulgarne słownictwo.
Jego głowa przekręciła się
delikatnie na prawo, po czym jego nos delikatnie się zmarszczył. Niezadowolony
przejechał ręka po twarzy nie chcąc jeszcze wstawać. Zamrugał leniwie kilka razy
i odwrócił się w druga stronę by napotkać drobne cało wtulone w poduszkę obok.
Na jego usta wstąpił delikatny uśmiech. Odgarnął z czoła chłopaka obok kilka
zagubionych pasm włosów przyglądając się jego pogrążonej w śnie twarzy. Wydawał
się być taki spokojny i radosny. Jego usta wyginały się w delikatnym uśmiechu a
Jongin chciał wiedzieć, co mu się śni. Spojrzał na zegarek stojący na szafie
niedaleko. Jęknął nie tylko na myśl o tym, że musi wstać, ale także na myśl o tym,
że musi go obudzić. Wsparł się na ramieniu i ucałował delikatnie blady policzek
chłopaka.
- Hunnie…- szepnął wprost do jego ucha. Chłopak poruszył ramieniem
jakby chcąc odseparować swoje ucho od ust Jongina. Starszy chłopak zaśmiał się
cicho i pocałował linie szczęki chłopaka.
- Sehunnie… jest już późno- mruknął a kiedy chłopak nie
zareagował wyciągnął ostatnią broń. Westchnął i położył się całym ciałem na
drobnym chłopaku zgniatając go.
- AAA! Jongin! Boże zejdź! Już wstaje!- Krzyknął Sehun czując
jak brakuje mu powietrza. Jongin zaśmiał się opadając na materac i przytulając
do siebie niezadowolonego chłopaka pocałował go w czubek nosa.
- Nie możesz być delikatniejszy?- Jęknął Sehun odgarniając
włosy z czoła.
- Byłem. Chyba nawet zbyt delikatny- zaśmiał się Jongin a
Sehun tylko pokręcił głową w końcu uśmiechając się.
- No…puść mnie- powiedział zdając sobie sprawę, że Jongin
cały czas ściska go w swoich ramionach.
- Niee chcęęęę- jęknął przyciągając jasnowłosego jeszcze
bliżej. Z ust Sehuna wyrwał się cichy śmiech, kiedy ramionami oplótł szyje
swojego chłopaka.
- To, po co mnie budzisz?- Zaśmiał się.
- Bo jest późno, ale nie musze cię przecież puszczać-
powiedział Jongin unosząc znacząco brew.
- Nie! Znów się spóźnimy!- Krzyknął ze śmiechem szybko
wyplątując się zarówno z rąk Jongina jak i z kołdry. Do łazienki odprowadził go
śmiech chłopaka.
Jak zwykle, mimo iż Jongin
wstawał wcześniej to Sehun był ubrany i gotowy jako pierwszy. Zerknął z
niechęcią na brudną patelnie w zlewie zanotowując sobie żeby walnąć nią swojego
chłopka za to, że jej nie umył, po czym wyciągnął z szuflady inną i zaczął smażyć
jajecznicę. Nawet nie usłyszał, kiedy Jongin skończył się kąpać i znalazł się w
kuchni. Zauważył go dopiero czując jego oddech na swojej szyi, brodę na
ramieniu i ręce na biodrach.
- Nie myśl sobie, że nie zauważyłem, że nie posprzątałeś-
mruknął Sehun a Jongin westchnął.
- Późno wróciłem obiecuje, że jak przyjadę to posprzątam-
powiedział całując blade, odsłonięte ramię, na co Sehun zagryzł wargę,
nieświadomie odchylając głowę delikatnie. Jongin zaśmiał się na ten ruch a Hun
burknął coś pod nosem starając się odepchnąć od siebie chłopaka.
- Oj już nie denerwuj się- zaśmiał się całując go w policzek
i siadając przy stole. Po chwili obydwoje szybko zjedli jajecznice rozmawiając
o tym, co dzisiaj będą robić.
- O której będziesz?- Zapytał Sehun patrząc jak Jongin biega
po całym domu szukając rzeczy do pracy.
- Nie wiem…ah,…ale wcześniej mam nadzieję niż wczoraj…-
Pierwszą część zdania Sehun słyszał z łazienki druga natomiast z sypialni.
Półleżał na stole w salonie z kubkiem kawy w ręce i przygadał się jak Jongin
biega po całym domu. Ziewnął przeciągle i zaśmiał się, kiedy jego chłopak
potknął się o buty, które przed chwilą sam wyciągnął.
- Śmieszne no…- burknął.
- No ba!- Odpowiedział Sehun uśmiechając się szeroko i przyglądając
się odbiciu Jongina w lustrze, kiedy tamten zapinał koszulę. Jongin uśmiechnął
się do niego także przyglądając się jego odbiciu, po czym kiedy się odwrócił
szybko musnął swoimi ustami wargi Sehuna i wskoczył w buty zabierając kluczyki
z szafki.
- Napisze do ciebie!- Krzyknął wybiegając z mieszkania. Sehun
zaśmiał się kładąc swoją twarz na stole. Prychnął delikatnie rozbawiony, kiedy
przypomniał sobie jak zaczynał z Jonginem.
>*<
Odepchnął od siebie jakiegoś napalonego chłopka, z którym przed chwilą
tańczył i ruszył do baru. Zdenerwowany faktem, że dzisiaj chyba nikogo na noc
nie znajdzie zajął stołek przy barze. Myślał, że w nowym klubie będzie miał więcej
możliwości niż napalone na niego kurduple.
- No co jest Hunnie? Myślałem,
że zabierasz tego chłoptasia dzisiaj ze sobą.-
Obejrzał się do tyłu by uśmiechnąć się półgębkiem do, Kyungsoo który
uśmiechnął się ironicznie dostawiając sobie krzesło tuż obok.
- Neh…szukam czegoś
innego. Myślałem, że wiesz…nowy klub lepsi ludzie- powiedział, po czym zamówił
jakiegoś drinka. D.O poprosił o to samo, po czym Sehun przyjrzał mu się
uważnie.
- Masz malinki,…z kim
się lizałeś?- Zapytał wkładając słomkę miedzy usta. Kyungsoo zaśmiał się tylko.
- Jakaś laska dopadła
mnie jak wychodziłem z łazienki. Dobrze, że nie zapragnęła mnie pocałować…-
powiedział a po chwili Sehun zrozumiał jego aluzje.
- Nie musisz obciągać
każdemu w kiblu nie lepiej zabrać ich do fuckroomu?- Zapytał a D.O wzruszał
ramionami biorąc kilka łyków kolorowego napoju.
- Jak nazwa wskazuje
ludzie tam się pieprzą a nie o to mi chodzi- powiedział a Hun przewrócił
oczami.
- Jesteś popieprzony.
Co oni ci dają po tym jak im obciągniesz?- Zapytał. D.O zaśmiał się cicho.
- Czasem trzeba być
bezinteresownym Sehunnie- powiedział a młodszy nie mógł się nie zaśmiać. Jego
przyjaciel to skończony zboczeniec, niewyżyty seksualnie kurdupel, który lubi
smak spermy.
- Ty zawsze masz we wszystkim
interes D.O- powiedział, po czym zignorował zalotne spojrzenie jakiejś
dziewczyny z końca baru.
- Zauważyłeś, że tu są
dwa bary?- Powiedział Kyungsoo a Sehun rozejrzał się. Jeden mniejszy bar, przy
którym siedzieli znajdował się przy końcu sali a ten największy na samym
środku. Zebrało się tam bardzo dużo osób, mimo iż bar, przy którym siedziała dwójka
miał bardzo dużo wolnego miejsca.
- Ciekawe, co tam się
dzieję…- mruknął D.O i zanim Sehun spostrzegł już zniknął mu w tłumie. On sam
jednak postanowił nie ruszać się z miejsca. Lepiej żeby D.O do niego wrócił niż
ma się przeciskać przez tych wszystkich ludzi by mogło się okazać, że jakaś
laska po prostu ma naprawdę duże cycki. Zamówił kolejnego drinka tym razem
jakiegoś droższego i mocniejszego mając nadziej, że upije się tak bardzo, że wszyscy
będą mu się wydawać atrakcyjni.
- O kurwa pierdole
ciebie mac Hunnie musisz to zobaczyć!- Krzyknął mu do ucha Kyungsoo. Sehun
skrzywił się i spojrzał na przyjaciela a jego spojrzenie z wkurzonego zmieniło
się na zaskoczone.
- O kurwa a tobie, co?-
Zapytał widząc zarumienione policzki i rozbiegane spojrzenie.
- Chyba mi stanął
przysięgam ci rusz dupę i to zobacz!- Krzyknął ciągnąc go za sobą. Nie miał nic
do gadania. Czasami Sehun zastanawiał się, jakiej orientacji seksualnej jest
jego przyjaciel. Czasami widywał go liżącego się z jakąś dziewczyna w rogu
czasem z facetem natomiast D.O nie chciał słyszeć określenie ‘biseksualny’ obok
jego imienia wiec Sehun zwykł mówić, że jest zboczeńcem i go zdemoralizował, co
Kyungsoo oczywiście przyjmował z wielkim entuzjazmem i składał sobie
gratulacje. Tak, Do Kyungsoo jest popaprany. Kiedy w końcu znaleźli się przy
samym blacie baru Sehun nie wiedział do końca, o co chodzi D.O. Przed nim stała
wysoka dziewczyna, która była, co prawda zajebiście piękna, ale Hun nie
gustował w kobietach.
- To ona?- Szepnął na
ucho przyjacielowi. Kyungsoo obrzucił dziewczynę zaskoczonym spojrzeniem.
- No chyba nie!- Krzyknął,
po czym pociągnął go dalej. Przy barze stał w cholerę wysoki chłopak z brązowymi
rozczochranymi włosami i serwował każdy drink z ogromnym uśmiechem na twarzy.
- On?- Zapytał a D.O
pokiwał głową. Sehun pokręcił swoja. Facet wyglądał jak popapraniec no, ale w
takim razie jak najbardziej pasował do jego przyjaciela.
- To nie wszystko
słuchaj- powiedział, po czym nabrał powietrze w płuca.- Dwa razy Dance
Machine!- Wydarł się. Barman spojrzał w jego stronę.
- Robi się- powiedział
a Sehun rozszerzył zdziwiony oczy.
- Słyszałeś,
słyszałeś, słyszałeś?! Wyobrażasz sobie jak jego niski głos zajebiście brzmi,
kiedy jęczy?- Zapytał a młodszy przejechał ręką po twarzy niedowierzając temu,
co właśnie usłyszał.
- Zapewnie zajebiście.
Myślisz, że go poderwiesz?- Zapytał czekając na drinka, który zamówił D.O
- Błagam cię widziałeś
jak się do mnie uśmiechnął?!
- On się do każdego
uśmiecha- mruknął Sehun. Po chwili przed nim wylądował ładnie wyglądający drink
w dużej szklance.
- Może później
spotkamy się na parkiecie- powiedział barman i puścił D.O oczko odchodząc a
Sehun zaśmiał się z nonszalanckiej miny przyjaciela.
- Wiem, wiem
odszczekuje to wszystko. Jesteś najlepszym towarem w klubie nikt ci się nie
oprze- wyrecytował. D.O za każdym razem, kiedy Sehun wątpił w jego możliwości
kazał mu to mówić by przypomnieć młodszemu, z kim ma do czynienia. Kyungsoo
pokiwał głową upijając łyk drinka. Nie ruszyli się z miejsca ani na krok a
wysoki barman z chęcią dolewał im niepostrzeżenie drinki bez zapłaty. W ten
sposób Sehun mógłby bardzo łatwo się urżnąć gdyby nie miał tak mocniej głowy.
Po trzecim z kolei drinku stwierdził, że jest mu jednak za lekko.
- Idę na parkiet, bo
zaraz będę pijany. Idziesz?- Zapytał, ale jego pytanie było wypowiedziane
całkiem w powietrze, bo Kyungsoo właśnie oglądał tyłek barmana, który wyciągał
jakieś kartony ze schowka.- Okey to ja idę- mruknął jeszcze nie wiadomo, po co
ale chyba jednak za dużo wypił za jednym razem. Kiedy znalazł się w końcu na
parkiecie jakby tylko na samo wspomnienie o tym, że jest pijany DJ puścił jakąś
szybszą piosenkę, przy której Sehun mógł spokojnie wytańczyć promile. Ściśnięty
miedzy dwoma wysokimi facetami w cale nie miał nic przeciwko kiedy ich ręce
zaczęły się wkradać pod jego obcisłą koszulkę. Zagryzł wargę uśmiechając się do
siebie delikatnie. Kiedy piosenka dobiegła końca odepchnął od siebie jednego z
nich i zaczął przepychać się w głąb parkietu tłumiąc śmiech, kiedy zobaczył ich
zaskoczone miny i wypchane spodnie. Tak jak myślał na samym środku parkietu było
odrobinę mniej ludzi. Zaczął kołysać się swobodnie do jakiejś wolniejszej
piosenki rozglądając się jednocześnie. Miał nadzieję, że może jednak uda mu się
kogoś znaleźć na jedną noc. Parkiet znajdował się na lekkim wzniesieniu, dzięki
czemu Sehun dostrzegł Kyungsoo bezceremonialnie całującego się z jakimś
chłopakiem na oczach barmana.
- Stara sztuczka
Kyungie- zaśmiał się do siebie widząc zaszokowaną i lekko zdenerwowaną twarz barmana,
po czym odwrócił się plecami do baru. Ten klub krył w sobie wiele tajemnic. Jak
fuckroomy były widoczne już od samego wejścia to tak loża dla VIPów właśnie nie.
A Sehun właśnie na nią patrzył. Trzeba było dostać się do niej przechodząc po
kilkunastu schodach. Miała swój własny bar i nawet z tak daleka Sehun widział
wygodne fotele. Zagryzł wargę zastanawiając się czy barman od Kyungsoo byłby w
stanie ich tam wkręcić. Obejrzał się, ale nie zdołał już zobaczyć D.O. Za dużo
ludzi weszło na parkiet.
Kiedy znów zerknął do góry o barierkę w strefie VIPów opierał się chłopak,
przez którego Sehun uśmiechnął się sardonicznie zatrzymując się w miejscu. Miał
skrzyżowane ramiona oparte o barierkę, jego spojrzenie błądziło po całej sali i
wydawał się być jakimś cholernym nieznajomym niczym z ulubionej bajki Sehuna. W
sam raz wymarzonym dla niego. Kiedy chłopak się wyprostował zaciskając dłonie
na barierce Sehun mruknął głucho widząc jego długie nogi i wąskie biodra, które
z bliska musiały wyglądać jeszcze lepiej niż z daleka. Zagryzł wargę obserwując
jak kieruje się do schodów żeby zjeść na dół. Sehun nie mógł przestać wyobrażać
sobie niezbyt grzecznych rzeczy, które mógłby robić z przystojnym nieznajomym.
Myślał, że nie mógł zobaczyć bardziej przystojnego faceta w sam raz dla
niego, więc kiedy ten zszedł na sam dół i zniknął w tłumie Sehun w panice
zaczął się rozglądać i w końcu dostrzegł go delikatnie poruszającego się w rytm
muzyki. Podszedł bliżej odwracając się do niego bokiem nie wchodząc w żadną
interakcje. Mroźnym spojrzeniem odpychał od siebie każdego osobnika, który
tylko chciał się do niego zbliżyć. Kiedy poczuł delikatne dłonie na swoich
biodrach i kątem oka sprawdził czy to na pewno ten, z którym teraz pragnął
tańczyć, uśmiechnął się do siebie i zaczął poruszać się trochę energiczniej. Kyungsoo
często mawiał, że wybrał sobie dobrego ucznia, bo na tyłek Sehuna złapią się
wszyscy. Na początku chłopka nie chciał by D.O mówił takie rzeczy, ale teraz wiedział,
że starszy miał racje. Czując smukłe ręce bezwstydne wędrujące po jego ciele czuł,
że tej nocy nie będzie zawiedziony. Cały czas miał przymrużone oczy, starał się
czerpać z dotyku chłopaka jak najwięcej przyjemności i kiedy wręcz został zmuszony
to rozchylenia powiek szerzej przez delikatny podmuch oddechu na karku mało mówiąc
bardzo go wmurowało.
Wspominając zachwyty
nad nieznajomym tuż za nim poczuł się głupio, bo przed nim tańczył jakiś chyba
cholerny bóg i Sehun sam nie wiedział, jakim cudem stracił dwie godziny na
przepychaniu się w tamtej strefie skoro tutaj co krok to coraz lepsze towary.
Starał się nie zwracać swoim zachowaniem uwagi chłopaka za nim by mógł jeszcze
w spokoju poobserwować tego niedaleko przed nim. Miał obcisłe czarne skórzane
spodnie i wysokie czarne chyba też skórzane wiązane luźno grubymi sznurówkami
buty. Jego biała koszula w gruncie rzeczy mogłaby nie mieć guzików i wydawała
się taka luźna w połączeniu z tymi cholernie obcisłymi spodniami, przez które
Sehun czuł ze cała krew spływa mu poniżej pasa. Jego biodra był seksownie
zaokrąglone i poruszały się w tak ponętny sposób ze Sehun maił wrażenie, iż
jego oczy przyczepiały się i nie chciały przestać na nie patrzeć. Przez białą koszule,
za którą pociągnął przed chwilą, prześwitywały mięśnie brzucha a jego skóra
zdawała się być jeszcze ciemniejsza na tle bieli materiału. Sehun bał się podnieść
wzrok wyżej.
Zazwyczaj, gdy w klubie ktoś miął zajebiście
piękne i seksowne ciało jego twarzy odpychała go na drugi koniec sali, ale
wziął delikatny uspokajający oddech i ignorując ręce wkradające się pod jego
koszulkę spojrzał na twarz chłopka przed nim. Przełknął ślinę wypuszczając ciężko
powietrze. Jego twarz sprawiała, że chyba naprawdę stwardniał i to tak boleśnie,
że miał ochotę iść do łazienki załatwić to, co trzeba i wrócić by patrzeć na niego
dalej. Jego oczy były delikatnie przysłonięte powiekami, rozgadały się pewnie
za jakimś ciekawszym obiektem niż napalone laski obok niego. Jego pełne usta
wykrzywiały się w delikatnym sardonicznym uśmiechu i kiedy Sehun zobaczył jak
unosi głowę miał ochotę odepchnąć nieznajomego zza niego, podbiec do tego przed
nim i przyssać się do jego szyi. Sehun postanowił już, z kim spędzi dzisiejszą
noc. Zastanawiał się tylko jak delikatnie spławić tego tuż za nim. Nie ma mowy
o zwykłym odepchnięciu, bo nie było tutaj tak wielu ludzie, za którymi Sehun
spokojnie mógłby się ukryć. Przegryzł wargę szybko zastanawiając się nad podjęciem
odpowiedniej decyzji. Nim spostrzegł ktoś odepchnął go lekko do przodu pozbawiając
dotyku ciepłych dłoni na ciele. Kiedy się obejrzał zobaczył Kyungsoo
sugestywnie ocierającego się o chłopaka i z jednej strony, Sehun miał ochotę
się zaśmiać a z drugie krzyknąć, o co właściwie chodzi. Ale kiedy D.O odwrócił
się do chłopka tyłem na chwile posłał mu bardzo wiele mówiący wzrok wiec Sehun
zagryzł tylko wargę powstrzymując uśmiech. Uniósł delikatne kciuk sygnalizując
swojemu przyjacielowi jak bardzo jest wdzięczny, na co Kyungsoo oczywiście
machnął zbywająco ręką. Już po chwili i tak wysoki barman zaciągał go do loży.
Sehun od razu skupił wzrok na
swoim nowym celu. Chłopak, mimo iż był cholernie przystojny i emanował charyzmą
zdawał się być dość nieśmiały. A Sehun chciał to zmienić. Obszedł go dookoła i
znajdując się tuż za nim położył dłonie na jego biodrach napawając się dotykiem
kawałka odkrytej skóry chłopaka. Poczuł jak drgnął i zobaczył jak odwraca głowę
wiec Sehun wykorzystał tą sytuacje by swoją brodę oprzeć na przeciwnym ramieniu
owiewając kark chłopaka swoim oddechem. Zobaczył gęsią skórkę. Jego ręce szybko
z bioder wkradły się po luźną koszule a muzyka w tle stała się bardziej
erotyczna. Chyba, że tylko już mu się zdawało. Chłopak po chwili rozluźnił się i
Sehun czuł jego dłonie na własnych udach i błagał go telepatycznie by w końcu
dotknął jego krocza, bo chyba zaraz eksploduje. Jego ręce jeździły to wyżej to
niżej na startych jeansach Sehuna ale uważały by nie zajechać za wysoko. Chłopak
definitywnie go dręczył. Sehun uśmiechnął się delikatnie i złapał go mocniej za
biodra sprawiając, że pośladki ciemnowłosego chłopaka dotknęły jego krocza a
Sehun wypuścił delikatny jęk wprost do ucha chłopak. Zobaczył jak jego kąciki
ust drżą w uśmiechu. Odgarnął swoje jasne włosy i po chwili Sehun pocałował go
za uchem wytyczając mokre ścieżki językiem aż do odkrytego ramienia. Miał
ochotę zacząć go pieprzyć tu i teraz, ale to nie było dobre miejsce na takiego
chłopaka jak ten przed nim. Zanim spostrzegł ciemnowłosy stał do niego przodem
uśmiechając się półgębkiem, przysunął się tak, blisko że ich ciała prawie całkowicie
się stykały. Sehun poczuł jego oddech tuż przy uchu.
- Zrób to.- Słysząc
taki głęboki głos wypowiadający takie słowa Sehun wypuścił powietrze z płuc,
przez co jego jasna grzywka odskoczyła lekko. Wsadzając ręce w tylne kieszenie
obcisłych spodni odrobinę wyższego chłopak przycisnął go do siebie tak, że jego
kolano znalazło się na kroczu ciemnowłosego. Cichy jęk opuścił jego usta a Sehun
wykorzystał to by go pocałować. Mruknął zadowolony czując jak miękkie są jego
wargi i jak bardzo chłopak jest chętny. Ich sesja całowania na parkiecie nie
trwała długo bynajmniej nie tyle ile pragnął Sehun. Chłopak w którymś momencie
odsunął się od niego oblizując wargi, złapał go za rękę ciągnąc do wyjścia.
Jasnowłosy obserwował tylko jego tyłek w tych obcisłych spodniach i bał się, że
jego erekcja przeszkodzi im w tym szybkim biegu. Klub miał swoją własną sieć
taksówek i chłopak zdawał się dobrze o tym wiedzieć. Kiedy wsiedli do jeden z
nich kierowca tylko zerknął na ciemnowłosego, posłał mu znaczący uśmiech, podniósł
oddzielająca kierowcę od pasażerów szybę i ruszył. Sehun nie miał czasu na zapytanie,
czemu kierowca nawet nie zapytał o adres, bo niecierpliwe usta jego zdobyczy
już zassały się na jego szyi.
- Jestem Sehun…-
mruknął mu do ucha przyciągając go do pocałunku.
- Kai- mruknął tamten
miedzy pocałunkami. Sehun nie mógł powstrzymać swoich rąk przed ugniataniem jędrnych
pośladków Kai ukrytymi pod tymi cholernymi spodniami, które doprowadzały go do
szału. Podróż nie trwała długo a kiedy taksówka zatrzymała się Kai odsunął się
od Sehuna, szybko i zgrabnie wyskoczył z taksówki ciągnąc go za sobą. Znaleźli
się przed drogim i nowoczesnym budynkiem. Obijali się o każda ścianę w drodze
do windy. W samej windzie Sehun już zdążył rozpiąć wszystkie guziki koszuli Kai,
a sam został pozbawiony swojej. Kai wsadził ją sobie za pasek spodni.
Sehun nie zwracał
uwagi na ból pleców i ramion, kiedy odbijał się do kolejnych ścian. Kai odsunął
go od siebie by wyciągnął z kieszeni klucze, ale Sehun nie miał zamiaru czekać.
Objął go w pasie rekami i zaczął dobierać się do paska spodni a językiem
wytaczał kolejne zawiłe wzory na szyi i ramionach chłopaka sprawiając, że
jeszcze ciężej było mu trafić kluczem. Kiedy w końcu przekręcił go otwierając drzwi,
rzucił nimi do środka mieszkania łapiąc Sehuna za klamrę spodni wręcz wrzucając
do środka i kopnięciem zamknął je za sobą od razu znajdując się przy
jasnowłosym przyciągając go do zachłannego pocałunku. Sehun nie wiedział gdzie
znajdzie lóżko, ale mało go to obchodziło. Widział puchaty dywan w salonie i właśnie
tam skierował swoje kroki pchając chłopaka na ziemie.
Z ust obojga wydobył się cichy jęk, kiedy ich krocza otarły się o siebie,
ale Sehun szybko przeszedł do rzeczy. Szybko pozbawiał Kai koszuli składając
drobne pocałunki na całej jego klatce piersiowej pocierając dłonią stwardniałe
sutki. Kai jęczał pod nim wijąc się i ocierając ich krocza o siebie. Sehun nie
mógł przestać na niego patrzeć, wyglądał niesamowicie seksownie i chciał mieć
takie widoki, na co dzień. Jego ręce szybko rozpięły rozporek i z lekkim trudem
ściągnął przeklęte spodnie z nóg Kai.
Jego ręce kusiły ciemnowłosego,
kiedy delikatnie gładził wnętrze jego ud. Kai odchylił głowę do tyłu oblizując
usta i rozchylając je delikatnie, wypuścił ciężko powietrze wypychając biodra w
stronę reki Sehuna. Jasnowłosy zaczął masować delikatnie erekcje chłopaka odsuwając
rękę, kiedy ten tylko podniósł biodra do góry. Kai warknął za którymś razem
zdenerwowany i podniósł się spychając z siebie Sehuna, usiadł na jego brzuchu
okrakiem znów złączając ich usta z pełnym erotyzmu pocałunku. Kai zgrabnie
pozbył się spodni Sehuna i zaczął z pasja ocierać się o ich stwardniałe erekcje
łapiąc każdy jęk, który wykradł się z ust jasnowłosego. Sehun pozwolił na tą
krótką dominacje a kiedy znów zmienił ich pozycje pozbył się bokserek Kai i
swoich kładąc sobie od razu jego nogi na ramionach, pochylił się i zaczął składać
pocałunki na szyi i obojczykach chłopka zasysając się od czasu do czasu i
zostawiając na skórze chłopaka malinki. Zjechał odrobinę niżej biorąc w usta
jedne z sutków chłopka i zassał się na nim mocno.
- Ahhh- Kai wygiął się
delikatnie czując jego Sehun liże i ssie jego sutki a główka jego penisa
napiera na jego wejście.
- Lubrykant?-
Wymruczał Sehun nie przestając zajmować się sutkami Kai. Chłopak pokręcił głową.
- Nie…wejdź…szybko-
powiedział unosząc biodra. Sehun zerknął na niego niepewnie. Kai poczuł jego
spojrzenie na sobie i posłał mu słaby, ale jakże seksowny uśmiech. – Zrób to-
powiedział a Sehun przeszedł jakiś dziwny prąd. Przełknął ślinę, ale widząc
wyczekujący i pełen pożądania wzrok Kai zagryzł wargę i wszedł odrobinę w ciasne
wnętrze chłopka. Kai jęknął odchylając głowę a Sehun z zaskoczeniem zauważył,
że to w cale nie był jęk bólu.
- D-dalej…nhhh- jęknął,
kiedy Sehun zaczął wchodzić coraz głębiej wzdychając ciężko, kiedy ciepłe
ściany wnętrza Kai zacisnęły się na jego członku. Kiedy wszedł do końca
odchylił głowę oblizując usta z przyjemności.
- Kurwa, ale jesteś
cholernie ciasny- mruknął Sehun znów się pochylając i całując rozciągnięte w
uśmiechu usta Kai.
- Mh…już…- szepnął a Sehun
od razu zaczął się poruszać. Głos tego chłopka wydawał się być niczym jakieś
zaklęcie. Sehun robił, co mu każe. Kai jęczał coraz głośniej, kiedy Sehun
uderzał w jego prostatę coraz szybciej i mocniej.
- Ahh! Sehun!- Krzyknął
łapiąc się jego barków i wgryzając się w jego ramie by powstrzymać kolejne
krzyki. Sehun nie pozwolił Kai skończyć tak szybko jak w stanie był chłopak.
- Ah…pozwól mi- jęknął
Kai a Sehun tylko pocałował go w usta przyspieszając jeszcze bardziej, jeśli to
było w ogóle możliwe. W kącikach oczu ciemnowłosego pojawiały się łzy, kiedy
jego rozpalony do czerwoności członek domagał się chodź najmniejszego dotyku,
na który nie pozwalał Sehun. Kiedy widział, że Kai chcę sam sobie w tym pomóc
rzucił go na podłogę jedną ręka trzymając jego złączone ręce tuz nad głową
ciemnowłosego a druga szarpał coraz agresywniej z jego biodra doprowadzając go
do głośniejszych jęków i błagań o pozwolenie by skończył.
- Uh…Sehunnie proszę-
wyjęczał Kai trochę płakliwym głosem przepełnionym jednak przyjemnością. Sehun
uśmiechnął się.
- Jeszcze nie –
powiedział tylko puszczając dłonie Kai i ciągnąc go by usiadł na jego kolanach.
Kai jęknął czując jak penis Sehuna zagłębia się w nim jeszcze mocniej. Znów
ugryzł go, tym razem w kark błagając cicho by w końcu mu pozwolił. Sehun nie chciał
tego tak szybko kończyć. Chciał podziwiać wykrzywianą w ekstazie i przyjemności
piękna twarz Kai. Chciał widzieć jego zroszone potem ciało. To jak wygina się
pod każdym jego dotykiem. Chciał całować jego pełne, ponętne usta. Chciał
słuchać jego głosu i jego jęków, które tylko dodawały mu energii do tego, co
robił. Chciał go mieć dla siebie. Całego. Zdając sobie z tego sprawę zerknął
oszołomiony na wijącego się znów na podłodze Kai. Na jego delikatne dłonie
teraz mocno trzymane przez niego w uścisku.
- Co ty zrobiłeś…?- Szepnął
tak cicho, że prawie sam siebie nie usłyszał. Nigdy nie sądził, że jedna noc sprawi,
że się zauroczy. Puścił ręce Kai, przyspieszył i zaczął delikatnie wodzić palcami
po jego domagającym się uwagi członku. Kai pisnął czując tak upragniony dotyk.
- Skończ dla mnie –
mruknął Sehun uderzając mocniej tak, że ciało Kai przesuwało się z całym
dywanem, złączył po chwili znów ich usta. Kai po chwili wystrzelił mocno
oblewając swoja klatkę piersiową i ta Sehuna swoim nasieniem a Sehun czując jak
jego ściany zaciskają się na jego członku niedługo rozlał się w jego wnętrzu.
Westchnął delikatnie opadając na ciało pod nim czując jakby przebiegł maraton
jednak wygrał go. Po chwili poczuł delikatne usta błądzące po jego ramieniu.
Nie całujące, ale jedynie delikatnie ocierające się o jego skórę. Było to przyjemne
uczucie zwłaszcza, że Sehun był wrażliwy w okolicy ramion.
- Następnym razem ja
jestem u góry- szepnął Kai a Sehun uśmiechnął się tylko podnosząc się i składając
na jego ustach delikatniejszy niż poprzednie pocałunek.
- Liczę, że dotrzymasz
słowa- mruknął miedzy pocałunkami. Kai tylko uśmiechnął się zmieniając ich
pozycje. Ostatni raz złożył na ustach Sehuna pocałunek i zniknął za jakimiś drzwiami,
które mogły być drzwiami do łazienki. Sehun przymknął oczy czując, że ta noc
przejdzie do historii.
Kiedy Kai wrócił z ręcznikiem owiniętym dookoła bioder zastał nagiego i
ubrudzonego jego własnym nasieniem Sehuna śpiącego na podłodze. Zagryzł z uśmiechem
wargę i ściągnął z siebie ręcznik wycierając chłopka. Sądził, że po tym zabiegu
obudzi się jednak tak się nie stało. Po chwili niósł go na rękach do własnego łóżka,
w którym po krótkiej chwili oboje się znajdowali. Przyciągnął do siebie jego
pachnące nadal seksem ciało i szybko zasnął.
>*<
Sehun obudził się czując się jednym słowem zajebiście. Kiedy odwrócił głowę
na bok prawie wyskoczył z łóżka. Obok niego leżał Kai, z którym wczoraj
pieprzył się na puchatym dywanie w salonie, który sprawił, że zapragnął mieć
kogoś na własność. Teraz zamiast wyglądać cholernie seksownie i pociągająco
wyglądał…rozbrajająco. Ściskał w dłoniach kołdrę, jego usta były delikatnie
uchylone a twarz spokojna i nadal tak samo piękne. Sehun przełknął ślinę przyglądając
mu się w ciszy. Na prawdę chciał by ten chłopka robił to tylko z nim by tylko
on mógł go widzieć w takim stanie jak wczoraj. I postanowił, że tak będzie.
Zrobi to za wszelką cenę nawet, jeśli Kai będzie się opierał. Jego twarz przybrała
zdeterminowany wyraz, kiedy patrzył w sufit przygotowując jakąś przemowę. Kiedy
był już gotowy by obudzić Kai ten już zdążył sam to zrobić i tera obserwował go
w ciszy.
- Nie wiem, czemu ale
wyglądasz zabawnie- powiedział a Sehun zatrząsł się w przestrachu. I z
zaskoczenia. Spojrzał na Kai, który nadal by uroczy pod tą śnieżnobiałą
pościelą, przykryty pod samą szyję, jego ciemna karnacja i ciemne włosy wyglądały
niesamowicie.
- Co…?- Szepnął
rozproszony a Kai zaśmiał się uroczo.- A tak!- Sehun odwrócił się do niego
całym ciałem i otworzył usta.
- Chciałbyś żebym był
twój?- Zapytał Kai a Sehuna totalnie zatkało. Nie mógł czytać w jego myślach a
na pewno on nie mówił tego wszystkiego na głos. Kai jednak nie wyglądał na
rozbawionego a był całkowicie poważny. Sehun postanowił, więc pokiwać głową.-
Nie wiem czy wiesz, ale nie ty pierwszy- powiedział a Sehun zagryzł wargę
zdając sobie z tego sprawę. Kai podparł się i usiadł na łóżku z przymrużonymi
oczami drapiąc się w tył głowy i wyciągając, zarzucił pod koniec ręce na
ramiona Sehuna przyciągając go do siebie. Sehun zaskoczony położył dłonie na
jego biodrach patrząc w ciemne oczy chłopka przed nim.
- To ja chcę cię mieć-
powiedział, po czym złączył ich usta w delikatnym pocałunku. Żołądek Sehuna
wywrócił się o sto osiemdziesiąt stopni a ręce mocniej zacisnęły się na i tak
podrapanych już przez niego biodrach Kai. Oddał pocałunek z największą pasją, z
jaka tylko umiał aż zabrakło im obydwu tchu.- I od teraz…mów do mnie Jongin-
powiedział Kai uśmiechając się.
- Jasne…skarbie-
powiedział a Jongin zaśmiał się pchając go z powrotem na łóżko.
Sehun schował głowę miedzy
ramiona z głupim uśmiechem na twarzy. Ich związek trwał już od dwóch lat a ta
historia nie jest najlepsza do odpowiedzenia znajomym na pytanie: „Jak się poznaliście?”,
ale innej nie mieli. To wszystko było prawda, następny dzień spędzili w łóżku
poznając siebie. Tydzień później Jongin zabrał go na pierwszą randkę. I tak
zostało, że Sehun przeprowadził się do niego. Zostawił kubek na stole zdając
sobie sprawę, że Jongim o czymś zapomniał. Wziął torbę, w której zapakowane
były jego ulubione przekąski i stanął przed samymi drzwiami a kiedy te się otworzyły
ukazując zdyszanego Jongina z rozwianymi włosami i głupim uśmiechem on sam się
uśmiechnął wyciągając rękę przed siebie. Starszy wszedł do środka i obejmując Sehuna
ramieniem w pasie przyciągnął go do pocałunku.
- Zawsze zapominam- powiedział tuż przy jego ustach a Sehun
uśmiechnął się.
- Wiem- powiedział, po czym wsadził mu do reki torbę.- Już
idź, bo się spóźnisz- powiedział całując go w policzek i wypychając za drzwi.
- Dobra już idę…kochanie- powiedział i zniknął zanim Sehun
zdążył się na niego wydrzeć. Zamknął drzwi kręcąc głową. Miał nadzieję, że
Jongin naprawdę szybciej dzisiaj wróci. Chciał z nim powspominać ich pierwsze
spotkanie.
Eh...ci którzy obserwują mnie na Twitterze mogli koło pierwszej w nocy poczytać sobie spamy na temat tego opowiadania. Pisałam je...długo. Zadziwiająco ale proszę was ma ono osiem stron sądziłam, że nie umiem już takich pisać...dzięki Bogu napisałam je za jednym zamachem i jestem...w miarę zadowolona. Czyli mniej więcej jak zwykle. Hm...mam nadzieję, że najbardziej spodoba się Miss.Alice chociaż to szit. Wszystko tutaj to szity. Takie życie. Chciałam podziękować wam za 55 tysięcy wyświetleń. Jesteście nienormalni...wejdźcie sobie w zakładkę "Ulubione" wybierzcie jakikolwiek blog i tam już lepiej zostańcie. Na serio. Eh depresje są takie dołujące. Ja i moje szity żegnają się. Jestem beznadziejna. Do zobaczenia!
G.G
Przesadzasz, nie jesteś beznadziejna. Opowiadanie jest super <3 czekam na więcej Twoich tworów ^^
OdpowiedzUsuńNeko
Genialne ^^
OdpowiedzUsuńLalalala, Kai chce na harda i bez lubrykanta ^^
OdpowiedzUsuńNie wspomniałaś o tym, jak to ja i Alice Cię rozpraszałyśmy, biedaczko? :D
SeKai ... dsjsdbsdkjsdvsa! Uwielbiam uwielbiam <33 No i tytuł odpowiednio dobrany, jak pytałaś na tt. :D
Tutaj takie hardy i wgl, a pod koniec tak słodziutkoo <33
Nie jesteś beznadziejna, cholera no. >< To Ciebie przydałoby się skopać, nie mnie. Nie lubię, jak ktoś mówi, że jest beznadziejny, a ja wariuję, jak widzę, że dodał coś nowego. ;;;; Chciałabym pisać tak, jak ty i mieć takie pomysły. ;;;;;
H.~
Uhum... To ja wybieram tego, może być? :D
OdpowiedzUsuńNo ja ci chyba muszę spuścić wirtualny opieprz :-\ Wszystkie ficki na tym blogu są milion razy lepsze niż połowa tego co serwują nam polskie autorki (nikogo nie chcę obrazić bo jest wiele cudownych autorek ) Nie myśl sobie, że te wyświetlenia masz za piękne oczy bo przecież pracowałaś na każde z osobna bardzo długo. Przykro mi że masz doła i nic nie mogę na to poradzić, bo mój jeden komentarz nic nie zdziała ale prawda jest taka, że gdybyś pisała tak strasznie jak ci się wydaje nie miała byś tylu stałych czytelników i obserwatorów :-P Ok trochę za poważnie się zrobiło ;-) Co do tej notki to charakter D.O i Sehuna mi się podobały a Kai jaki hardkor :-P Rzeczywiście lepiej z taką historią poznania się lepiej nie zaskakiwać znajomych, chyba że byli by to ludzie z charakteru podobni do Kyungsoo :-D
OdpowiedzUsuńKAGE <3
TAK BARDZO SEKAI
OdpowiedzUsuńRYCZĘ Z TEGO ŻE KAI UKE
SEHUN ZDOMINOWAŁ KAIA - JA PIERDOLĘ
AHAHAHAHAHHAHAHA
NO NIE MOGE BEKA NO JUST...... AHAHAAH
RYCZĘ ZE ŚMIECHU
DOBRY SEKS.
WENY ŻYCZĘ ♥
Twoje ff to nie są shity. Piszesz na prawdę świetnie. Wchodząc na niektóre blogi gołym okiem widać że niektórzy nie powinni w ogóle brać się za pisanie czegokolwiek. U Ciebie tego nie ma, wszystkie opka czyta się lekko i przyjemnie. :)
OdpowiedzUsuńA co do samego SeKai to po prostu zakochałam się w tym pairingu. <3
Weny życzę i nie dołuj, bo piszesz na prawdę spoko. :*
Czytam to będąc na wakacjach u cioci, o godzinie 5 nad ranem i po prostu szczam po nogach ;;;;;;; na początku super. W końcu jakiś dobrze zapowiadający się sekai. Potem jezu umieram, Jongin jest moim UB i opisałaś jego wygląd, sposób poruszania i wszystko inne, że pokochałamgo na nowo. Sehun jako seme w Kaihunie trochę, co trochę, bardzo mnie zniesmaczył, ale postanowiłam dotrwać do końca. I wiesz co? Kocham Cię laska xD Jednak Sekai to mi się widzi tylko z Jonginem i góry i "Kai" się odmienia z apostrofem ^^ taka rada na przyszłość
OdpowiedzUsuńWenu niunia, bo ja zarwałam nockę, ale jestem z tego dumna i Ty też powinnaś, bo tym shotem powróciłaś mnie do kochania kpopu, exo oraz Sekaia ♡♡
Nie potrafię określić co mi się tutaj najbardziej podoba ani wskazać jednej konkretnej rzeczy ale ogółem bardzo mi się spodobało i z zadowoleniem mogę stwierdzić że czytam od twojego pierwszego dodanego ff i coraz bardziej mi się podobają chociaż o dziwo na te pierwsze tez nie narzekam a się często zdarza ze są takie nijakie
OdpowiedzUsuńJejuuu... Ten fanfic to cudo!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze opisałaś bohaterów oraz całą akcję od początku do końca niczego nie pomijając.
Zauważyłam, że wszystkie twoje ficki są dokładnie przemyślane, co nie często się zdarza. Dlatego masz u mnie za to dużego plusa!
Bardzo mi się podoba ten początkopoczątkowysłodka końcówka.
Życzę weny kochana i pewności siebie.