sobota, 21 września 2013

"Darkness"

Tytuł: Darkness
Gatunek: obyczaj
Pairing: BaekYeol (EXO)
Autor: Gomili.Giza




            Czerń zawsze tak na mnie działała. Była wciągająca. Gdybym mógł, przemalowałbym cały swój pokój na czarno. Czerń…czerń twoich oczu była podobna. Jednak twoje były odrobinę jaśniejsze, wpadały w brąz. Takie cudowne. Zamknąłem oczy. Czarny sufit to za mało. Nie wiem czy kiedykolwiek zdawałeś sobie sprawę z tego, jak bardzo uwielbiałem twoje oczy. Były duże, czasem trochę straszne. Ale zawsze świeciły tyloma emocjami. Moje takie nie były. Matowe, czasem świeciły. Te emocje, które udawało mi się wykrzesać sprawiały, że takie były. Przekręciłem się na bok wlepiając wzrok w plakat na ścianie. Teraz nie byłem w stanie rozszyfrować kto to jest. Nie mam pojęcia kogo Tao tam przywiesił. Pewnie kolejnego guru wushu. Jednak był jak czarna plama na jasnych ścianach. Nie wiem ile się tak na niego gapiłem. Nagle usnąłem. Moje oczy były zmęczone.
            Rano obudził mnie Tao wołając na śniadanie. Zerknąłem na plakat. Guru wushu. Jak przewidywalnie. Ubrałem się, uczesałem umyłem. Śniadanie zrobione przez D.O jak zwykle było genialne. Siedziałeś niedaleko mnie i śmiałeś się z czegoś, co powiedział Suho. Och oczywiście, wszystko jest takie zabawne. Wbiłem widelec w jajko. Mój humor stał się jeszcze gorszy. Dlaczego nie mogłem normalnie spać? Co się ze mną działo? Zjadłem jednak śniadanie i zająłem miejsc na kanapie obok Kai. Kkamjong pół leżał na wielkim siedzisku jednak podsunął nogi robiąc mi miejsce.
            - Hyung, źle wyglądasz- powiedział parząc na mnie spod przymrużonych oczu. Jego oczy też były ładne. Twoje jednak były unikalne.
            - Nie mogłem spać- mruknąłem tylko przytulając do siebie poduszkę. Wskoczyłeś do salonu proponując jakaś komedie do obejrzenia. Cudownie, znów wyjdę na emo czy coś w tym stylu. Jednaka wszyscy się zgodziliśmy. Całą dwunastką zasiedliśmy przed wielkim telewizorem. Musiałem przyznać. Film był śmieszny i nawet ja się uśmiechałem.
            - Hyung! Znów się uśmiechasz!- Zawołałeś zadowolony przytulając mnie. Zmrużyłem oczy. Było mi tak dobrze. Po chwili twoje ręce zniknęły, znów gdzieś pędziłeś. Kai nadal mnie obserwował i wiedziałem to.
            - Hyung, jesteś taki oczywisty- powiedział z tym swoim sardonicznym uśmiechem i zwrócił wzrok w stronę telewizora. Chyba. Albo w stronę Kyungsoo, który stał całkiem niedaleko. Czasem nienawidziłem tego dzieciaka. Wydawał się wiedzieć wszystko o wszystkich i na każdy temat. Zacisnąłem usta w wąską linię.
            - Nic nie wiesz- mruknąłem wstając.
            - Chanyeol hyung też bywa oczywisty- powiedział a ja przymknąłem oczy. Jak zwykle nieomylny. Trzeba mu zmienić przezwisko. Wyszedłem jednak bez słowa. Tao znów poszedł na trening. Siedziałem na łóżku i gapiłem się w pomalowany na czarno skrawek sufitu nad moim łóżkiem.
            - Hyung~!
Zanim się obejrzałem już byłem przygnieciony przez twoje ogromne ciało. Twój ciężar był taki przyjemny. Jednak musiałem cię zepchnąć. Brakowało mi tlenu.
            - Oszalełeś?- Zapytałem. Twoje oczy znów świeciły. Kiwnąłeś głową a ja zaskoczony spojrzałem na ciebie niepewnie.
            - Na twoim punkcie hyung!- Krzyknąłeś i pocałowałeś mnie delikatnie, ledwo musnąłeś moje usta zaraz znów przygniatając w morderczym uścisku. Ostatnie, co zobaczyłem zanim znów połączyłeś nasze usta, to ręka o ciemnej karnacji odpychająca lekko resztę ciała od framugi i ten uśmiech zza szpary zamykanych drzwi.


Soł sad people...HERE
Idźcie czytać My Kitten
G.G

12 komentarzy:

  1. Aww, to było takie słodkie <3 Taki milusi puszysty fluffuś <3
    *chyba nigdy się nie pouczę przez te ff'y... Spłońcie x.x*

    OdpowiedzUsuń
  2. Musze przyznać, że to było bardzo krótkie. Niemniej jednak, czuję się nasycona i w pełni usatysfakcjonowana. W tym One Shotcie (nie wiem czy tak to się odmienia, wybacz ^^") było wszystko co być powinno. Ciekawe wprowadzenie, troszkę dramatyzmu, przemyślenia głównego bohatera, poprawnie wykonane dialogi, ukryte przesłanie lub morał, jak kto woli. Właśnie TO nazywa się BARDZO DOBRYM One Shotem. Nie ma niepotrzebnych wtrąceń, bzdurnych sytuacji i głupkowatych bohaterów. Wszystko jest tak, jak być powinno. ~B.R.A.W.O.~

    Czekam na następny :* ~

    Nee-chan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przeczytaniu opinii Anonima, pomyślałam, że możesz uznać mój komentarz za nieszczery. W końcu, nie pisałaś tego z pasją, tylko na odwal się, co powinniśmy zauważyć. Chciałaś zapewne żeby bohaterowie byli wyprani z uczuć, a cała fabuła przygnębiała monotonnością. Jeśli jednak trzy osoby (jestem pewna, że jest ich więcej) są zadowolone z historii tego rodzaju, to nie powinnaś się nad tym chwilę dłużej zastanowić? Może po prostu nie potrafisz pisać złych FF, nawet jeśli bardzo się starasz? Podejrzewałam, że coś jest nie tak, bo długość rozdziału trochę mnie przeraziła, jednak, mimo Twoich starań, wciąż wyczuwa się wysoki poziom pisarstwa. Wydaje mi się, że są takie osoby. Ludzie, którzy ze wszystkich sił starają się napisać coś od czapy, ale im nie wychodzi, bo, po prostu są dobrymi pisarzami tylko tego nie wiedzą, nie chcą tego wiedzieć, mają niską samoocenę, albo coś w ten deseń.

      Wybacz ten komentarz, ale nie dawało mi to spokoju przez całą noc. Po prostu musiałam Ci to napisać.

      Usuń
  3. Ojej~ Niby takie krótkie, a tak cieszy ^^ uwielbiam Baekyeola a tu proszę taki świetny słodko-gorzki fik~
    Mimo wszystko oklaski nalerzą się Kaiowi :p Nie ma to jak w pewnym sensie radzić innym samemu się do tych rad nie stosując, ale to nie na temat :p
    Channie przypominał tu takie małe słodkie dziecko *.* cudo~ ♡
    Ciekawa jestem kolejnych ff :p
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miej mi tego za złe, ale nie wyszedł ci ten one-shot. To tylko moja opinia i przepraszam, ale pisałaś o niebo lepsze opowiadania a tu prawie nie ma uczuć , nie tylko twoich, ale i bohaterów. Co najbardziej mi w tym nie pasuje to praktycznie brak opisu emocji, piszesz w narracji pierwszo osobowej, więc powinnaś trochę bardziej się rozpisać się o uczuciach głównego bohatera. Nie jestem znawcą języka polskiego, i przepraszam, ale nie potrafię dokładnie określić gdzie zrobiłaś błąd i jak go naprawić. Kiedyś pisałaś świetnie w pierwszo osobowej narracji, bohaterowie dostawali od ciebie życie, ci tutaj są dla mnie płascy. Jeśli nie masz pojęcia o czym mówi ten podły hejter przeczytaj dokładnie to opowiadanie a potem twój własny "Krzak róży" lub "Kawowy rytuał" czy jakie kolwiek twoje wczesne opowiadanie. Może naprawdę tak jak pisałaś w sad story powinnaś zrezygnować z pisania na zamówienie. Jasne, że będą cię bronić ja zostanę mianowana hejterem, którym nie masz absolutnie zawracać sobie głowy, ale naprawdę zrób coś dla siebie i dla czytelników którzy będą cię odwiedzać i komentować nawet jeśli dodasz coś rzadko ale niech to sprawia ci radość bo jak pisałam wcześniej znikłaś w gąszczu tego co chcą inni. Szczególnie, że gdy to dostaną nie posilą się nawet na dziękuje, a pisząc dla siebie będziesz wkładać w to własne emocje tak jak wcześniej.
    Życzę ci z całego serca powodzenia i mam nadzieję, że pisanie znowu zacznie sprawiać ci radość i nie będzie więcej sad story. ;-)
    Takizwykłyanonimowyhejt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może cię to zdziwić ale dziękuje ci. Ten oneshot nie jest dobry. On...po prostu jest. Tym oneshotem chciałam pokazać jak będą wyglądały inne w przyszłości jeśli dalej będę pisała na zamówienie. Na serio...on nie ma nic w sobie prócz tej głupie płaskości bohaterów. Chyba tylko ty to zrozumiałaś ^^
      G.G

      Usuń
    2. Wiesz G.G? W sumie to Cię rozumiem... Zawsze podziwiałam Cię za to, że POTRAFISZ pisać na zamówienie (może nie zawsze, bo trafiłam tu stosunkowo niedawno, ale no... nie ważne xD)Ale z drugiej strony zastanawiałam się... jakim cudem w ogóle to robisz? Przecież nie lubi się każdego paringu... Piszę bez sensu, ale po przeczytaniu komentarzy stwierdziłam, że muszę się odezwać :P
      Skoro Cię to męczy to dlaczego nie skupisz się na My Kitten? Przecież te całe one shoty pisałaś tylko na życzenie... Skoro nie sprawia Ci to przyjemności to po co się męczyć?
      Nie myśl, że piszę to mając złe zamiary, co to to nie! Ja po prostu... wkurzają mnie ludzie, którzy tylko wymagają i nie dziękują (proszę, zrozum o co mi chodzi~ hahahaha)
      dobra, to jest kompletnie nieskładne :P
      xoxo

      Usuń
    3. Ah ja ci z chęcią odpowiem ^^ Tutaj -> http://trolling-and-dancing-monkeys.blogspot.com/2013/09/oh-you-so-dumb.html
      G.G

      Usuń
  5. Przeczytałam to sobie i tak Ci powiem, ze śniło mi sie ostatnio coś takiego. Czytasz mi w myślach, czy jak? Idę sobie czytać My Kitten, na które właśnie trafiłam i Twoją smutną historię. A potem, jak będę miała czas, to skomentuję. Albo jutro. c:

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam już dawno i gdyby nie komentarze, nie zaczęłabym się zastanawiać. Wiem, że teraz prawie wszyscy przechodzą jakiś kryzys, jeśli chodzi o pisanie i usilnie próbuję sama siebie przekonywać, że to tylko przez początek szkoły i kiedy wreszcie wszystko się ustabilizuje, wena także powróci. Wspominałaś, że masz problem z pisaniem i... no cóż, kto inny, jak nie ja, najlepiej to zrozumie...? Ale wiesz, co ci powiem? Trzeba robić to, co się lubi i skupić się tylko na tym, czy TOBIE się to podoba. Nawet, jeśli miałaby to przeczytać niewielka liczba osób, najważniejsze, żebyś Ty była zadowolona ze swojego pomysłu. Może wychodzę teraz na hipokrytkę, ale sądzę, że sama też czasami ostro przesadzam. Wiesz, że zawsze cholernie podziwiałam Cię za to, że piszesz na zamówienie, można Ci podrzucić paring, fabułę, dokładnie to, o czym chciałoby się przeczytać. I to jest super, ale jeśli Tobie nie sprawia to już przyjemności, to nie sądzę, żeby ktokolwiek się obraził, jeśli pisałabyś oneshoty według swojego własnego pomysłu i z takim paringiem, jaki akurat Ci się podoba. Na pewno nie Ci, którzy uwielbiają Twoją twórczość i są tu dla niej i dla Ciebie. Mówię to, żebyś po prostu wiedziała, nic nie rozkazuję, to tylko taka hipoteza do rozważenia, bo jesteś dla mnie ważna i chcę, żebyś czerpała przyjemność z tego, co robisz :<
    Zaczynam popadać w sentymentalne tony, przepraszam~ W każdym razie co do mnie, nie zauważyłam wcale, by Twoje opowiadania jakoś straciły na jakości, a wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że są jeszcze lepsze niż kiedyś! Mówię zupełnie serio. "Talk Through Flowers" i "Addictive Tea" to moje dwa nowe faworyty i kocham je, są dla mnie perfekcyjne. To, że nie zawsze skomentuję tak jak trzeba, to też wiesz i za to też Cię przepraszam, ale myślę, że znasz mnie już na tyle dobrze, że zdajesz sobie sprawę, co przeżywam podczas czytania Twoich dzieł, nawet, jeśli nie umiem ubrać tego w słowa.
    Dziękuję Ci, że je tworzysz i proszę, twórz je dalej, dla mnie absolutnie wszystko jedno, czy będą pisane na zamówienie, czy też wymyślone przez Ciebie samą. Po prostu rób to, co kochasz.
    A co do tego króciutkiego BaekYeola, bo rozgadałam się tak bardzo, że aż zapomniałabym o najważniejszym - dla mnie jest uroczy. Może nie ma jakieś super rozbudowanej fabuły, ale potraktowałam to jako takie przyjemne drabble. Powinnaś więcej takich pisać, bo to chyba odstresowuje i daje mimo wszystko taką satysfakcję. To mogą być sceny wyrwane z kontekstu, albo mini-ff do fanartów... Wiesz, o co mi chodzi. Chętnie poczytałabym więcej takich, bo one też mają swój klimat *^*
    To chyba tyle ode mnie. I proszę, przynajmniej Ty nie przestawaj w siebie wierzyć, dobrze? Zrobisz to dla mnie...?

    OdpowiedzUsuń
  7. A to było piękne!
    Na prawdę, trochę nie rozumiem końcówki, ale spox. Jest piękne !! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie krótkie! Słodkie choć jeśli mam być szczera to dla mnie trochę za dużo tej słodyczy. Nie wiem czemu bo niby była stonowana a jednak...

    OdpowiedzUsuń