Tytuł: "Ruby or diamond stained with blood"
Gatunek: smut, AU, dramat
Pairing: 2Min (SHINee)
Autor: Gomili.Giza
Uwaga! Tak bez bety xD Ale prócz tego...mocne sceny i raczej psychodeliczna całość tego ff....
Z Taeminem zawsze były problemy.
Po tym jak jego matka zmarła a ojciec zaczął pić wszystko stało się jeszcze
bardziej przerażające. Nim wszyscy się spostrzegli, drobne kradzieże zmieniły
się we włamania a na końcu niestety w seryjne morderstwa. Nikt nie posądziłby
chłopaka z tak anielską twarzą o takie czyny. Morderstwa były popełniane z zimną
krwią. Sam Taemin przyznawał, że lubił dawać swoim ofiarom nadzieje,
wypuszczając je i pozwalając im siebie pobić. Ale nigdy nie były w stanie
uciec. Taemin był wyrachowanym masochistą jak i sadystą. Lubił ból. Zadawać go
i otrzymywać. Potrafił także wspaniale manipulować innymi ludźmi.
Nie musiał ich porywać.
Sami do niego przychodzili.
Więc kiedy po mieście rozniosły się wieści o tym, że Taemin
został złapany, każdy mieszkaniec Makpo odetchnął z ulgą.
Zaledwie dwudziestojednoletniego
mordercę przewieziono do najlepiej strzeżonego wiezienia w Południowej Korei.
Tuż za granicami wielkiego Seulu znajdowała się prawie, że identyczna kopia
legendarnego wiezienia Alcatraz. Także ulokowane było na bardzo wysokiej skale,
otoczonej szeroką i głęboką rzeką. Wieść o tym, że Taemin przybywa do tego
więzienia nikogo nie zaskoczyła,jednak zarówno więźniowie jak i strażnicy
wydawali się być poruszeni. Ci pierwsi byli raczej ciekawi osoby Taemina. Nie wiedzieli
jak wyglądał. Nie mieli dostępu do telewizji. Strażnicy natomiast byli
zabiegani i zdenerwowani. Przez cały dzień przygotowywano dla niego specjalna
celę na kształt izolatki. Musieli przeorganizować cały plan dnia tak by Taemin
nie miał za dużej styczności z więźniami. Po tym jak zabił trzech w poprzednim
więzieniu, było to konieczne.
Taemin nie
wydawał się bardzo poruszony całą sprawą. Jego z wyglądu niepozorna i niewinna
twarz zbrukana była tyloma litrami krwi, że czasem ciężko było uwierzyć…Uwierzyć,
że te wszystkie morderstwa to jego sprawa.
Krzyk, płacz i błagania ludzi obijały się po
jego głowie wywołując jedynie leniwy uśmiech wpływający na jego twarz.
Transport
więźnia trwał sześć godzin i pilnowało go dziesięciu ludzi. Pięciu policjantów,
trzech strażników z nowego więzienia i dwóch żołnierzy.
Taemin chciał rozmawiać, ale nikt nie chciał rozmawiać z
Taeminem.
Taemin śpiewał, więc cicho i wszyscy naokoło znów zastanowili
się jak mógł zabić tyle osób. Chłopak skupił swój wzrok na jednym ze
strażników. Tamten czuł na sobie spojrzenie mordercy, ale nie zwrócił na nie
zbyt wielkiej uwagi. Starał się dostrzec przez grubą szybę busa czy samochody
eskortujące ich nie oddalają się za bardzo. Nie bał się…czuł jednak, że wolałby
jechać szybciej. Chciał być tam, w wiezieniu, w którym przebywał bez przerwy przez
ostatnie dwa lata swojego życia. Czułby się dziwnie mieszkając w zwykłym domu. Z
lekkim uśmiechem zamachał do jednego z kierowców informując by przyspieszyli. Kiedy
poczuł na swoim ramieniu ciężką rękę odwrócił się widząc przed sobą zmęczonego
głównego strażnika.
- Teraz twoja kolej żeby dotrzymać towarzystwa Rubinkowi…-
powiedział a Minho zerknął przez jego ramie na chłopaka zakutego w kajdanki.
Tak myślał, że szybko nadadzą mu jakiś pseudonim. A ten jak najbardziej
pasował. Kiwnął zdawkowo głową i ruszył w stronę rudowłosego. Kilka pasm jego
włosów wymsknęło się spod uścisku gumki i swobodnie powiewały na wietrze, który
dotarł do wnętrza busa dzięki małemu lufcikowi w dachu. Taemin wyglądał przez okno znudzony, jednak kątem oka
widział zbliżającego się w jego kierunku bruneta. Podparł głowę na dłoni, drugą
oplatając długimi palcami nadgarstek, bo i tak jego dłonie nie mogły być
oddalone od siebie przez grube łańcuchy kajdanek. Kiedy Minho usiadł na miejscu
naprzeciw chłopaka, Taemin od razu skierował na niego swoje spojrzenie. To
naprawdę przestraszyło Minho, który jednak – tak jak go nauczono- nie okazał
nawet najmniejszej reakcji. Zaraz za spojrzeniem Taemina ruszyła i jego głowa.
Teraz mężczyźni siedzieli do siebie twarzą w twarz. Minho starał się patrzeć na
strategiczne miejsca na ciele chłopaka.
Na jego nadgarstki- czy kajdanki się nie poluzowały.
Na jego stopy- które wyciągnięte przed siebie także w
kostkach połączone były grubym łańcuchem.
Jednak czując na sobie to parzące spojrzenie rudowłosego,
zerknął na niego krótko. Oczy Taemina rozbłysły dzikim, przerażającym i
drapieżnym blaskiem i jakąś nikła ciekawością. Oblizał spierzchnie wargi.
- Wyglądasz jak żaba.
Nikt nie mógł zabronić Taeminowi mówić. Jednak wszyscy byli
zaskoczeni. Policjanci złapali się w okolicach bioder a żołnierze mocniej ścisnęli
dłonie na karabinach. Tak jak każdy poprzedni strażnik, Minho nie odezwał się.
Jedynie jego oczy spoczęły na twarzy chłopaka.
- Twoje oczy są jak oczy żaby. Wiesz, że żabie oczy się smaży?
Że żabie udka smakują jak kurczak? Że podczas sekcji żeby nadal są żywe? Że
żaby są kruche?
Wszyscy patrzyli na niego oniemiałym wzrokiem. Nawet
kierowca zerknął niepewnie w lusterko by sprawdzić, co się dzieje. Nikt jednak
nie przerwał psychodelicznej tyrady rudowłosego młodzieńca. Wszyscy patrzyli.
Prócz Minho, który jakby niezrażony zerknął na zegarek. W środku gotował się ze
złości i przerażenia.
>*<
Kiedy dojechali na miejsce kilka
minut trwało zanim strażnicy zagonili więźniów do swoich cel jednak już po
chwili wpatrywali się w chłopaka, którą swoją osobą wprowadził taki chaos wśród
strażników.
Taemin przed wyjściem z busa
został dokładnie sprawdzony. Czy niczego nie zabrał, czy kajdanki nadal mocno
ściskają do siebie jego nadgarstki i kostki. Kiedy wszystko wyglądało w
porządku strażnicy zaczęli się ustawiać. Na samym początku pochodu stał jeden
żołnierz, policjant i strażnik. Po środku szedł Taemin pchany przez dwóch
policjantów, obok szedł strażnik i jeszcze jeden policjant. Na samym końcu sytuacja
wyglądała tak jak na początku- strażnik, żołnierz i policjant.
Taemin znów nie wydawał się
przejmować tym, co się dzieje. Szedł posłusznie nie spuszczając wzroku z Minho,
który szedł obok. Chłopak starała się nie pokazywać jak ostatni monolog Taemina
wyprowadził go z równowagi. Teraz jego ciało opanowała bardziej złość niż
przerażenie tak jak na początku. Miał ochotę wpuścić go do celi z sadystą, ale
Taemin pewnie by go polubił. Zacisnął wargi dalej czując na sobie spojrzenie
rudowłosego.
Taemin uśmiechnął się leciutko.
Lubił bawić się tak z ludźmi.
Lubił bawić się tak ludźmi.
Czuł strach Minho i jego złość i to go coraz bardziej
podniecało. Chciał złapać w garść jego włosy tak mocno by kilka pasm nadal
pozostało w jego dłoniach, by mógł je powąchać a później spalić. Lubił zapach
palonych włosów. Chciał dotykać jego skóry i napisać na niej tępą żyletką, że
jest piękna. Chciał jego oczy. Wyciągnąć i polizać. Później może zrobiłby
breloczek tak jak z trzonowców pewnego trzynastolatka. Chciał by w gniewie
czarnowłosy strażnik o imieniu Minho uderzył go i zgwałcił. Na samą myśl o tym
bólu po kręgosłupie przeszył go przyjemny dreszcz a w brzuchu coś przyjemnie go
ścisnęło. Oblizał swoje poprzegryzane do krwi usta.
>*<
Więźniowie nie chcieli na początku uwierzyć, że Taemin to
seryjny morderca z Makpo. Jego twarz była śliczna niczym najpiękniejszy
diament. Kiedy Taemin usłyszał te słowa od więźnia, który zajmował cele naprzeciw
jego izolatki, uśmiechnął się. Z początku ten uśmiech był uroczy i przyjazny. Dopiero,
kiedy więzień dostrzegł utkwione w nim brązowe oczy świecące czystym złem jakby
ogniem piekielnym, przeklął sam siebie w myślach. Gdy więźniowie usłyszeli jak
strażnicy zawracają się do Taemina, zaśmiali się. Taemin też się śmiał. A w
tedy pozostałe śmiechy ucichły. Taemin śmiał się dalej.
Kiedy
strażnicy z pewnymi obawami oddalili się od drzwi wzmocnionych pancernym szkłem,
w które wtopione były grube stalowe pręty, otwierające się na odpowiedni odcisk
palca i skomplikowane hasło- Taemin nagle umilkł. Jego śmiech już nie ogłuszał
pozostałych więźniów. Jego twarz stała się przerażająco urocza. Przyłożył
płasko dłonie do chropowatej powierzchni szkła. Wszystkie oczy skupione były na
nim. Nawet te, które należały do strażników obserwujących go przez jedną z
wielu kamer. Jego ręce zjechały odrobinę na dół. Przyłożył swoje czoło do szkła
i uchylił usta. Nawet przez kamerę można było zobaczyć małe plamki krwi na
drzwiach. Szkło od strony Taemina było strzępione w malutkie ostre stożki by
więźniowi nie przyszło do głowy próbowanie przebicia się przez nią.
Taemin wysunął delikatnie język i zaczął nim
kreślić wzory na szybie. Po tym jak schował zakrwawiony język pozostawiając na
swojej twarzy cieknące plamy krwi, wszyscy zobaczyli napisane wielkimi literami
słowo „żaba”.
Minho kopnął krzesło.
>*<
Po kilkunastu godzinach pobytu w więzieniu Taemina, więzień
z naprzeciw został przeniesiony a każdy inny traktował pięknego Rubinka jako
prawdziwe i przerażające zagrożenie dla życia. Po tym, kiedy lekarz zaszył rany
na języku rudowłosego nadeszła cisza nocna.
>*<
Taemin nie był łatwym więźniem. Podczas ciszy nocnej nucił
cicho piosenkę, którą rano w przerażeniu nucili inni więźniowie.
My cute baby falling down, bleed to death,
bleed to death.
My dead baby stab to death.
My sweet murder.
Killing people with a knife, with a gun, with a
bane.
It’s so funny when they die.
My sweet murder.
Taemin znał dobrze angielski. Niektórzy więźniowie w ogóle. Ale
czuli gdzieś w środku, że ta piosenka mimo uroczej melodii z „My fair Lady” jest
przerażająca. Czuli to…
Kiedy nadszedł czas spaceru, dla Taemina, strażnicy znów
przeorganizowali skrzydło, w którym przebywał Rubinek. Został tam tylko on.
Kiedy
wrócił z tego dość długiego spaceru nie zdziwił go widok pustych cel w całym
skrzydle. Skwitował to tylko jednym ze swoich uśmiechów.
>*<
Minho nie był zadowolony z wizji samotnego obserwowania ich
Rubinka. Od kiedy chłopak miał do dyspozycji całe skrzydło wystarczył jedne
strażnik do obserwacji i posiłki w gotowości gdzieś niedaleko. Wystarczyło
wcisnąć tylko jeden guzik przy pasku spodni by cała straż zbiegła się na pomoc.
Minho miał tego pecha, że zepsuła się kamera obserwująca Taemina i chłopka
musiał pofatygować się z wygodnym fotelem tuz pod drzwi Rubinka.
Taemin
obserwował go z coraz większym zainteresowaniem. Chciał z nim tyle zrobić, mieć
tyle zabawy, ale nie mógł ryzykować. Zagryzł mocno wargę otwierają jakąś świeżą
ranę i sprawiając, że po jego brodzie pociekło kilka krwistych krople. Chwilę
zastanawiał się jak rozegrać to wszystko na jego korzyść. Był inteligentny,
więc nie zajęło mu to długo. Znów zaczął śpiewać swoją piosenkę zmieniając
odrobinę słowa.
Minho zatrząsł się ze złości.
>*<
Sam nie wiedział już, co skłoniło
go do otworzenia pancernych drzwi i wejścia do środka celi Taemina. Jego
piosenka, jego monologi czy jego nagie ciało. Z przykrością stwierdził, że
chyba to ostatnie.
Ciało Taemina
ozdobione było nie tylko wieloma bliznami i poparzeniami, ale także bliznami,
które wyglądały jak misterne dzieła sztuki chorego na psychozę tatuażysty
wyposażonego jedynie w zwykłe ostrze. Taemin stał na środku celi jedynie w
bieliźnie. Minho był zły. Już nie widział czy na siebie czy na niego. Był
zwyczajnie wściekły. Podszedł do chłopaka i złapał jego włosy w mocnym uścisku,
rzucił chłopakiem na prycze niedaleko. Taemin syknął z bólu i westchnął z
przyjemności czując jak po jego ciele rozchodzą się dreszcze zniecierpliwienia.
Nie mógł doczekać się tego, co przygotował dla niego strażnik Minho.
Minho czuł
się dziwnie, jakby coś go opętało. Trzymał w swojej ręce pałkę i patrzył z
dziwną mieszanką wściekłości i ciekawości na Taemina przypiętego kajdankami do
pryczy. Nagiego. Zdawać by się mogło, że bezbronnego. Ale Taemin miał jedną
tajna broń, której nikt nie mógł mu zabrać. Inteligencję. Chłopak sprawienie
manipulował Minho tak, że teraz znaleźli się w takiej a nie innej sytuacji. Sytuacji,
w której Minho z furią wpychał we wnętrze Taemina narzędzie, które miało mu
służyć do obrony.
Taemin krzyczał. Nie sądził, że to będzie tak bolesne. Miał
wrażenie jakby Minho rozrywał go na części jednak było to takie przyjemne.
Wydał z siebie ostatni krzyk czując kolejne uderzenie. Po chwili poczuł pustkę,
usłyszał głuchy stukot i przed sobą na ziemi zobaczył zakrwawiona pałkę. Kolejne,
co usłyszał to szelest spodni i skrzypnięcie pryczy. Uśmiechnął się zadowolony.
Nie musiał go do tego przekonywać. Tym razem Minho z cichym westchnieniem wsunął
się we wnętrze Taemina. Rudowłosy jedynie zacisnął dłonie na krawędzi pryczy.
Uderzał szybko i mocno. Jeszcze nigdy nie był tak wściekły.
Nie wiedział jak Taemin to zrobił i nie chciał wiedzieć. Słyszał jego jęki i nie
wiedział czy były one z bólu czy z przyjemności. Przejechał dłonią po
wykrzywionych plecach Taemina, na których widniała duża blizna w kształcie
czaszki. Taemin westchnął lekko na ten gest. Poczuł jak Minho zwolnił, ale
uderzał mocniej.
Nie trwało
to długo, kiedy już pod samo koniec ręce Taemina były wolne a chłopak szybko odwrócił
się w stronę Minho. Objął dłońmi jego szyje i zaczął podduszać. Widział w jego
wzroku zawziętość, złość i przerażenie. Kiedy Minho skończył zalewając wnętrze
rudowłosego, ten zaprzestał duszenie i padł na niego powalając go na prycze. Niezdarnie
objął go za szyje odgarniając włosy za ucho i przybliżył do niego usta
uprzednio je oblizując.
- Wiesz, co jeszcze ciekawego jest w żabach? Łatwo poddają
się emocjom.
Zdecydowanie przegięłam...Jezus Maria idę się gdzieś schować i okryć się wstydem a wy załatwcie sobie jakąś wizytę u psychologa,. Spokojnie ja stawiam....
G.G
PS Następny shot to LuKai i LINK do melodii piosenki Taemina ^^
to było... JEZU TO BYŁO EPICKIE *.* pierwszy raz się spotkałam z takim konceptem i muszę powiedzieć, że bardzobardzobardzo mi się spodobał xd jak dla mnie to było jedno z lepszych ff jakie napisałaś... wogóle charakter taemina, ta jego psychiczność, koocham~ *^* poza tym uwielbiam 2min, a teraz coraz mniej jest tego paringu, wypiera go ontae (grr ._.)
OdpowiedzUsuńbłagam cię o więcej takich opowiadań bo serio, zakochałam się ;3
Idę pociąć się mydłem, bo skasował mi się cały komentarz... Looool... Teraz pewnie nie pamiętam większości, co chciałam powiedzieć. ;-; K@#$^. ;-;
OdpowiedzUsuńBeruś, dooobra, ogarnij się~. Po pierwsze... to dziękuję za dedykację! <3 Było tak cudoownie, że wciąż nie mogę uwierzyć, że ja Was wszystkich znam... Huh, to takie piękne. Tęsknię za Tobą. :c I dziękuję za ten cudowny wpis w zeszycie! <33
A teraz Gomili... WIESZ, CO TY STWORZYŁAŚ? ZDAJESZ SOBIE Z TEGO SPRAWĘ?
WOW.
WOOOOW.
Czuję się trochę jak psychopata, bo, no kurczę, podoba mi się to. @_@ Podoba i to nawet bardzo. I jestem pod wrażeniem, że byłaś w stanie napisać coś tak mocnego, bo to chyba jednak trochę zostawia na psychice~. Lubię Taemina w takiej odsłonie, naprawdę, ale tu... Whoa. Ja uciekam przed każdym możliwym bólem jak najdalej się da, a on wręcz do niego LGNIE. Pędzi, czepia się go i nie chce puścić. Sado-masochistyczny charakter sprawia, że mam ciarki na plecach i oczy wielkości pięciozłotowej monety. Po prostu... wow.
Blizny były fajne. Ja mam dziwe upodobanie do blizn (hehe, kolejny powód do odwiedzenia psychiatry~), a jak przedtsawiłaś jedną na jego plecach, w kształcie czaszki na dodatek... To musiało cholernie boleć. Bardzo, bardzo cholernie. :o I musiało wyglądać ładnie.
Jak Minnie sunął językiem po tym chropowatym szkle... Jezu, jakby ktoś tak napisał moje imię/przezwisko, to bym chyba umarła ze strachu i przerażenia.
To musiała być jakaś większa sztuka manipulacji, skoro Taemin tak potrawił omotać Minho. Owinął go sobie wokół palca po prostu... Ta pałka w Taeminie, kolejne dreszcze na plecach. To było straszne. @_@
Gdybym miała mózg, zrobiłabyś mi z niego galaretkę owocową~
Podobało mi się, jestem pod wrażeniem. Masz talent, Gomili. :3
Od dzisiaj postaram się już regularnie komentować! O ile nie ogarnie mnie słodkie lenistwo... :P
Weny. <3
'My cute baby falling down, bleed to death, bleed to death.'
UsuńBędę to nuciła cały dzień. @_@
Nie przegięłaś. To było epicką epickością. Trudno jest opisać co dzieje się w mózgu psychopaty tak żeby czytelnik mógł się w to wczuć i odczuwać to co on, a ci się to udało. ^^
OdpowiedzUsuńŚwietne :D
taka tam psychiczna Fumi xd
Szczerze to fajnie by było jakby takich opowiadań było więcej ^^
Jezu,,,świruje xd
Gomilia... Naprawdę... Pałką... Moje życie jest zniszczone, ale teraz do sedna xD
OdpowiedzUsuńPomysł jest super, naprawdę. Taemin seryjny morderca, a do tego masochista i sadysta w jednym. *o* Lubię takie opowiadania, kiedy głównym bohaterem jest człowiek nie do końca zdrowy psychicznie xD Roztacza wokół siebie taką aurę, że ciarki przechodzą po plecach. I ta piosenka. Jak jęczałam na twitterze - geniusz, że użyłaś tej melodii i innego tekstu. Geniusz Q.Q
Nie wiedziałam, że Minho się ugnie xD. To było niespodziewane, i ta... Pałka... I podduszanie. I wszystko... Zabiłaś mnie.
Ale mi się podobało, naprawdę *o*
I dziękujemy za dedykacje Q.Q Zastanawiam się, kiedy uda nam się spotkać znowu w takiej grupie. Byłoby super ^^
Hwaiting <3 !
Kei.
Zagięłaś mnie tym opowiadaniem. Ono było (tak jak już pisali wyżej) EPICKIE. :3
OdpowiedzUsuńZ chęcią by się przeczytało kontynuację tego ff, bo jest na prawdę świetny.
A Taemin jako morderca/psychol po prostu .. <3
Weny. (;
Ja nie wiem, co Ty zrobiłaś z Taemina... ale mnie się to podoba. D:
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam to.. i moja wiara w siebie i mojego SeKai'a umarła, zdechła i została pogrzebana.. TTTTT Tak w ogóle to ciągle czekam, aż ktoś JASNO powie, co sądzi.. :c
Taemin morderca, sadysta i masochista... Ja nie wiem, co Ty masz w tej głowie, ale na taką nie wyglądasz, lol.
Ta pałka mnie zabiła.. miałam ciary, jak czytałam.. dbjdkbddsd, nie mam słów, naprawdę.~
I ten tekst piosenki... Umarłam, ok? Chcesz przyjechać na pogrzeb?
H.~
Wow. Zaskoczyłaś mnie. Ten Taemin był taki genialny. Połączenie tej ślicznej buźki z umysłem psychopaty było świetne. I to, jak oblizywał to szkło, a z języka ciekła mu krew *_* Strasznie podobał mi się klimat tego opowiadania, bo był taki prawdziwy. I wgle Minho gwałcący Tae tą pałką... jezu, sama mam coś takiego w planach napisać kiedyś za jakiś czas i nie z Minho^^ Świetne. I ta pioseneczka z Kuroshitsuji genialnie pasuje :D
OdpowiedzUsuńPS; prawie już zapomniałam o tym opowiadaniu xd fajnie, że napisałaś w końcu, bo już myslałam, że nic u Ciebie już nigdy nie skomentuje, wszędzie tylko exo srekso -,-
Ciesze się że się podobało *o* Na serio czułam się jak taki creeper pisząc w pociągu jak mi babcia jakaś przez ramię zaglądała no ale cóż...XD wiem że EXO strasznie dużo ale...to nie ja wybieram w ostateczności pairingi i ich propozycje XD Jakos tak wyszło że LayKai tez ostatnio...przykro mi że nie masz co u mnie czytać ale może by tak...propozycja? XD
UsuńPozdrawiam,
G.G
Łaaa, wreszcie komentuję. Łudziłam się, że będę pierwsza, ale z pewnych względów nie było mi to dane, więc dopiero teraz to nadrabiam. Wybacz ;__; Zacznę od tego, że jeśli komentarz będzie chaotyczny i bezsensowny to absolutnie się nie przejmuj, bo piszę go ze zgrają wrzeszczących za uchem bachorów (uroki rodzinnego grilla) i nadal mam mętlik w głowie, a co najlepsze, CAŁY CZAS chodzi mi po głowie TA piosenka Q.Q Co jest nieco przerażające, bo nie wiedzieć kiedy, zaczęłam nucić ją pod nosem. Aż sobie zaraz ściągnę na telefon i ustawię na dzwonek x.x I do tego dałaś TEN gid na początku. Wiedziałam, że to zrobisz, on jest taki perwersyjny, że aż się nie da, i niech mi ktoś wmawia, że 2min nie jest real, to... To mu pokażę ten gif i każę żałować za grzechy xDD
OdpowiedzUsuńCzuję się jakaś taka wyróżniona, bo WIDZIAŁAM, jak to pisałaś. To takie dziwne uczucie... Nie bierz mnie za creepera, ale serio, wchodzę do pokoju, a ty pochylona nad biurkiem (MOIM w dodatku *^*) i piszesz w zeszycie to cudo. Juz wtedy wiedziałam, że będzie genialne, dostawałam regularnie spoilerki i fragmenciki, którymi nie gardziłam, jak to ja, ale i tak końcowy efekt mnie rozwalił na łopatki i po przeczytaniu siedziałam z otwartą buzią jak ten pstrąg wyrzucony przez fale na brzeg. No bo to naprawdę świetny oneshot. Przechodziły mnie ciarki w pewnych momentach, trzęsłam się, bo... to więzienie, Rubinek, taka niby niewinna ksywka, a jak wiele mówiąca... No i moment, w którym Taemin porównywał Minho do żaby. Prawie słyszałam, jak przemawia takim spokojnym głosem, nie odrywając od niego swojego stalowego spojrzenia i mówi te wszystkie straszne rzeczy... A potem śpiewa. To było najgorsze. No i akcja z pałką, której nawet nie umiem skomentować, w każdym razie teraz jak będę widzieć policjanta z pałką to w głowie tylko 2min, Rubinek i... askidhsnajkzxidu wewnętrzny mindfuck. Dziękuję bardzo, zryłaś mnie jeszcze mocniej xD
Co jeszcze powinnam powiedzieć... Trzęsłam się i nadal się trzęsę, bo to jest takie DOBRE. I teraz wszyscy wracają powoli do SHINee, a ja znowu dostaję na nich fazy i już zbieram kasę, żeby wywołać zdjęcia z JongKey, bo muszę zrobić kolejny plakat *-* Najlepiej~!
Tyle ode mnie, teraz idę skomentować SeKaia (bo w końcu dla mnie T.T) i LayKaia, który mnie urzekł. I czekam na LuKaia *_* Tyle Kaiów... xD I o, w ankiecie SuRis... głosuję of corse~
Czekam, weny życzę, kocham Cię, szybko wracaj tu do mnie! <3
O.o Nie wiem czy to dobrze, czy to źle, ale przeczytałam to 3 razy i zrobię to jeszcze raz. To jedno z najlepszych ff jakie czytałam! Wszystko bym oddała gdybyś zrobiła z tego opowiadanie! Czytam twojego bloga już jakiś czas (nie lubię komentować, więc tego nie robiłam. Wybacz.) i stwierdzam, że piszesz coraz lepiej. Niesamowicie wczułam się w psychodeliczny klimat. Nie mam na to słów. To było po prostu genialne.
OdpowiedzUsuńKrew, rany i zgony to jest to, co tygryski mego pokroju lubią najbardziej :3 Uwielbiam takie rzeczy w ff, więc czołobitnie biję czołem o ziemię. No, i do tego jeszcze ta fascynująca przeróbka "My fair Lady"; rzygam tęczą ze szczęścia.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny =)
Alice coś wspominała na twitterze, że ten ff będzie dość psychodeliczny, ale nie sądziłam, że aż tak. To mi zjadło mózg, oczy, wszystko xd Po przeczytaniu ledwo co funkcjonowała, bo chyba nadal byłam w takim małym szoku XD Ale wiesz, to nie znaczy, że mi się nie podobało. Bo podobało i to bardzo. Kkdjsjfsdfjsdjf Taemin miał taki zajebisty charakter, naprawdę. Lubię zdziczałych chłopców, zwłaszcza, o wyglądzie aniołka XD
OdpowiedzUsuńPoza tym te teksty Taemina o żabie... Tak, do Minho to zdecydowanie pasowało XD I stwierdziłam, że sama chciałabym być taką manipulatorką jak Taemin. Właściwie on się wiele nie wysilił, żeby Minho wpadł w jego sidła.
Przez ciebie nucę tę dziką piosenkę xD Zgiń xD
i czekam na Lukaia <3333
Genialne *-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie psychiczne(?) klimaty xDD Do tego 2min i jestem w niebie.
Opis Taemina tak idealnie opisany, jego uczucia (a właściwie ich brak). Aż miałam ciary. Wow, właściwie to nie wiem co napisać.
Minho - żaba. Jak z jakiegoś horroru xD Ta piosenka. Wszystko fantastycznie.
Czekam na więcej "takich" 2minowych tworów ^^
Hwaiting~
Przepraszam za ten nieogranięty komentarz, ale czytałam w niedziele i dopiero teraz mam okazję skomentować.
Layla
To... To było... Toz to BOSKIE! Ah... Slodki Minie takim przebieglym psychopata. Pomysl warty Oskara! I ja Ci go przyznaje! Moja dusza zostala ukojona przez to opowiadanko. Dziekuje :)
OdpowiedzUsuńDo tego słuchałam z trzy razy ' Stay; - piosenkę Mblaq ( niby nieodpowiednia, ale mi pasowałą, i naprawdę znakomiciemi się czytało. ). a zaczęłam bez piosenki i też było znakomicie ^^;
OdpowiedzUsuńWow! To było mocne. ćóż, psychika raczej nie ucierpi, bo it ak jest zniszczona. To było jedno z lepszych 2min( głównie drama, podchodzące pod zaawansowaną psychologię aż po smex) jakie czytałam.
Heh, sam nie wiedział, jak to zrobił? Musiał być naprawdę... pod jakimś 'wpływem' (magia, Taemina,ot co), albo od pracowania w wiezieniu psychika m usiadła i po prosrtu w połączeniu z urokiem Tae to wszystko sie wkumulowało ,a w efekcie Minho skończył na zabawianiu Taemina. Nie wiedział tylko, że im bardziej sie wnerwia, Taeminek jest bardziej pobudzony (prawdziwy S & M ^^; )
Aww, jak ja lubie, gdy ktoś robi z taemina takiego złego o neiwiennym wyglądzie.. To bardzo mu pasuje.. XD
-chuchu
Bądź dumna. Zaspokoiłaś moje chore pragnienia dotyczące fanficków. Poległam. Jaram się jak Żydzi w kominie, jak murzyni w Afryce i jak Rzym za Nerona.
OdpowiedzUsuńTo jest
B
O
S
K
I
E
Szczerze, to z chęcią bym poczytała o tym więcej... Tak zdecydowanie, mogłabyś dodać resztę SHINee i... Omg Taemin by ich wszystkich po kolei tak... Omg zdecydowanie. Zrobiłaś mi dobrze tym fanfickiem. Z chęcią bym przygarnęła takiego Taemina do domu <3 Jakby mnie mordował to bym jeszcze krzyczała jak mi dobrze... Dobra nieważne ._. xDDDDDDDDD
Podjarana Maknae
Zapisałam się do tego całego psychologa....
OdpowiedzUsuńZgorszyłam go...
Zajebiste opowiadanie ! :D
Biedny Minho ;c
Jako, że Minho jest moim ultimate wiedziałam, że będzie mi się podobać.
OdpowiedzUsuńJakbym miała to określić w dwóch sowach użyłambym: cudownie perwersyjne :)
Takiego Taeminka ciężko mi sobie wyobrazić i tu zasługa dla ciebie, za dobrą kreację, że stał się wiarygodny + puściłam sobie na słuchawkach Bibbang- beautiful hangover, baaaaaardzo pomaga się wczuć w klimacik opowiadania.
Jedno z lepszych ficków, jakie u Ciebie przeczytałam :)
Hwaiting Unni i weny :*
Oribu
Moje 1 opowiadanie na tej stronie powiem szczerze że na początku zaciekawił mnie tytuł dzięki tobie zaczęłam słucha k-popu nie mogę się dziś rozpisać ale mogę powiedzieć że już kocham twój styl pisarski bardzo ciekawa koncepcja prawdopodobnie dzięki temu że zaczęłam od takiego hardcora wszystkie inne są dla mnie przeurocze <3
OdpowiedzUsuń*-*
OdpowiedzUsuńJa mam jakieś chorą psychikę i od... kilku miesięcy? szukam czegoś fajnego o masochiscie i sadyscie ale nie umiałam. Zawsze było nudne albo napisane w sposób który nie przypadł mi do gustu a tu wreszcie coś takiego! Nie jest to tylko OK ale bardzo bardzo ciekawe :-)
A swoją drogą to Tae jest pierwszym człowiekiem o którym pomyślałam że jest uroczy oglądając ich w pewnym programie i przez to jakoś nie pasuje to do niego. A może właśnie dlatego pasuje?