sobota, 6 lipca 2013

"Young Master"

Hejo ponownie! ^^ Ah... na początku chcę się podzielić takimi moimi przemyśleniami mam nadzieję, że się nie obrazicie >.< Na prawdę bałam się, że wszyłam z wprawy w pisaniu oneshotów na wasze zamówienia przez tą 28-dniową przerwę. Bardzo się bałam. Jestem typem osoby która nienawidzi nie dotrzymywać obietnic nawet jeśli postawiła je sama sobie. A obiecałam sobie, że w każdą sobotę - okazjonalnie w niedzielę- ukaże się opowiadanie z pairingiem, który wygrał. I, że będzie znośne. Z którego w większej bądź mniejszej mierzę będę dumna. Zabierając się za tego KyuMina siedziałam z otwartym Wordem przez trzy godziny wgapiając się w pustą stronę zastanawiając się jak zacząć. Jak? Nie miałam pomysłu i zanim się spostrzegłam na serio zaczęłam płakać co później oczywiście taktownie wyśmiałam ale ja tak mam xD Dziwnym cudem napisałam opowiadanie w czwartek. Tak jak zazwyczaj to robię bo w tedy kończy się głosowanie chociaż pisać KyuMina to zaczynałam już we wtorek widząc przeważającą ilość głosów xD I kiedy skończyłam byłam tak dumna, że myślałam, że oszaleje! Chodź opowiadanie nie jest mistrzem, ma zaledwie 4 strony to...nie jest źle. Eh...dobra co ja do Was pisze w ogóle! >.< A wiec! Wracając do sedna...prezentuje wam KyuMin'a zamówionego przez Chizuru. Totalny fluff ale ostatnio mam na nie ochotę xD A wiec endżoj!

Tytuł: "Young Master"
Gatunek: fluff, AU
Pairing: KyuMin (Super Junior)
Autor: Gomili.Giza
Uwaga! Brak korekty, moja becia jest na warsztatach ale liczę, że nie ma w tym krótkim tekście wielu błędów jednak ostrzegam ^^



- Witamy Panicza. Państwo już na Panicza czekają w salonie.
Spojrzałem przelotnie na jakąś kobietę, po czym kiwnąłem jedynie głową oddając swój płaszcz do rąk lokaja. Ruszyłem za nią do pomieszczenia, w którym siedziała dwójka starszych ludzi. Uśmiechnąłem się sztucznie i skłoniłem się im delikatnie czekając aż wskażą mi miejsce w gdzie mogę usiąść. Miałem już dość tych wszystkich podróży do znajomych ojca. Chciałem już wrócić do domu. Starałem się wszystko załatwić jak najszybciej żeby szybko wrócić do własnego pałacu. Słuchałem niestworzonych historii o kolejnych córkach kolejnych odwiedzanych przeze mnie ludzi. Nie chciałem słyszeć żadnej z nich. Nie chciałem patrzeć na żadną z nich nie ważne jak piękna mogła ona być. Teraz aktualnie słuchałem jak to córka państwa Nam pięknie śpiewa grając na harfie. Jeśli chciałbym słuchać śpiewu przy akompaniamencie harfy poprosiłbym jedną ze służek, która z chęcią by to dla mnie zrobiła. Uśmiechnąłem się jednak znów kiwając głową i zerkając z ukosa na dziewczynę siedzącą obok swojej matki. Miała spuszczona głowę i wydawała się być równie nie zainteresowana, co ja wiec przestałem zawracać na nią uwagę.
- Wiec Kyuhyun-nim długo jeszcze będziesz w podróży? Twoje konie zdają się być bardzo zmęczone- powiedziała pani Nam.
- Mam nadzieje, że już nie długo. Myślę, że jutro wrócę do domu- powiedziałem mając nadzieję, że tak na prawdę się stanie.
- Rozumiem. Może zechciałbyś odpocząć u nas parę godzin zanim ruszysz w ponowną podróż?- Zaproponował pan Nam. Uśmiechnąłem się lekko.
- Będę zmuszony odmówić. Chciałbym wrócić jak najszybciej- powiedziałem wstając a ze mną pozostała trójka.
- Rozumiem…W takim razie. Dziękujemy za odwiedziny i życzymy miłej podróży- powiedział pan Nam. Trójka znów skłoniła mi się a ja tylko kiwnąłem głową odbierając płaszcz od lokaja, wsiadłem na jednego z koni i ruszyłem jak najszybciej do następnego pałacu.

            Kiedy dostałem na miejsce okazało się, że znajomi ojca umarli a ich dzieci przeniosły się do Europy. No tam na koniu jechać nie będę. Przekazałem służbie, która z niewiadomych mi przyczyn pozostała w opuszczonym pałacu kondolencje. Oni oddali mi kilka słojów jakiś potraw z Europy, które przysyłają dzieci nieboszczyków. Podziękowałem i ruszyłem w stronę domu.

Moje przewidywania okazały się prawdziwe i do domu wróciłem kilka dni wcześniej niż zapowiadałem. W domu nie czekała na mnie żadna kolacja. Cóż bardzo zaskoczyłem służbę, która zaczęła krzątać się po całym pałacu, kiedy tylko przekroczyłem próg pałacu.
- Paniczu! Nie spodziewaliśmy się panicza tak szybko! Nie mamy jeszcze przygotowanej kolacji i…!- Zaczęła panikować jedna z kucharek. Uśmiechnąłem się lekko.
- To nic. Sądziłem, że tak będzie. Proszę, zanieś to do kuchni, każ przygotować mi kąpiel i w tym czasie przygotujcie kolacje- powiedziałem przekazując jej plecak pełen słoi z jedzeniem. Kobieta chwile na mnie popatrzyła, po czym dygnęła na nogach i zaczęła łapać po drodze inne służki, które tylko nawinęły jej się pod nogi. Zdążyłem zdjąć płaszcz i ruszyć schodami do góry, kiedy to inna służka podeszła do mnie znów dygając.
- Kąpiel za chwile będzie gotowa paniczu- powiedziała, po czym znów dygnęła i nie wiem, jakim cudem tak szybko wbiegła do góry po tych schodach. Pokręciłem szybko głową i sam zacząłem wspinać się po niezliczonej licznie schodów. Gdy byłem mały kilka razy próbowałem je policzyć, ale zazwyczaj albo coś mi się myliło albo odechciewało. Teraz mi się zwyczajnie nie chciało. Kiedy znalazłem się w moim pokoju na łóżku już leżały czyste ubrania. Zdjąłem jedynie koszule rzucając ją w jakimś nieokreślonym kierunku. Znając życie, kiedy wyjdę z łazienki już jej nie będzie. Kiedy przeszedłem przez jedne z drzwi znalazłem się w mojej łazience. Była ogromna. Na jednym wzniesieniu znajdowała się wielka wanna, przy której teraz stała jedna ze służek i dolewała do niej wody.
- Mam nadzieje, że podróż była udana paniczu- powiedziała skłaniając mi się i nawet nie przestając lać wody równym strumieniem. Zasłoniłem swoja pierś jakaś luźną tkanina, która leżała zawsze obok ręczników.
- Tak….Można tak powiedzieć- powiedziałem zerkając do wanny. Nie mogłem się doczekać. Nagle coś mi zaświtało.- Gdzie jest Sungmin?- Zapytałem. Kobieta skończywszy wylewać wodę zaczęła po kolei wlewać różne olejki do wody.
- Niedawno spał….Teraz jest w swoim pokoju…tak jak reszta z nas nie wiedział, że Panicz przyjeżdża- powiedziała w końcu na mnie zerkając.
- Dobrze…powiedz mu żeby do mnie przyszedł- powiedziałem. Kobieta skłoniła się i wyszła. Rozebrałem się do końca nie ściągając jednak tkaniny, która zakrywała moja pierś i zanurzyłem się w wodzie. Materiał delikatnie spoczął na wodzie a ja poczułem jak wszystkie moje mięśnie w końcu się rozluźniają. Nie usłyszałem nawet, kiedy Sungmin wszedł do środka. Jedynie jego ciche westchnienie sprawiło, że zauważyłem, iż stał już w łazience. Zdawał się być jeszcze drobniejszy niż przed moim wyjazdem.
- Paniczu…nie wiedziałem, że przyjechałeś- powiedział kłaniając się. Podsunąłem się trochę opierając się plecami o ścianę wanny i wyciągnąłem do niego rękę.
- Chodź do mnie- powiedziałem. Bez słowa sprzeciwu zaczął się rozbierać i chwile później siedział w drugim końcu wanny. Jego blond grzywka zasłaniała jego oczy. Złapałem go za dłoń i przyciągnąłem do siebie oplatając ramionami jego drobne ciało. Westchnąłem delikatnie. W końcu wszystko było na swoim miejscu. Ręce Sungmina pociągnęły delikatnie za materiał zsuwając go z mojej piersi ukazując kilka długich blizn. Usiadł na moich kolanach i przytulił się do mnie.
- Tęskniłem za tobą Paniczu- powiedział a ja uśmiechnąłem się lekko całując go w czubek głowy.
- Ja za tobą też. Dla ciebie wróciłem tak szybko- powiedziałem podnosząc jego głowę, patrząc mu w oczy. Na jego twarz wystąpiły rumieńce.
- N-na prawdę?- Zapytał a ja z uśmiechem kiwnęłam głową składając na jego ustach delikatny pocałunek. Tak, zdecydowanie za tym tęskniłem najbardziej. Chyba tylko jemu pozwalałem patrzeć na moje blizny. Wstydziłem się ich. Nie lubiłem tego, kiedy ludzie zerkali na nie ciekawie. Sungmin nigdy tak nie zrobił. Pamiętam jak pierwszy raz, całkiem przez przypadek zobaczył mnie bez koszuli. Z jego policzków spłynęło kilka łez, po czym przytulił mnie mocno i ucałował każda z moich blizn przepraszając, że na to pozwoli. Ale to przecież nie była jego wina.
Zjechałem ręką z jego głowy na plecy i ze zdziwieniem wyczułem jego żebra pod moimi palcami.
- Wiec, co robiłeś, kiedy mnie nie było Minnie?- Zapytałem. Chłopak odsunął się ode mnie delikatnie i poprawił na moich nogach.
- Więc…Panicz nie powiedział mi, co mógłbym robić ale…czytałem kilka książek i rozmawiałem ze służba…Nie jesteś zły prawda?- Zapytał a ja uśmiechnąłem się i pokręciłem głową odgarniając zagubiony kosmyk włosów z jego twarzy.
- Oczywiście, że nie. Przecież możesz robić, co tylko zechcesz- powiedziałem całując czubek jego nosa. Zaśmiał się cicho marszcząc go po chwili.- Bardzo schudłeś- powiedziałem cicho przejeżdżając rękami po jego bokach, na co zaczął się delikatnie wiercić.
- Tęskniłem i…nie byłem głodny, ale służba kazała mi jeść. Nie chciałem jeść bez ciebie Paniczu- powiedział patrząc na mnie smutno.
- Musisz jeść Minnie- powiedziałem przejeżdżając ręką po jego szyi zatrzymując się na policzku. Chłopak wtulił swoją twarz w moją rękę.- Możesz robić, co tylko zechcesz. Masz być szczęśliwy rozumiesz?- Zapytałem łapiąc jego twarz w moje dłonie. On pokiwał lekko głową a ja znów pochyliłem się i złączyłem nasze usta w tęsknym pocałunku. Sungmin przysunął się jeszcze bardziej wplatając swoje palce w moje włosy a ja w tym czasie delikatnie głodziłem go po plecach i pośladkach. Pierwszy przerwał pocałunek łapiąc łapczywie oddech głowę opierając na moim ramieniu. Pogładziłem go po karku.
- Jesteś śpiący?- Zapytałem. Wydawał się być odrobinę osowiały. Zazwyczaj jego oczy tak pięknie błyszczały. Teraz prawie cały czas zasłaniały je jego powieki.
- Jestem głodny…- powiedział a ja zawołałem jedną ze służek by przyniosła wszystko, co dzisiaj ze sobą przywiozłem.
Kiedy przyniosła wszystko wziąłem jeden za słoi i otworzyłem go wyciągając z niego oliwki. Wziąłem jedną i nakierowałam dłoń na usta Sungmina który delikatnie je uchylił próbując przysmak. Uśmiechnął się lekko.
- Smakuje ci?- Zapytałem z uśmiechem a on przytaknął. Wziąłem druga i tym razem usta Sungmina łapczywie zamknęły się na moich palcach znów połykając zielona kulkę. Jego oczy znów zaczęły błyszczeć, ale stwierdziłem, że nie będziemy jedli w wannie. Z resztą woda już ostygła. Złapałem za jeden z ręczników i wytarłem sobie nim włosy obwiązując go dookoła bioder a następnie wziąłem największy i najbardziej puchaty, po czym przywołałem do siebie Sungmina. Zacząłem go wycierać a chłopak cały czas się śmiał. Dobrze wiedziałem gdzie ma łaskotki. Każde wytarte miejsce pieczętowałem delikatnymi pocałunkami, przed którymi na początku uciekał, ale później wtulił się delikatnie w ręcznik i pozwolił mi robić to, co chciałem.
Okryty materiałem zaprowadziłem go do sypialni i ułożyłem na miękkich poduszkach kładąc się tuż obok niego. Przytuliłem do siebie lekko drżące ciało Sungmina i pocałowałem go w czoło.
- Kocham cię wiesz o tym prawda?- Zapytałem gładząc go po odkrytych plecach.
- Tak Paniczu. Ja też cię kocham- mruknął cicho w moją pierś. Zasnął całkiem szybko. Ściągnąłem z niego mokry ręcznik i przykryłem jego nagie ciało kołdrą całując jego pachnące lawendą włosy. Ubrałem się i zszedłem na kolacje. Mój brzuch nie dawał mi spokoju. Kiedy wróciłem Sungmin leżał na łóżku chyba odrobinę skołowany.
- Byłem coś zjeść- powiedziałem siadając na łóżku obok niego. Uśmiechnął się delikatnie kiwając głowa.- Jesteś jeszcze głodny?- Zapytałem a on przegryzł wargę i pokiwał głową. Wyciągnąłem do niego rękę pomagając mu wstać, po czym biorąc go na ręce ruszyłem z nim do jego pokoju gdzie wybrałem dla niego ubranie i pomogłem mu się ubrać nie przestając go do siebie przytulać i całować linii jego szczęki. Wiem, że było to lekkie utrudnienie, ale nawet nie zdawałem siebie sprawy jak bardzo za nim tęskniłem. Dopiero, kiedy mogłem go przytulić to wszystko we mnie uderzało. Razem znów zeszliśmy na dół. Kucharka przyniosła jedzenie a ja karmiłem go tym, co zostało ugotowane. Wmusiłem w niego wszystko, bo zmartwiło mnie to, że przez pewien czas w ogóle nie jadł.
Kiedy kazałem mu wejść do góry i poczekać na mnie w mojej sypialni złapałem jedną ze służek i zapytałem jak długo Sungmin nie jadł.
- Nie jestem dokładnie pewna, bo przez pewien czas Sungminnie schodził na posiłki, ale nie byłam w stanie zauważyć czy coś zjadł. Ale prawdopodobnie trwało to ze trzy dni- powiedziała, po czym skłoniła się mocno.- Panicz wybaczy, że nie byliśmy w stanie go przypilnować- powiedziała widząc pewnie moja przestraszoną twarz.
- Dobrze…nic się nie stało. Następnym razem… proszę przypilnujcie go – powiedziałem a ona pokiwała głową pytając czy chciałbym coś jeszcze. Poprosiłem ją by przyniosła do pokoju Sungmina jakieś świeże owoce i jeden ze słoi z oliwkami, po czym ruszyłem do swojej sypialni.
Chłopak siedział na samum środku mojego łóżka i uśmiechnął się szeroko, kiedy wszedłem. Odwzajemniłem gest i szybko znalazłem się tuż za nim przyciągając go do siebie składając na jego szyi delikatne pocałunki.
- Następnym razem Minnie…możesz jeść ile chcesz, i robić, co tylko zechcesz, kiedy mnie nie będzie. Zgoda?- Zapytałem całując go w policzek.
- Dobrze Paniczu.
- Nie możesz tak chudnąć…przestraszyłem się- przyznałem w końcu.
- Przepraszam Paniczu- powiedział odwracając się do mnie przodem i składając delikatny pocałunek na moich ustach przytulił się do mnie, po czym odsunął i opuścił głowę.- Nie chciałam cię przestraszyć ja…
- Więc teraz…- przerwałem mu.- Będziesz robił to, co ci powiedziałem, kiedy tylko wyjadę. Zgoda?- Zapytałem kolejny raz tego dnia unosząc jego głowę za podbródek.
- Tak jest Paniczu- powiedział a ja uśmiechnąłem się i pociągnąłem go za sobą kładąc się na łóżku. Sungmin znów szybko zasnął a ja niedługo po tym podzieliłem jego los.



Nigdy nie napisałam takiego ff O.o Mój pierwszy raz...znów zbieram "pierwsze razy" razem z wami xD Co mogę powiedzieć? Wbrew pozorom bardzo długo go pisałam. Sama nawet nie wiem dlaczego O.o Ale nie pisało mi się ciężko. Według mnie odrobinę przesłodziłam, ogólnie wydaje mi się, że napisałam go na moim najniższym poziome ale..no nie wiem...opinie jednak pozostawiam wam ^^ Głosowanie już trwa, chcę tylko powiedzieć, że każde głosowanie kończy się w czwartek i zaczyna w piątek tak na przyszłość, możecie już szybciej głosować xD Teraz widzę sonda się sprawuje nie to co ta głupia ankieta od blogspota -.- Co ja jeszcze...a ha! Możliwe, że raz na jakiś czas, nie koniecznie w sobotę, będę dodawała opowiadanie. Nie zamówione czy poproszone w jakikolwiek inny sposób. Napisane przeze mnie tak dla rozluźnienia z pairingiem, który nie jest w kolejce. Okazuje się, że kilka opowiadań tak mi zalega a bardzo chciałabym się nimi z wami podzielić bo już czekam na taki jeden pairing i czekam a opowiadanie na prawdę lubię wiec...tak. Zrobię coś takiego nie wiem kiedy ale zrobię xD To by było na tyle! Jezus Maria ale was dzisiaj zamęczyłam wypowiedziami własnymi, przepraszam! <kłania się> Idę już sobie do zobaczenia!
G.G
PS DZIĘKUJE ZA 50 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ WY ZBOCZEŃCY <3 xD Pewnie tylko jedno z was co minute wchodzi i mi nabija ale i tak dziękuje ;*

13 komentarzy:

  1. Oh my dog!
    To było takie słokie... Kyuhyun jako wspaniały panicz <3 i Minnie sługo-podobny ktoś, kto skradł serce Hyun'nowi
    Oni obaj skradli i moje małe, zazwyczaj zlodowaciałe, gdzieś głęboko uryte serduszko.
    Uwielbiam Twoje opowiadania, a zwłaszcza z nimi (moimi biaskami) w roli głównej.
    Nawet Satori (mój yaoistyczny braciszek) lubi wszystkie Twoje opka.
    Heh, to dzięki niemu znam Exo, natomiast on zna yaoi i k-pop ode mnie... Hmm, jedyny normalny w mojej rodzinie(ale i tak menda).
    W każdym bądź razie, shot wyszedł ci wspaniały i niezwykle uroczy.

    Chciałabym przeczytać jakieś Twoje wieloczęściowe opowiadanie o podobnej fabule, co w tym shocie, może kiedyś zechce Ci się przerzucić na wieloczęściówki. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że się podobało! Omo >.< A wieloczęściowe pisze...na razie mam skończone o EunHae i jeden blog właśnie specjalnie na wieloczęściowe. Kończę pisać już jedno o EXO i zacznę drugie niedługo publikować...zapraszam do zkładki "Tales from Heart " ^^
      G.G

      Usuń
    2. Gome, wcześniej faktycznie natrafiłam na wieloczęściówkę... Ja i moja pamięć '..' ...
      Tak, czy inaczeej, miałam nadzieję, że napiszesz o owym pairingu taką wieloczęściówkę (możnaby to wziąć albo od 'początku', albo kontynuować to co napisałaś w tym shocie. Chyba rozumiesz, nee? Heh...)


      Skoro już tu piszę, to przekazać mogę słowa mojego yaoistycznego (ponoć hetero-ale nie wierzę... ) braciszka, który wielbi Exo i nawiedza mnie ze słowami "Noż kurna! Nigdzie nie ma yaoi jakich chcę!" odpowiadam "A co chcesz, pomogę?" "Spierdalaj na drzewo, to ja zawsze szukam opowiadań dla Ciebie" no i skończyło się wczoraj na tym, że zrobił mi focha za brak zadowalających go opowiadań w sieci, a więc serdecznie Cię proszę, jeśli będzie Ci się nudzić (ogłaszałaś, że "niekoniecznie w sobotę" możesz wstawiać jakieś inne shoty, niekoniecznie te wybrane przez czytających na sondzie/ankiecie) możesz dodać coś z Suho... :D (Mój brat i ja mamy tego samego biasa...schodzę na psy ;<... Menda, mogłam mu nie pokazywać k-pop'u! *Choć wtedy nie znałabym w ogóle Exo..Chyba, że po czasie gdybym szukała nowych zespołów... Dobrze, że mu dupe trułam Koreą * Chociaż on i tak woli ExO M, ja K. &Jego bias to Kris, na drugim miejscu wylądował 'sweet Suho'.. :| &)
      :D Wiem, wymagam.............................. No coment..Jestem tylko zakochanym człowiekiem bez serca(znaczy, jakieś tam mam, ale ono tylko po to tam we mnie siedzi, abym żyła... bez miłości... I jak tu kochać? Ale nie kochać też nie można... Ja nie wiem co mi znowu odjebuje... ',..,'

      Usuń
    3. Brat yaoista? o.o To coś nowego xD Pozdrowienia przesyłam skoro masz tak wymagającego brata xD Co do propozycji oczywiście umieszczę ją w kolejce jeśli tego sobie życzy a na pewno jakiś 'ponadprogramowy' shot z Suho powstanie bo o nim jest strasznie mało a nasza Joonma to takie kochane stworzonko ^^ Co do biasów brata...to w sondzie jest SuRis (Suho x Kris) nie wiem czy idealne dla niego połączenia ale można głosować do czwartku ^^ No i jeśli opowiadanie z Suho nie ma pojawić się w kolejce to byłabym wdzięczna gdybyś mnie poinformowała by nie mieszać wszystkim naokoło ^^ No i...cóż...Przesyłam pozdrowienia i mam nadzieję, że brat znajdzie autora który pisze dla niego odpowiednie ff ^^
      G.G

      Usuń
  2. Kyaa..
    To opowiadanie jest takie słodkie i puchate. <3
    Twój pierwszy raz ale jak że udany, pisz więcej takich fluffów. <3
    I nie ma co tyłka orać, z wprawy nie wyszłaś. Przerwy są bardzo przydatne, chociażby z tego względu że pozyskujesz nowe siły i wracasz z nowymi pomysłami na opka. :D
    I jak zwykle twój one shot czytało się lekko. :)
    Weny i czego Ci trzeba. :*
    Ps. Czekam na te nadprogramowe opka. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ajajajajaj, KyuMin tak słodko Ci wyszedł <33
    Tak bardzo lekko mi się to czytało, że nie zauważyłam końca. :c Kyuhyun jest taki troskliwy tutaj, zupełne przeciwieństwo evil makanae, który wyłazi z niego na scenie :3 I blond Sungmin (z tego co zrozumiałam XD) zupełnie na plus! Zdecydowanie najlepszy kolorek na jego głowie ;D
    Ty wiesz, że ja się zapiszczę nad KrisBaek'iem XD
    H~~

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam Cię do "The Versatile Blogger" :3

    Więcej informacji na: http://azjatyckatecza-fanfick.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html

    Kana

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam cie do "The Versatile Blogger"
    Więcej informacji na: http://nancyboyyaoi.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja pierwszy raz czytałam coś z tym paringiem.. więc też przeżyłam tutaj swój " pierwszy raz" xD Co prawda nie jestem ich wielką fanką, ale mi się podobało. Ostatnio czytam mało słodkich rzeczy, wiec nawet jeśli ktoś Ci powie, że jest przesłodzone to.. ja tak nie uważam. Dla mnie było okey, może trochę króciutkie, ale to może nawet lepiej? No i sam pomysł ciekawy. Szkoda tylko, że nie wiem kim jest Sungmin. Jakimś sługą, może kimś kto miał go zadowalać? Kimś kogo przygarnął? No ale mniejsza z tym... ważne, że się kochają <3 xd
    Tak poza tematem, nominowałam cię do "The Versatile Blogger" ;3
    [ więcej informacji na mojej stronie : http://namroznymbiegunie.blogspot.com/ ]
    Weny i czekam na to co jeszcze napiszesz ~

    OdpowiedzUsuń
  7. *o* *.* =w=
    Kyaa~! Jakie to było słodkie <3 Więcej Kyu, więcej Kyu! Najlepiej w smutach *w*
    Baaardzo mi się to podobało, arigato, komawo itd xD
    Weny życzę i powodzenia!
    Ps Sory, że dopiero teraz komentuję, ale wpadłam na to przez przypadek xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Po pierwsze: lubię Kyuhyuna.
    Po drugie: lubię Sungmina.
    Zresztą, określenie "lubię" jest tu zbyt słabe. Bardziej pasuje "uwielbiam" lub "kocham". <3333333
    Kyu to takie, mogłoby się zdawać, rozpieszczone paniczysko, ale bardzo dba o Sungmina. Ciekawe, czy Minne jest szczery w tych swoich przytakiwaniach, czy przytakuje, bo uważa, że jego obowiązkiem jest mówienie tego, co Panicz chce usłyszeć.
    Ale nie zmienia to faktu, że ten oneshot jest bardzo słodki i taki milutki, że aż jedno wielkie awwwwww. *.* Sungmin w blond włoskach rzeczywiście jest uroczy. <3

    Od pewnego czasu zachwycam się jasną fryzurką Henrysia i "nogami do nieba" ZhouMiego ("Look at me fucking long legs!" XD), więc może stworzysz z nimi jakieś opowiadanko (razem lub osobno, a najlepiej i to i to ^ . ^).

    Serdecznie zapraszam na mojego bloga ;3 -> gruszki-w-czekoladzie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest przepiękne! Na sto procent będzie mi to się śnić xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Oo... Fajne słodziutkie... Czegoś takiego jeszcze nie czytałam a coraz trudniej znaleźć coś innego ;)

    OdpowiedzUsuń