sobota, 20 lipca 2013

" How we met...?"

Aloha! Jak tam wasze wakacje..? U mnie jest gorąąąącooooo ;__; Umieram. Na serio. Dzisiaj krótko bo mam mega deprechę i na serio nie wiem co wy tu wszyscy ludzie robicie czytając te wszystkie szity i jeszcze mówicie jakie są dobre ;__; Wae? Ehh...Dobra! Dzisiaj oneshot dla Miss.Alice. SeKai do tego...smut. Bo jej się należy, podjęła się przyjęcia mej egoistycznej i zadepresionej osoby we własne progi na cztery dni. Chwalcie ją i jej rodzinę! Endżoj!

Tytuł: " How we met..?"
Gatunek: smut, fluff, romans, AU
Pairing: SeKai (EXO)
Autor: Gomili.Giza
Uwaga! Tak znów bez bety ale plus do tego wulgarne słownictwo.




Jego głowa przekręciła się delikatnie na prawo, po czym jego nos delikatnie się zmarszczył. Niezadowolony przejechał ręka po twarzy nie chcąc jeszcze wstawać. Zamrugał leniwie kilka razy i odwrócił się w druga stronę by napotkać drobne cało wtulone w poduszkę obok. Na jego usta wstąpił delikatny uśmiech. Odgarnął z czoła chłopaka obok kilka zagubionych pasm włosów przyglądając się jego pogrążonej w śnie twarzy. Wydawał się być taki spokojny i radosny. Jego usta wyginały się w delikatnym uśmiechu a Jongin chciał wiedzieć, co mu się śni. Spojrzał na zegarek stojący na szafie niedaleko. Jęknął nie tylko na myśl o tym, że musi wstać, ale także na myśl o tym, że musi go obudzić. Wsparł się na ramieniu i ucałował delikatnie blady policzek chłopaka.
- Hunnie…- szepnął wprost do jego ucha. Chłopak poruszył ramieniem jakby chcąc odseparować swoje ucho od ust Jongina. Starszy chłopak zaśmiał się cicho i pocałował linie szczęki chłopaka.
- Sehunnie… jest już późno- mruknął a kiedy chłopak nie zareagował wyciągnął ostatnią broń. Westchnął i położył się całym ciałem na drobnym chłopaku zgniatając go.
- AAA! Jongin! Boże zejdź! Już wstaje!- Krzyknął Sehun czując jak brakuje mu powietrza. Jongin zaśmiał się opadając na materac i przytulając do siebie niezadowolonego chłopaka pocałował go w czubek nosa.
- Nie możesz być delikatniejszy?- Jęknął Sehun odgarniając włosy z czoła.
- Byłem. Chyba nawet zbyt delikatny- zaśmiał się Jongin a Sehun tylko pokręcił głową w końcu uśmiechając się.
- No…puść mnie- powiedział zdając sobie sprawę, że Jongin cały czas ściska go w swoich ramionach.
- Niee chcęęęę- jęknął przyciągając jasnowłosego jeszcze bliżej. Z ust Sehuna wyrwał się cichy śmiech, kiedy ramionami oplótł szyje swojego chłopaka.
- To, po co mnie budzisz?- Zaśmiał się.
- Bo jest późno, ale nie musze cię przecież puszczać- powiedział Jongin unosząc znacząco brew.
- Nie! Znów się spóźnimy!- Krzyknął ze śmiechem szybko wyplątując się zarówno z rąk Jongina jak i z kołdry. Do łazienki odprowadził go śmiech chłopaka.
>*< 

Jak zwykle, mimo iż Jongin wstawał wcześniej to Sehun był ubrany i gotowy jako pierwszy. Zerknął z niechęcią na brudną patelnie w zlewie zanotowując sobie żeby walnąć nią swojego chłopka za to, że jej nie umył, po czym wyciągnął z szuflady inną i zaczął smażyć jajecznicę. Nawet nie usłyszał, kiedy Jongin skończył się kąpać i znalazł się w kuchni. Zauważył go dopiero czując jego oddech na swojej szyi, brodę na ramieniu i ręce na biodrach.
- Nie myśl sobie, że nie zauważyłem, że nie posprzątałeś- mruknął Sehun a Jongin westchnął.
- Późno wróciłem obiecuje, że jak przyjadę to posprzątam- powiedział całując blade, odsłonięte ramię, na co Sehun zagryzł wargę, nieświadomie odchylając głowę delikatnie. Jongin zaśmiał się na ten ruch a Hun burknął coś pod nosem starając się odepchnąć od siebie chłopaka.
- Oj już nie denerwuj się- zaśmiał się całując go w policzek i siadając przy stole. Po chwili obydwoje szybko zjedli jajecznice rozmawiając o tym, co dzisiaj będą robić.
- O której będziesz?- Zapytał Sehun patrząc jak Jongin biega po całym domu szukając rzeczy do pracy.
- Nie wiem…ah,…ale wcześniej mam nadzieję niż wczoraj…- Pierwszą część zdania Sehun słyszał z łazienki druga natomiast z sypialni. Półleżał na stole w salonie z kubkiem kawy w ręce i przygadał się jak Jongin biega po całym domu. Ziewnął przeciągle i zaśmiał się, kiedy jego chłopak potknął się o buty, które przed chwilą sam wyciągnął.
- Śmieszne no…- burknął.
- No ba!- Odpowiedział Sehun uśmiechając się szeroko i przyglądając się odbiciu Jongina w lustrze, kiedy tamten zapinał koszulę. Jongin uśmiechnął się do niego także przyglądając się jego odbiciu, po czym kiedy się odwrócił szybko musnął swoimi ustami wargi Sehuna i wskoczył w buty zabierając kluczyki z szafki.
- Napisze do ciebie!- Krzyknął wybiegając z mieszkania. Sehun zaśmiał się kładąc swoją twarz na stole. Prychnął delikatnie rozbawiony, kiedy przypomniał sobie jak zaczynał z Jonginem.

>*< 

Odepchnął od siebie jakiegoś napalonego chłopka, z którym przed chwilą tańczył i ruszył do baru. Zdenerwowany faktem, że dzisiaj chyba nikogo na noc nie znajdzie zajął stołek przy barze. Myślał, że w nowym klubie będzie miał więcej możliwości niż napalone na niego kurduple.
- No co jest Hunnie? Myślałem, że zabierasz tego chłoptasia dzisiaj ze sobą.-  Obejrzał się do tyłu by uśmiechnąć się półgębkiem do, Kyungsoo który uśmiechnął się ironicznie dostawiając sobie krzesło tuż obok.
- Neh…szukam czegoś innego. Myślałem, że wiesz…nowy klub lepsi ludzie- powiedział, po czym zamówił jakiegoś drinka. D.O poprosił o to samo, po czym Sehun przyjrzał mu się uważnie.
- Masz malinki,…z kim się lizałeś?- Zapytał wkładając słomkę miedzy usta. Kyungsoo zaśmiał się tylko.
- Jakaś laska dopadła mnie jak wychodziłem z łazienki. Dobrze, że nie zapragnęła mnie pocałować…- powiedział a po chwili Sehun zrozumiał jego aluzje.
- Nie musisz obciągać każdemu w kiblu nie lepiej zabrać ich do fuckroomu?- Zapytał a D.O wzruszał ramionami biorąc kilka łyków kolorowego napoju.
- Jak nazwa wskazuje ludzie tam się pieprzą a nie o to mi chodzi- powiedział a Hun przewrócił oczami.
- Jesteś popieprzony. Co oni ci dają po tym jak im obciągniesz?- Zapytał. D.O zaśmiał się cicho.
- Czasem trzeba być bezinteresownym Sehunnie- powiedział a młodszy nie mógł się nie zaśmiać. Jego przyjaciel to skończony zboczeniec, niewyżyty seksualnie kurdupel, który lubi smak spermy.
- Ty zawsze masz we wszystkim interes D.O- powiedział, po czym zignorował zalotne spojrzenie jakiejś dziewczyny z końca baru.
- Zauważyłeś, że tu są dwa bary?- Powiedział Kyungsoo a Sehun rozejrzał się. Jeden mniejszy bar, przy którym siedzieli znajdował się przy końcu sali a ten największy na samym środku. Zebrało się tam bardzo dużo osób, mimo iż bar, przy którym siedziała dwójka miał bardzo dużo wolnego miejsca.
- Ciekawe, co tam się dzieję…- mruknął D.O i zanim Sehun spostrzegł już zniknął mu w tłumie. On sam jednak postanowił nie ruszać się z miejsca. Lepiej żeby D.O do niego wrócił niż ma się przeciskać przez tych wszystkich ludzi by mogło się okazać, że jakaś laska po prostu ma naprawdę duże cycki. Zamówił kolejnego drinka tym razem jakiegoś droższego i mocniejszego mając nadziej, że upije się tak bardzo, że wszyscy będą mu się wydawać atrakcyjni.
- O kurwa pierdole ciebie mac Hunnie musisz to zobaczyć!- Krzyknął mu do ucha Kyungsoo. Sehun skrzywił się i spojrzał na przyjaciela a jego spojrzenie z wkurzonego zmieniło się na zaskoczone.
- O kurwa a tobie, co?- Zapytał widząc zarumienione policzki i rozbiegane spojrzenie.
- Chyba mi stanął przysięgam ci rusz dupę i to zobacz!- Krzyknął ciągnąc go za sobą. Nie miał nic do gadania. Czasami Sehun zastanawiał się, jakiej orientacji seksualnej jest jego przyjaciel. Czasami widywał go liżącego się z jakąś dziewczyna w rogu czasem z facetem natomiast D.O nie chciał słyszeć określenie ‘biseksualny’ obok jego imienia wiec Sehun zwykł mówić, że jest zboczeńcem i go zdemoralizował, co Kyungsoo oczywiście przyjmował z wielkim entuzjazmem i składał sobie gratulacje. Tak, Do Kyungsoo jest popaprany. Kiedy w końcu znaleźli się przy samym blacie baru Sehun nie wiedział do końca, o co chodzi D.O. Przed nim stała wysoka dziewczyna, która była, co prawda zajebiście piękna, ale Hun nie gustował w kobietach.
- To ona?- Szepnął na ucho przyjacielowi. Kyungsoo obrzucił dziewczynę zaskoczonym spojrzeniem.
- No chyba nie!- Krzyknął, po czym pociągnął go dalej. Przy barze stał w cholerę wysoki chłopak z brązowymi rozczochranymi włosami i serwował każdy drink z ogromnym uśmiechem na twarzy.
- On?- Zapytał a D.O pokiwał głową. Sehun pokręcił swoja. Facet wyglądał jak popapraniec no, ale w takim razie jak najbardziej pasował do jego przyjaciela.
- To nie wszystko słuchaj- powiedział, po czym nabrał powietrze w płuca.- Dwa razy Dance Machine!- Wydarł się. Barman spojrzał w jego stronę.
- Robi się- powiedział a Sehun rozszerzył zdziwiony oczy.
- Słyszałeś, słyszałeś, słyszałeś?! Wyobrażasz sobie jak jego niski głos zajebiście brzmi, kiedy jęczy?- Zapytał a młodszy przejechał ręką po twarzy niedowierzając temu, co właśnie usłyszał.
- Zapewnie zajebiście. Myślisz, że go poderwiesz?- Zapytał czekając na drinka, który zamówił D.O
- Błagam cię widziałeś jak się do mnie uśmiechnął?!
- On się do każdego uśmiecha- mruknął Sehun. Po chwili przed nim wylądował ładnie wyglądający drink w dużej szklance.
- Może później spotkamy się na parkiecie- powiedział barman i puścił D.O oczko odchodząc a Sehun zaśmiał się z nonszalanckiej miny przyjaciela.
- Wiem, wiem odszczekuje to wszystko. Jesteś najlepszym towarem w klubie nikt ci się nie oprze- wyrecytował. D.O za każdym razem, kiedy Sehun wątpił w jego możliwości kazał mu to mówić by przypomnieć młodszemu, z kim ma do czynienia. Kyungsoo pokiwał głową upijając łyk drinka. Nie ruszyli się z miejsca ani na krok a wysoki barman z chęcią dolewał im niepostrzeżenie drinki bez zapłaty. W ten sposób Sehun mógłby bardzo łatwo się urżnąć gdyby nie miał tak mocniej głowy. Po trzecim z kolei drinku stwierdził, że jest mu jednak za lekko.
- Idę na parkiet, bo zaraz będę pijany. Idziesz?- Zapytał, ale jego pytanie było wypowiedziane całkiem w powietrze, bo Kyungsoo właśnie oglądał tyłek barmana, który wyciągał jakieś kartony ze schowka.- Okey to ja idę- mruknął jeszcze nie wiadomo, po co ale chyba jednak za dużo wypił za jednym razem. Kiedy znalazł się w końcu na parkiecie jakby tylko na samo wspomnienie o tym, że jest pijany DJ puścił jakąś szybszą piosenkę, przy której Sehun mógł spokojnie wytańczyć promile. Ściśnięty miedzy dwoma wysokimi facetami w cale nie miał nic przeciwko kiedy ich ręce zaczęły się wkradać pod jego obcisłą koszulkę. Zagryzł wargę uśmiechając się do siebie delikatnie. Kiedy piosenka dobiegła końca odepchnął od siebie jednego z nich i zaczął przepychać się w głąb parkietu tłumiąc śmiech, kiedy zobaczył ich zaskoczone miny i wypchane spodnie. Tak jak myślał na samym środku parkietu było odrobinę mniej ludzi. Zaczął kołysać się swobodnie do jakiejś wolniejszej piosenki rozglądając się jednocześnie. Miał nadzieję, że może jednak uda mu się kogoś znaleźć na jedną noc. Parkiet znajdował się na lekkim wzniesieniu, dzięki czemu Sehun dostrzegł Kyungsoo bezceremonialnie całującego się z jakimś chłopakiem na oczach barmana.
- Stara sztuczka Kyungie- zaśmiał się do siebie widząc zaszokowaną i lekko zdenerwowaną twarz barmana, po czym odwrócił się plecami do baru. Ten klub krył w sobie wiele tajemnic. Jak fuckroomy były widoczne już od samego wejścia to tak loża dla VIPów właśnie nie. A Sehun właśnie na nią patrzył. Trzeba było dostać się do niej przechodząc po kilkunastu schodach. Miała swój własny bar i nawet z tak daleka Sehun widział wygodne fotele. Zagryzł wargę zastanawiając się czy barman od Kyungsoo byłby w stanie ich tam wkręcić. Obejrzał się, ale nie zdołał już zobaczyć D.O. Za dużo ludzi weszło na parkiet.
Kiedy znów zerknął do góry o barierkę w strefie VIPów opierał się chłopak, przez którego Sehun uśmiechnął się sardonicznie zatrzymując się w miejscu. Miał skrzyżowane ramiona oparte o barierkę, jego spojrzenie błądziło po całej sali i wydawał się być jakimś cholernym nieznajomym niczym z ulubionej bajki Sehuna. W sam raz wymarzonym dla niego. Kiedy chłopak się wyprostował zaciskając dłonie na barierce Sehun mruknął głucho widząc jego długie nogi i wąskie biodra, które z bliska musiały wyglądać jeszcze lepiej niż z daleka. Zagryzł wargę obserwując jak kieruje się do schodów żeby zjeść na dół. Sehun nie mógł przestać wyobrażać sobie niezbyt grzecznych rzeczy, które mógłby robić z przystojnym nieznajomym.
Myślał, że nie mógł zobaczyć bardziej przystojnego faceta w sam raz dla niego, więc kiedy ten zszedł na sam dół i zniknął w tłumie Sehun w panice zaczął się rozglądać i w końcu dostrzegł go delikatnie poruszającego się w rytm muzyki. Podszedł bliżej odwracając się do niego bokiem nie wchodząc w żadną interakcje. Mroźnym spojrzeniem odpychał od siebie każdego osobnika, który tylko chciał się do niego zbliżyć. Kiedy poczuł delikatne dłonie na swoich biodrach i kątem oka sprawdził czy to na pewno ten, z którym teraz pragnął tańczyć, uśmiechnął się do siebie i zaczął poruszać się trochę energiczniej. Kyungsoo często mawiał, że wybrał sobie dobrego ucznia, bo na tyłek Sehuna złapią się wszyscy. Na początku chłopka nie chciał by D.O mówił takie rzeczy, ale teraz wiedział, że starszy miał racje. Czując smukłe ręce bezwstydne wędrujące po jego ciele czuł, że tej nocy nie będzie zawiedziony. Cały czas miał przymrużone oczy, starał się czerpać z dotyku chłopaka jak najwięcej przyjemności i kiedy wręcz został zmuszony to rozchylenia powiek szerzej przez delikatny podmuch oddechu na karku mało mówiąc bardzo go wmurowało.

Wspominając zachwyty nad nieznajomym tuż za nim poczuł się głupio, bo przed nim tańczył jakiś chyba cholerny bóg i Sehun sam nie wiedział, jakim cudem stracił dwie godziny na przepychaniu się w tamtej strefie skoro tutaj co krok to coraz lepsze towary. Starał się nie zwracać swoim zachowaniem uwagi chłopaka za nim by mógł jeszcze w spokoju poobserwować tego niedaleko przed nim. Miał obcisłe czarne skórzane spodnie i wysokie czarne chyba też skórzane wiązane luźno grubymi sznurówkami buty. Jego biała koszula w gruncie rzeczy mogłaby nie mieć guzików i wydawała się taka luźna w połączeniu z tymi cholernie obcisłymi spodniami, przez które Sehun czuł ze cała krew spływa mu poniżej pasa. Jego biodra był seksownie zaokrąglone i poruszały się w tak ponętny sposób ze Sehun maił wrażenie, iż jego oczy przyczepiały się i nie chciały przestać na nie patrzeć. Przez białą koszule, za którą pociągnął przed chwilą, prześwitywały mięśnie brzucha a jego skóra zdawała się być jeszcze ciemniejsza na tle bieli materiału. Sehun bał się podnieść wzrok wyżej.

 Zazwyczaj, gdy w klubie ktoś miął zajebiście piękne i seksowne ciało jego twarzy odpychała go na drugi koniec sali, ale wziął delikatny uspokajający oddech i ignorując ręce wkradające się pod jego koszulkę spojrzał na twarz chłopka przed nim. Przełknął ślinę wypuszczając ciężko powietrze. Jego twarz sprawiała, że chyba naprawdę stwardniał i to tak boleśnie, że miał ochotę iść do łazienki załatwić to, co trzeba i wrócić by patrzeć na niego dalej. Jego oczy były delikatnie przysłonięte powiekami, rozgadały się pewnie za jakimś ciekawszym obiektem niż napalone laski obok niego. Jego pełne usta wykrzywiały się w delikatnym sardonicznym uśmiechu i kiedy Sehun zobaczył jak unosi głowę miał ochotę odepchnąć nieznajomego zza niego, podbiec do tego przed nim i przyssać się do jego szyi. Sehun postanowił już, z kim spędzi dzisiejszą noc. Zastanawiał się tylko jak delikatnie spławić tego tuż za nim. Nie ma mowy o zwykłym odepchnięciu, bo nie było tutaj tak wielu ludzie, za którymi Sehun spokojnie mógłby się ukryć. Przegryzł wargę szybko zastanawiając się nad podjęciem odpowiedniej decyzji. Nim spostrzegł ktoś odepchnął go lekko do przodu pozbawiając dotyku ciepłych dłoni na ciele. Kiedy się obejrzał zobaczył Kyungsoo sugestywnie ocierającego się o chłopaka i z jednej strony, Sehun miał ochotę się zaśmiać a z drugie krzyknąć, o co właściwie chodzi. Ale kiedy D.O odwrócił się do chłopka tyłem na chwile posłał mu bardzo wiele mówiący wzrok wiec Sehun zagryzł tylko wargę powstrzymując uśmiech. Uniósł delikatne kciuk sygnalizując swojemu przyjacielowi jak bardzo jest wdzięczny, na co Kyungsoo oczywiście machnął zbywająco ręką. Już po chwili i tak wysoki barman zaciągał go do loży.

 Sehun od razu skupił wzrok na swoim nowym celu. Chłopak, mimo iż był cholernie przystojny i emanował charyzmą zdawał się być dość nieśmiały. A Sehun chciał to zmienić. Obszedł go dookoła i znajdując się tuż za nim położył dłonie na jego biodrach napawając się dotykiem kawałka odkrytej skóry chłopaka. Poczuł jak drgnął i zobaczył jak odwraca głowę wiec Sehun wykorzystał tą sytuacje by swoją brodę oprzeć na przeciwnym ramieniu owiewając kark chłopaka swoim oddechem. Zobaczył gęsią skórkę. Jego ręce szybko z bioder wkradły się po luźną koszule a muzyka w tle stała się bardziej erotyczna. Chyba, że tylko już mu się zdawało. Chłopak po chwili rozluźnił się i Sehun czuł jego dłonie na własnych udach i błagał go telepatycznie by w końcu dotknął jego krocza, bo chyba zaraz eksploduje. Jego ręce jeździły to wyżej to niżej na startych jeansach Sehuna ale uważały by nie zajechać za wysoko. Chłopak definitywnie go dręczył. Sehun uśmiechnął się delikatnie i złapał go mocniej za biodra sprawiając, że pośladki ciemnowłosego chłopaka dotknęły jego krocza a Sehun wypuścił delikatny jęk wprost do ucha chłopak. Zobaczył jak jego kąciki ust drżą w uśmiechu. Odgarnął swoje jasne włosy i po chwili Sehun pocałował go za uchem wytyczając mokre ścieżki językiem aż do odkrytego ramienia. Miał ochotę zacząć go pieprzyć tu i teraz, ale to nie było dobre miejsce na takiego chłopaka jak ten przed nim. Zanim spostrzegł ciemnowłosy stał do niego przodem uśmiechając się półgębkiem, przysunął się tak, blisko że ich ciała prawie całkowicie się stykały. Sehun poczuł jego oddech tuż przy uchu.
- Zrób to.- Słysząc taki głęboki głos wypowiadający takie słowa Sehun wypuścił powietrze z płuc, przez co jego jasna grzywka odskoczyła lekko. Wsadzając ręce w tylne kieszenie obcisłych spodni odrobinę wyższego chłopak przycisnął go do siebie tak, że jego kolano znalazło się na kroczu ciemnowłosego. Cichy jęk opuścił jego usta a Sehun wykorzystał to by go pocałować. Mruknął zadowolony czując jak miękkie są jego wargi i jak bardzo chłopak jest chętny. Ich sesja całowania na parkiecie nie trwała długo bynajmniej nie tyle ile pragnął Sehun. Chłopak w którymś momencie odsunął się od niego oblizując wargi, złapał go za rękę ciągnąc do wyjścia. Jasnowłosy obserwował tylko jego tyłek w tych obcisłych spodniach i bał się, że jego erekcja przeszkodzi im w tym szybkim biegu. Klub miał swoją własną sieć taksówek i chłopak zdawał się dobrze o tym wiedzieć. Kiedy wsiedli do jeden z nich kierowca tylko zerknął na ciemnowłosego, posłał mu znaczący uśmiech, podniósł oddzielająca kierowcę od pasażerów szybę i ruszył. Sehun nie miał czasu na zapytanie, czemu kierowca nawet nie zapytał o adres, bo niecierpliwe usta jego zdobyczy już zassały się na jego szyi.
- Jestem Sehun…- mruknął mu do ucha przyciągając go do pocałunku.
- Kai- mruknął tamten miedzy pocałunkami. Sehun nie mógł powstrzymać swoich rąk przed ugniataniem jędrnych pośladków Kai ukrytymi pod tymi cholernymi spodniami, które doprowadzały go do szału. Podróż nie trwała długo a kiedy taksówka zatrzymała się Kai odsunął się od Sehuna, szybko i zgrabnie wyskoczył z taksówki ciągnąc go za sobą. Znaleźli się przed drogim i nowoczesnym budynkiem. Obijali się o każda ścianę w drodze do windy. W samej windzie Sehun już zdążył rozpiąć wszystkie guziki koszuli Kai, a sam został pozbawiony swojej. Kai wsadził ją sobie za pasek spodni.

Sehun nie zwracał uwagi na ból pleców i ramion, kiedy odbijał się do kolejnych ścian. Kai odsunął go od siebie by wyciągnął z kieszeni klucze, ale Sehun nie miał zamiaru czekać. Objął go w pasie rekami i zaczął dobierać się do paska spodni a językiem wytaczał kolejne zawiłe wzory na szyi i ramionach chłopaka sprawiając, że jeszcze ciężej było mu trafić kluczem. Kiedy w końcu przekręcił go otwierając drzwi, rzucił nimi do środka mieszkania łapiąc Sehuna za klamrę spodni wręcz wrzucając do środka i kopnięciem zamknął je za sobą od razu znajdując się przy jasnowłosym przyciągając go do zachłannego pocałunku. Sehun nie wiedział gdzie znajdzie lóżko, ale mało go to obchodziło. Widział puchaty dywan w salonie i właśnie tam skierował swoje kroki pchając chłopaka na ziemie.
Z ust obojga wydobył się cichy jęk, kiedy ich krocza otarły się o siebie, ale Sehun szybko przeszedł do rzeczy. Szybko pozbawiał Kai koszuli składając drobne pocałunki na całej jego klatce piersiowej pocierając dłonią stwardniałe sutki. Kai jęczał pod nim wijąc się i ocierając ich krocza o siebie. Sehun nie mógł przestać na niego patrzeć, wyglądał niesamowicie seksownie i chciał mieć takie widoki, na co dzień. Jego ręce szybko rozpięły rozporek i z lekkim trudem ściągnął przeklęte spodnie z nóg Kai.

Jego ręce kusiły ciemnowłosego, kiedy delikatnie gładził wnętrze jego ud. Kai odchylił głowę do tyłu oblizując usta i rozchylając je delikatnie, wypuścił ciężko powietrze wypychając biodra w stronę reki Sehuna. Jasnowłosy zaczął masować delikatnie erekcje chłopaka odsuwając rękę, kiedy ten tylko podniósł biodra do góry. Kai warknął za którymś razem zdenerwowany i podniósł się spychając z siebie Sehuna, usiadł na jego brzuchu okrakiem znów złączając ich usta z pełnym erotyzmu pocałunku. Kai zgrabnie pozbył się spodni Sehuna i zaczął z pasja ocierać się o ich stwardniałe erekcje łapiąc każdy jęk, który wykradł się z ust jasnowłosego. Sehun pozwolił na tą krótką dominacje a kiedy znów zmienił ich pozycje pozbył się bokserek Kai i swoich kładąc sobie od razu jego nogi na ramionach, pochylił się i zaczął składać pocałunki na szyi i obojczykach chłopka zasysając się od czasu do czasu i zostawiając na skórze chłopaka malinki. Zjechał odrobinę niżej biorąc w usta jedne z sutków chłopka i zassał się na nim mocno.
- Ahhh- Kai wygiął się delikatnie czując jego Sehun liże i ssie jego sutki a główka jego penisa napiera na jego wejście.
- Lubrykant?- Wymruczał Sehun nie przestając zajmować się sutkami Kai. Chłopak pokręcił głową.
- Nie…wejdź…szybko- powiedział unosząc biodra. Sehun zerknął na niego niepewnie. Kai poczuł jego spojrzenie na sobie i posłał mu słaby, ale jakże seksowny uśmiech. – Zrób to- powiedział a Sehun przeszedł jakiś dziwny prąd. Przełknął ślinę, ale widząc wyczekujący i pełen pożądania wzrok Kai zagryzł wargę i wszedł odrobinę w ciasne wnętrze chłopka. Kai jęknął odchylając głowę a Sehun z zaskoczeniem zauważył, że to w cale nie był jęk bólu.
- D-dalej…nhhh- jęknął, kiedy Sehun zaczął wchodzić coraz głębiej wzdychając ciężko, kiedy ciepłe ściany wnętrza Kai zacisnęły się na jego członku. Kiedy wszedł do końca odchylił głowę oblizując usta z przyjemności.
- Kurwa, ale jesteś cholernie ciasny- mruknął Sehun znów się pochylając i całując rozciągnięte w uśmiechu usta Kai.
- Mh…już…- szepnął a Sehun od razu zaczął się poruszać. Głos tego chłopka wydawał się być niczym jakieś zaklęcie. Sehun robił, co mu każe. Kai jęczał coraz głośniej, kiedy Sehun uderzał w jego prostatę coraz szybciej i mocniej.
- Ahh! Sehun!- Krzyknął łapiąc się jego barków i wgryzając się w jego ramie by powstrzymać kolejne krzyki. Sehun nie pozwolił Kai skończyć tak szybko jak w stanie był chłopak.
- Ah…pozwól mi- jęknął Kai a Sehun tylko pocałował go w usta przyspieszając jeszcze bardziej, jeśli to było w ogóle możliwe. W kącikach oczu ciemnowłosego pojawiały się łzy, kiedy jego rozpalony do czerwoności członek domagał się chodź najmniejszego dotyku, na który nie pozwalał Sehun. Kiedy widział, że Kai chcę sam sobie w tym pomóc rzucił go na podłogę jedną ręka trzymając jego złączone ręce tuz nad głową ciemnowłosego a druga szarpał coraz agresywniej z jego biodra doprowadzając go do głośniejszych jęków i błagań o pozwolenie by skończył.
- Uh…Sehunnie proszę- wyjęczał Kai trochę płakliwym głosem przepełnionym jednak przyjemnością. Sehun uśmiechnął się.
- Jeszcze nie – powiedział tylko puszczając dłonie Kai i ciągnąc go by usiadł na jego kolanach. Kai jęknął czując jak penis Sehuna zagłębia się w nim jeszcze mocniej. Znów ugryzł go, tym razem w kark błagając cicho by w końcu mu pozwolił. Sehun nie chciał tego tak szybko kończyć. Chciał podziwiać wykrzywianą w ekstazie i przyjemności piękna twarz Kai. Chciał widzieć jego zroszone potem ciało. To jak wygina się pod każdym jego dotykiem. Chciał całować jego pełne, ponętne usta. Chciał słuchać jego głosu i jego jęków, które tylko dodawały mu energii do tego, co robił. Chciał go mieć dla siebie. Całego. Zdając sobie z tego sprawę zerknął oszołomiony na wijącego się znów na podłodze Kai. Na jego delikatne dłonie teraz mocno trzymane przez niego w uścisku.
- Co ty zrobiłeś…?- Szepnął tak cicho, że prawie sam siebie nie usłyszał. Nigdy nie sądził, że jedna noc sprawi, że się zauroczy. Puścił ręce Kai, przyspieszył i zaczął delikatnie wodzić palcami po jego domagającym się uwagi członku. Kai pisnął czując tak upragniony dotyk.
- Skończ dla mnie – mruknął Sehun uderzając mocniej tak, że ciało Kai przesuwało się z całym dywanem, złączył po chwili znów ich usta. Kai po chwili wystrzelił mocno oblewając swoja klatkę piersiową i ta Sehuna swoim nasieniem a Sehun czując jak jego ściany zaciskają się na jego członku niedługo rozlał się w jego wnętrzu. Westchnął delikatnie opadając na ciało pod nim czując jakby przebiegł maraton jednak wygrał go. Po chwili poczuł delikatne usta błądzące po jego ramieniu. Nie całujące, ale jedynie delikatnie ocierające się o jego skórę. Było to przyjemne uczucie zwłaszcza, że Sehun był wrażliwy w okolicy ramion.
- Następnym razem ja jestem u góry- szepnął Kai a Sehun uśmiechnął się tylko podnosząc się i składając na jego ustach delikatniejszy niż poprzednie pocałunek.
- Liczę, że dotrzymasz słowa- mruknął miedzy pocałunkami. Kai tylko uśmiechnął się zmieniając ich pozycje. Ostatni raz złożył na ustach Sehuna pocałunek i zniknął za jakimiś drzwiami, które mogły być drzwiami do łazienki. Sehun przymknął oczy czując, że ta noc przejdzie do historii.

Kiedy Kai wrócił z ręcznikiem owiniętym dookoła bioder zastał nagiego i ubrudzonego jego własnym nasieniem Sehuna śpiącego na podłodze. Zagryzł z uśmiechem wargę i ściągnął z siebie ręcznik wycierając chłopka. Sądził, że po tym zabiegu obudzi się jednak tak się nie stało. Po chwili niósł go na rękach do własnego łóżka, w którym po krótkiej chwili oboje się znajdowali. Przyciągnął do siebie jego pachnące nadal seksem ciało i szybko zasnął.
>*<

Sehun obudził się czując się jednym słowem zajebiście. Kiedy odwrócił głowę na bok prawie wyskoczył z łóżka. Obok niego leżał Kai, z którym wczoraj pieprzył się na puchatym dywanie w salonie, który sprawił, że zapragnął mieć kogoś na własność. Teraz zamiast wyglądać cholernie seksownie i pociągająco wyglądał…rozbrajająco. Ściskał w dłoniach kołdrę, jego usta były delikatnie uchylone a twarz spokojna i nadal tak samo piękne. Sehun przełknął ślinę przyglądając mu się w ciszy. Na prawdę chciał by ten chłopka robił to tylko z nim by tylko on mógł go widzieć w takim stanie jak wczoraj. I postanowił, że tak będzie. Zrobi to za wszelką cenę nawet, jeśli Kai będzie się opierał. Jego twarz przybrała zdeterminowany wyraz, kiedy patrzył w sufit przygotowując jakąś przemowę. Kiedy był już gotowy by obudzić Kai ten już zdążył sam to zrobić i tera obserwował go w ciszy.
- Nie wiem, czemu ale wyglądasz zabawnie- powiedział a Sehun zatrząsł się w przestrachu. I z zaskoczenia. Spojrzał na Kai, który nadal by uroczy pod tą śnieżnobiałą pościelą, przykryty pod samą szyję, jego ciemna karnacja i ciemne włosy wyglądały niesamowicie.
- Co…?- Szepnął rozproszony a Kai zaśmiał się uroczo.- A tak!- Sehun odwrócił się do niego całym ciałem i otworzył usta.
- Chciałbyś żebym był twój?- Zapytał Kai a Sehuna totalnie zatkało. Nie mógł czytać w jego myślach a na pewno on nie mówił tego wszystkiego na głos. Kai jednak nie wyglądał na rozbawionego a był całkowicie poważny. Sehun postanowił, więc pokiwać głową.- Nie wiem czy wiesz, ale nie ty pierwszy- powiedział a Sehun zagryzł wargę zdając sobie z tego sprawę. Kai podparł się i usiadł na łóżku z przymrużonymi oczami drapiąc się w tył głowy i wyciągając, zarzucił pod koniec ręce na ramiona Sehuna przyciągając go do siebie. Sehun zaskoczony położył dłonie na jego biodrach patrząc w ciemne oczy chłopka przed nim.
- To ja chcę cię mieć- powiedział, po czym złączył ich usta w delikatnym pocałunku. Żołądek Sehuna wywrócił się o sto osiemdziesiąt stopni a ręce mocniej zacisnęły się na i tak podrapanych już przez niego biodrach Kai. Oddał pocałunek z największą pasją, z jaka tylko umiał aż zabrakło im obydwu tchu.- I od teraz…mów do mnie Jongin- powiedział Kai uśmiechając się.
- Jasne…skarbie- powiedział a Jongin zaśmiał się pchając go z powrotem na łóżko.
>*< 

Sehun schował głowę miedzy ramiona z głupim uśmiechem na twarzy. Ich związek trwał już od dwóch lat a ta historia nie jest najlepsza do odpowiedzenia znajomym na pytanie: „Jak się poznaliście?”, ale innej nie mieli. To wszystko było prawda, następny dzień spędzili w łóżku poznając siebie. Tydzień później Jongin zabrał go na pierwszą randkę. I tak zostało, że Sehun przeprowadził się do niego. Zostawił kubek na stole zdając sobie sprawę, że Jongim o czymś zapomniał. Wziął torbę, w której zapakowane były jego ulubione przekąski i stanął przed samymi drzwiami a kiedy te się otworzyły ukazując zdyszanego Jongina z rozwianymi włosami i głupim uśmiechem on sam się uśmiechnął wyciągając rękę przed siebie. Starszy wszedł do środka i obejmując Sehuna ramieniem w pasie przyciągnął go do pocałunku.
- Zawsze zapominam- powiedział tuż przy jego ustach a Sehun uśmiechnął się.
- Wiem- powiedział, po czym wsadził mu do reki torbę.- Już idź, bo się spóźnisz- powiedział całując go w policzek i wypychając za drzwi.
- Dobra już idę…kochanie- powiedział i zniknął zanim Sehun zdążył się na niego wydrzeć. Zamknął drzwi kręcąc głową. Miał nadzieję, że Jongin naprawdę szybciej dzisiaj wróci. Chciał z nim powspominać ich pierwsze spotkanie. 


Eh...ci którzy obserwują mnie na Twitterze mogli koło pierwszej w nocy poczytać sobie spamy na temat tego opowiadania. Pisałam je...długo. Zadziwiająco ale proszę was ma ono osiem stron sądziłam, że nie umiem już takich pisać...dzięki Bogu napisałam je za jednym zamachem i jestem...w miarę zadowolona. Czyli mniej więcej jak zwykle. Hm...mam nadzieję, że najbardziej spodoba się Miss.Alice chociaż to szit. Wszystko tutaj to szity. Takie życie. Chciałam podziękować wam za 55 tysięcy wyświetleń. Jesteście nienormalni...wejdźcie sobie w zakładkę "Ulubione" wybierzcie jakikolwiek blog i tam już lepiej zostańcie. Na serio. Eh depresje są takie dołujące. Ja i moje szity żegnają się. Jestem beznadziejna. Do zobaczenia!
G.G

10 komentarzy:

  1. Przesadzasz, nie jesteś beznadziejna. Opowiadanie jest super <3 czekam na więcej Twoich tworów ^^

    Neko

    OdpowiedzUsuń
  2. Lalalala, Kai chce na harda i bez lubrykanta ^^
    Nie wspomniałaś o tym, jak to ja i Alice Cię rozpraszałyśmy, biedaczko? :D
    SeKai ... dsjsdbsdkjsdvsa! Uwielbiam uwielbiam <33 No i tytuł odpowiednio dobrany, jak pytałaś na tt. :D
    Tutaj takie hardy i wgl, a pod koniec tak słodziutkoo <33
    Nie jesteś beznadziejna, cholera no. >< To Ciebie przydałoby się skopać, nie mnie. Nie lubię, jak ktoś mówi, że jest beznadziejny, a ja wariuję, jak widzę, że dodał coś nowego. ;;;; Chciałabym pisać tak, jak ty i mieć takie pomysły. ;;;;;
    H.~

    OdpowiedzUsuń
  3. Uhum... To ja wybieram tego, może być? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No ja ci chyba muszę spuścić wirtualny opieprz :-\ Wszystkie ficki na tym blogu są milion razy lepsze niż połowa tego co serwują nam polskie autorki (nikogo nie chcę obrazić bo jest wiele cudownych autorek ) Nie myśl sobie, że te wyświetlenia masz za piękne oczy bo przecież pracowałaś na każde z osobna bardzo długo. Przykro mi że masz doła i nic nie mogę na to poradzić, bo mój jeden komentarz nic nie zdziała ale prawda jest taka, że gdybyś pisała tak strasznie jak ci się wydaje nie miała byś tylu stałych czytelników i obserwatorów :-P Ok trochę za poważnie się zrobiło ;-) Co do tej notki to charakter D.O i Sehuna mi się podobały a Kai jaki hardkor :-P Rzeczywiście lepiej z taką historią poznania się lepiej nie zaskakiwać znajomych, chyba że byli by to ludzie z charakteru podobni do Kyungsoo :-D
    KAGE <3

    OdpowiedzUsuń
  5. TAK BARDZO SEKAI
    RYCZĘ Z TEGO ŻE KAI UKE
    SEHUN ZDOMINOWAŁ KAIA - JA PIERDOLĘ
    AHAHAHAHAHHAHAHA
    NO NIE MOGE BEKA NO JUST...... AHAHAAH
    RYCZĘ ZE ŚMIECHU
    DOBRY SEKS.
    WENY ŻYCZĘ ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje ff to nie są shity. Piszesz na prawdę świetnie. Wchodząc na niektóre blogi gołym okiem widać że niektórzy nie powinni w ogóle brać się za pisanie czegokolwiek. U Ciebie tego nie ma, wszystkie opka czyta się lekko i przyjemnie. :)
    A co do samego SeKai to po prostu zakochałam się w tym pairingu. <3
    Weny życzę i nie dołuj, bo piszesz na prawdę spoko. :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam to będąc na wakacjach u cioci, o godzinie 5 nad ranem i po prostu szczam po nogach ;;;;;;; na początku super. W końcu jakiś dobrze zapowiadający się sekai. Potem jezu umieram, Jongin jest moim UB i opisałaś jego wygląd, sposób poruszania i wszystko inne, że pokochałamgo na nowo. Sehun jako seme w Kaihunie trochę, co trochę, bardzo mnie zniesmaczył, ale postanowiłam dotrwać do końca. I wiesz co? Kocham Cię laska xD Jednak Sekai to mi się widzi tylko z Jonginem i góry i "Kai" się odmienia z apostrofem ^^ taka rada na przyszłość
    Wenu niunia, bo ja zarwałam nockę, ale jestem z tego dumna i Ty też powinnaś, bo tym shotem powróciłaś mnie do kochania kpopu, exo oraz Sekaia ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie potrafię określić co mi się tutaj najbardziej podoba ani wskazać jednej konkretnej rzeczy ale ogółem bardzo mi się spodobało i z zadowoleniem mogę stwierdzić że czytam od twojego pierwszego dodanego ff i coraz bardziej mi się podobają chociaż o dziwo na te pierwsze tez nie narzekam a się często zdarza ze są takie nijakie

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejuuu... Ten fanfic to cudo!!!
    Bardzo dobrze opisałaś bohaterów oraz całą akcję od początku do końca niczego nie pomijając.
    Zauważyłam, że wszystkie twoje ficki są dokładnie przemyślane, co nie często się zdarza. Dlatego masz u mnie za to dużego plusa!
    Bardzo mi się podoba ten początkopoczątkowysłodka końcówka.
    Życzę weny kochana i pewności siebie.

    OdpowiedzUsuń