sobota, 9 maja 2015

"Hyung! Notice me!"

Tytuł: "Hyung! Notice me!"
Pairing: XiuKai (EXO)
Rating: PG
Gatunek: AU, fluff, obyczaj, komedia
Opis: Jongin uwielbia zwracać na siebie uwagę swojej ukochanej siostry. Ale co się stanie, kiedy jego siostra wyjedzie...?
Korekta by Nejimakidori



To zawsze była ich trójka.
Jongin nie pamiętał dnia, który spędziłby bez swojej siostry i jej przyjaciela. Ich przyjaciela. Od kiedy Jongin był mały, Inah zawsze miała u swojego boku Minseoka. Z roku na rok ich relacje zmieniały się. Od siostry opiekującej się małym bratem w towarzystwie odwiecznego przyjaciela do dnia, kiedy całą trójką wybierali się na imprezy. Rodzice Minseoka i Jongina i Inah śmiali się, że gdyby dobrze się przyjrzeli zdjęciom z dzieciństwa, nie byłoby takiego, na którym Inah byłaby bez przyjaciela, a Jongin bez siostry i Minseoka.
                Jongin i Inah mieli wyjątkową relację siostra - brat. Jongin, młodszy od siostry od trzy lata, od kiedy był mały pragnął uwagi swojej siostry. Kiedy jeszcze był bobasem, który nie robił więcej od spania jedzenia, płakania i czasami bawienia się, Jongin mimo spokojnej natury czasem płakał bez powodu. Po kilku razach, kiedy nikt nie znał przyczyny płaczu małego Jongina, Inah przyszła do małego brat i zaczęła mówić, że nie może tak płakać i Jongin natychmiast przestał. Później za każdym razem, gdy maluch płakał bez powodu wystarczyło, by spojrzał na starszą siostrę i zaczął się śmiać jak zazwyczaj to robił.
                Z czasem Jongin trochę dorósł, zaczynał chodzić i próbować mówić. Jego pierwszym słowem nie było mama, tata czy „daj” jak w przypadku Inah. Pierwszym słowem Jongina było właśnie „siostra”. Inah była wtedy tak zachwycona, że zabrała dwuletniego Jongina na podwórko, zawołała wszystkie dzieci i kazała Jonginowi powtarzać to słowo tak długo, aż chłopiec prawie zasnął na kolanach Minseoka.
                 Kiedy Jongin chodził już do przedszkola i rzadziej widywał Inah, stał się zazdrosny o Minseoka, który spędzał z nią więcej czasu. Do takiego stopnia, że za każdym razem, kiedy Minseok przekraczał próg domu, mały Jongin wpadał w rozpacz i chwytał się siostry, która nie miała pojęcia o co chodzi. Kiedy w końcu zarówno Inah jak i Minseok przekonali Jongina do opowiedzenia im co go trapi, starsza dwójka roześmiała się. Od tamtego czasu cała trójka stała się sobie bliższa, po tym kiedy Minseok obiecał, że będą go we dwójkę odprowadzać i zabierać z klasy z przedszkola, na co Jongin z ochotą przystał.
                Z roku na rok ich więź stawała się silniejsza. Minseok i Jongin stali się jak bracia i chronili Inah jakby byli od niej starsi, co nie było prawą. Minseok był młodszy od Inah o kilka miesięcy, ale zawsze zachowywał się jak starszy brat, zwłaszcza dla Jongina. Rodzice dwójki śmiali się, że Jongin za przykład mężczyzny nie bierze ojca, tylko swojego starszego przyjaciela. Chłopak zawsze podążał za nim i słuchał każdego jego słowa z uwagą.
                Jednak z roku na rok chęć uwagi siostry nie malała w Jonginie. Jedyne co się zmieniło to sposób, w jaki ją na siebie zwracał. Im starszy stał się Jongin, tym bardziej to się zmieniało. Teraz siedemnastoletni Jongin zwracał uwagę swojej siostry ciągłymi zaczepkami, za które starsza dziewczyna czasami miała ochotę strzelić swojemu bratu w łeb przy akompaniamencie śmiechu Minseoka.
Zaczepki Jongina stały się bardziej intensywne po tym, kiedy Inah poinformowała wszystkich, że chce na studia wyjechać z miasta. Nikomu o tym wcześniej nie mówiła, więc Jongin i Minseok byli bardzo zaszokowani i udawali obrażonych przez kolejny dzień za to, że nic im nie powiedziała.
                - Chyba go zabiję, przysięgam ci, to nie jest śmieszne - jęknęła zmęczona Inah, poprawiając torbę na ramieniu. Minseok uśmiechnął się pod nosem, patrząc na oklejony jakimiś dziwnymi rysunkami zeszyt przyjaciółki. Jongin stawał się bardzo twórczy.
                - Przestań, wiesz przecież, że on tak zwraca na siebie uwagę, a fakt, że długo cię nie będzie widział sprawia, że panikuje. Może powinnaś się z nim gdzieś wybrać? - zapytał chłopak, otwierając przed dziewczyną drzwi od kawiarni, z której wyszli. Rok szkolny właśnie się skończył, lecz mimo to Inah cały czas taszczyła ze sobą zeszyty szkolne, które potrzebne jej były do jakichś rzeczy związanych ze studiami. Minseok nie miał pojęcia o co chodzi, bo sam postanowił zacząć pracować po skończeniu szkoły. Inah westchnęła ciężko, mimo iż na jej ustach igrał delikatny uśmiech. Nigdy nie potrafiła być zła na swojego brata.

                Kiedy dwójka dotarła do domu Inah, Jongin leżał na ziemi w samych spodniach przy otwartych oknach w całym salonie, razem z drzwiami od tarasu.
                - Umarł - stwierdziła Inah. Na dźwięk jej głosu Jongin ospale podniósł głowę, rozglądając się .
                - Oh, wróciliście - powiedział, po czym znów położył głowę na poduszce i jęknął głośno. Minseok ruszył do kuchni po czym wrócił z dwiema szklankami zimnej wody i jedną z nich podał Jonginowi który z wdzięcznością ją przyjął.
                - A ty co wyprawiasz?- zapytała Inah odkładając swoje rzeczy na stół.
                - Noona, jest gorąco, chyba umieram - powiedział Jongin zarzucając na siebie jakąś koszulkę i siadając na kanapie wypił połowę szklanki wody. Inah zaśmiała się cicho z Minseokiem.
                - Co powiesz żebyśmy wieczorem poszli do kina?- zapytała Inah włączając komputer, by sprawdzić repertuar.
                - Ale hyung dzisiaj pracuje - zaczął Jongin.
                - Tak, dlatego pójdziecie we dwójkę - powiedział Minseok, rozbawiony zdezorientowaniem młodszego chłopaka. Inah spojrzała na niego wyczekująco, na co Jongin pokiwał głową. Zadowolona dziewczyna klasnęła w ręce i zaczęła czytać opisy filmów, które aktualnie grali w kinie i które mogliby obejrzeć wieczorem. Kiedy z pomocą Minseoka w końcu zdecydowali się na jeden, Inah ogłosiła, że idzie wypełniać kolejne podania na studia zostawiając Minseoka i Jongina w salonie. Starszy chłopak spojrzał uważnie na Jongina.
                - Nie martw się, przecież będzie tutaj wracać - powiedział, przełączając kanał na telewizorze. Jongin wyrwany ze swoich myśli spojrzał na niego lekko zdezorientowany, po czym westchnął.
                - Niby tak, ale i tak będę za nią tęsknił. Nie jestem przyzwyczajony do tego, że jej nie będzie - wyznał, obracając pustą już szklankę w ręce. Minseok zerknął na niego zmartwiony i odłożył pilot wstając z kanapy.
                - Nie martw się. Jak coś masz mnie, Nini - zapewnił, ruszając z powrotem do kuchni i po drodze targając młodszego chłopaka po włosach. Jongin krzyknął za nim urażony lekko dziecinnym przezwiskiem, na co odpowiedział mu tylko śmiech starszego chłopaka.

                Nim cala trójka to zauważyła, wakacje dobiegły końca, co równało się z tym, że Inah już całkiem niedługo opuści miasto. Kilka dni przed jej aktualnym wyjazdem Jongin snuł się po domu jak cień i przy każdej nadażającej się okazji przylepiał się do swojej siostry zapewniając, że będzie za nią strasznie tęsknił. Inah z jednej strony czuła się strasznie, zostawiając swojego brata samego. Jongin wciąż w jej oczach był małym dzieckiem, którym opiekowała się, gdy była odrobinę starsza i podczas niewiedzy rodziców razem z nim wyjadali wszystkie słodycze z szafek. Jongin dalej był dla niej Ninim, który bronił ją przed starszymi chłopcami, chociaż sam nie miał z nimi szans i później płakał, że nie umiał obronić siostry. Jedyne co jeszcze nie powstrzymało jej przed tym, by rzucić szkołę daleko od domu to Minseok który zapewniał, że się nim zajmie. Bo w końcu kiedy Jongin i Inah wykradali słodycze pod nieobecność rodziców, to Minseok stał na czatach w kuchni. Kiedy starsi chłopcy zaczepiali Inah i Jongin sam później na tym cierpiał, to Minseok się ich pozbywał i pocieszał ich oboje, jak na starszego brata przystało.
Kiedy Inah stała na lotnisku z Minseokiem, a w jej oczach już zbierały się łzy na wspomnienia widoku jej załamanego brata, gdy żegnali się w domu, kazała przyjacielowi przysiąc jeszcze raz.
                - Nie martw się, Inah, przysięgam, że się nim zajmę tak jak zawsze - powiedział z lekkim uśmiechem, mimo że Inah mogła dostrzec smutek w jego oczach, tak jak i w każdym z którym się dzisiaj żegnała. Uśmiechnęła się jednak przez łzy wycierając policzki by ostatni raz uścisnąć przyjaciela. Minseok życzył jej powodzenia, po czym dziewczyna ruszyła do odpowiedniej bramki i zniknęła. Minseok westchnął ciężko i wrócił na parking przed lotniskiem
                Minseok zaparkował na podjeździe domu Kim pół godziny później. Chwilę siedział w samochodzie, zastanawiając się co zrobić z Jonginem. Minseok znał go całe jego życie i wiedział jak go pocieszyć, ale każdy moment, w którym Minseok pocieszał młodszego chłopaka nie był tak ciężki jak ten. Dodatkowo on sam też nie był w imprezowym nastroju. Po kolejnych dziesięciu minutach Minseok wysiadł z samochodu i wszedł do środka, uśmiechając się do państwa Kim i zapewniając, że Inah bezpiecznie trafiła do samolotu, a  następnie ruszył schodami do góry. Szybko znalazł się przed drzwiami do pokoju Jongina i zapukał. Nie musiał długo czekać na pozwolenie na wejście. Jongin siedział na środku łóżku z książką, którą chłopak czytał od dwóch dni. Minseok wiedział, że nie przeczytał teraz za dużo, chociażby z tego powodu, że cały czas między kartkami tkwiła zakładka, tak jakby chłopak jedynie ją otworzył.
                - Jak tam Jongin? - zapytał Minseok, siadając na łóżku obok młodszego chłopaka, który zrobił mu trochę miejsca przesuwając się w bok. Jongin tylko wzruszył rękami. Przez chwilę panowała cisza, po czym Minseok przeciągnął się i spojrzał na Jongina. - Obejrzyjmy film - zdecydował, włączył telewizor i wybrał jakąś komedię. Oboje oglądali film w ciszy, od czasu do czasu wybuchając śmiechem, jednak nawet to, że oglądali komedię, nie poprawiło im humoru. Kiedy film dobiegł końca i muzyka końcowa grała w tle, Jongin westchnął ciężko, odwracając się w stronę Minseoka.
                - Dzięki, hyung - powiedział, uśmiechając się lekko. Minseok odwzajemnił gest, targając jednocześnie Jongina po włosach.
                - Do usług, młody. Pamiętaj - odparł starszy i, zerknąwszy na zegarek, westchnął i powiedział, że pora wracać do domu, bo rano musi iść do pracy. Jongin odprowadził go do drzwi obiecując, że pojawi się jutro w sklepie, w którym pracuje Minseok, po czym zamknął za starszym drzwi.
                - Wszystko w porządku? - zapytała Jongina matka. Chłopak uśmiechnął się do niej i  usiadł miedzy nią a ojcem. Przez kolejne kilka godzin we trójkę oglądali telewizję rozmawiając po cichu, planując następne kilka wolnych dni wakacji.

                Po jakimś czasie zarówno Jongin jak i Minseok przyzwyczaili się do nieobecności Inah. Jongin, zamiast zaczepiać swoją siostrę, zaczął stosować podobne manewry na przyjacielu. Na początku Minseok był zaskoczony jego zachowaniem, ale później stwierdził, że Jongin z przyzwyczajenia i chęci uwagi teraz zapragnął jej od Minseoka. Zresztą starszy chłopak nie miał mu tego za złe. Jongin zawsze odwalał jakieś dziwne rzeczy, przez które Minseok tylko się śmiał, sprawiając że młodszy chłopak sfrustrowany rumienił się pod jego komentarzami, zbyt uroczy jak na siedemnastolatka.
                - Hyung, co to do cholery? - zapytał ze śmiechem Jongdae, pokazując Minseokowi coś, co trzymał w ręce. Tym czymś okazał się portfel starszego chłopaka, który zostawił go u Jongina. Teraz jego zwykły czarny portfel pokryty został naklejkami z dziecięcej gazetki. Minseok tylko się zaśmiał, odbierając własność od Jongdae.
                - Jongin go przyniósł? - spytał, starając się odkleić różowego kucyka z portfela. Jongdae zaśmiał się.
                - Czyli to jego sprawka? Tak, przyniósł go. Powiedział, że zostawiłeś go u niego. Co z nim? - dopytywał młodszy chłopak, poprawiając książki na półce obok nich. Minseok z uśmiechem pozbył się jednej z nalepek, wyrzucając ją do kosza.
                - Zastąpiłem mu w zaczepkach Inah. Tak myślę - powiedział w końcu, chowając portfel do kieszeni.
                - Jak na prawie dorosłego Jongin jest strasznie dziecinny - zauważył Jongdae, opierając się o ladę. Minseok jedynie przytaknął. Dokładnie w tym samym momencie, kiedy miał już coś wyjaśnić Jongdae, jego telefon zaczął wibrować i na wyświetlaczu zobaczył zdjęcie Inah.
                - Zaraz wracam - powiedział do swojego kolegi, znikając za zapleczem. Szybko odebrał telefon. - Cześć Inah, co się stało że w końcu dzwonisz? -  zaśmiał się chłopak. Po drugiej stronie dziewczyna burknęła coś pod nosem.
                - Też miło cię słyszeć mój drogi - odparła z przekąsem, na co Minseok zaśmiał się. - Nie sądziłam, że będę miała tak mało czasu. Tak mało, że ledwo dam radę zadzwonić do rodziny i przyjaciół, ale niespodzianka! Udało mi się - powiedziała ze śmiechem, a w jej głosie było słuchać dumę. Przez kolejne kilka minut Inah opowiadała Minseokowi jak wyglądają studia w Seulu, jakich ludzi poznała i że nawet trochę tęskni, co starszy chłopak skomentował śmiechem.
                - Co tam u Jongina? Dzwoniłam do niego, ale chyba ma teraz zajęcia - powiedziała niezadowolona.
                - Wszystko w porządku, już mu lepiej. Teraz mnie obrał sobie za cel na zaczepki. Dziś dostałem portfel oklejony nalepkami z gazetki dla sześciolatek - rzekł ze śmiechem Minseok. Inah po drugiej stronie także to rozbawiło.
                - Wow, nawet zainwestował w to pieniądze! To coś nowego. Ale to dobrze, że czuje się lepiej. Trochę się o niego martwiłam, ostatni raz kiedy z nim rozmawiałam nie brzmiał za dobrze.
                - Nie martw się, wszystko jest już w porządku. Ty lepiej się tam dobrze ucz, żebyś nam wstydu nie przyniosła, bo nikt się do ciebie później nie przyzna - zaśmiał się cicho. Jongdae, który minął go szeptem, przekazał żeby ją od niego pozdrowił. - Jongdae cię pozdrawia - powiedział. Inah zachichotała.
                - Dzięki, ja też go pozdrawiam. Jak tam sklep? - zapytała. Minseok zaczął opowiadać jej o coraz lepszych zarobkach księgarni i kawiarni jednocześnie.
                - Cieszę się, że się wam udaje z tym sklepem. Szczerze powiedziawszy trochę się martwiłam, kiedy Jongdae wpadł na ten pomysł i wziął ten kredyt, ale skoro wychodzicie na swoje to strasznie się cieszę. Jak przyjadę to muszę tam zajść - stwierdziła i, mimo że Minseok tylko słyszał jej głos, mógł sobie wyobrazić jej wielki uśmiech dumy podobny do Jongina. Rozmawiali ze sobą jeszcze chwilę, kiedy nagle w sklepie pojawił się Jongin razem z kolegą, cali spoceni po treningu.
                - Poczekaj, poczekaj, Jongin właśnie przyszedł, chcesz z nim pogadać? - spytał Minseok wchodząc na sklep.
                - TAK! - ryknęła przez telefon Inah. Jongin pierwsze co zobaczył to telefon swojego przyjaciela, a dopiero później jego twarz.
                - Co? - zapytał zdziwiony, łapiąc za telefon.
                - Inah - powiedział cicho Minseok, a na twarzy Jongina wykwitł tak szeroki uśmiech, że Minseokowi wydawało się, że w sklepie zrobiło się dużo jaśniej.
                - SIOSTRA?! - wydarł się chłopak odchodząc na bok, na co Minseok i Jongdae zaśmiali się głośno. Jongin rozmawiał z Inah przez prawie godzinę, w tym czasie jego kolega poszedł już do domu.
                - Dobra, dobra pogadamy później. Pa!- zawołał Jongin oddając telefon Minseokowi.
                - Do usłyszenia Inah- powiedział Minseok po czym zakończył rozmowę i spojrzał na Jongina. - Czemu różowe?- zapytał wyciągając portfel. Jongin jedynie się zaśmiał zamawiając od razu kawę.

                Minseok czasami łapał Jongina na tym, że młodszy chłopak się na niego patrzył. I to nie tak zwyczajnie, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę, tylko intensywnie, a kiedy Minseok to zauważał, Jongin zazwyczaj rumienił się i odwracał. Pokazywał, że robi całkowicie coś innego; najczęściej łapał za telefon i prawdopodobnie udawał, że coś na nim pisze. Starszy chłopak uważał to za urocze, bo Jongin zawsze był nieśmiały i często gapił się na ludzi, ale nigdy nie patrzył się on na swojego przyjaciela. Na początku Minseok uważał to za dziwne, ale z czasem przekonał się, że po prostu Jongin taki jest. Trochę dziwny, ale zawsze kochany.
Obaj razem spędzali dużo czasu. Kiedy Jongin kończył lekcje w szkole zawsze przychodził do sklepu, w którym pracował Minseok. Jongin zazwyczaj czekał czytając książkę aż Minseok będzie miał przerwę, a później straszy chłopak pomagał mu z lekcjami, bo Jongin miał problemy z matematyką. Czasem dołączał do nich Jongdae, gdy Jongin miał problem z literaturą. Później Jongin kupował czasem jakąś książkę i wracał do domu. Minseok przychodził do niego lub na odwrót, w zależności od tego, o której Minseok kończył pracę i zazwyczaj grali wtedy w gry, oglądali filmy lub wychodzili na imprezy.

                Sobota była dniem, w który Minseok i Jongin wychodzili gdzieś do znajomych albo do klubu. Tym razem to nie był wyjątek. Mimo że był już grudzień i na dworze było zimno, oboje nie ubrali się zbyt grubo, tłumacząc mamie Jongina, że przecież jadą autobusem i nie zmarzną. Jazda autobusem do domu ich wspólnego znajomego nie trwała długo i zanim się spostrzegli, byli w środku dużego domu, w którym trwała już od jakiegoś czasu dzika impreza. Minseok jedynie fartem zauważył Chanyeola, który wyprawił tę imprezę,  ale żaden z nich nie pofatygował się, żeby go powitać, bo Chanyeol wyglądał na zajętego jakąś dziewczyną. Za to oboje ruszyli do barku po napoje i po kilku minutach stracili siebie z oczu, kiedy Minseok znalazł swoich przyjaciół jeszcze ze szkoły, tak samo jak Jongin.
                Po kilku godzinach Minseok, już odrobinę podpity, flirtował z jakimś chłopakiem, który wydawał mu się znajomy, ale nie mógł sobie przypomnieć skąd go zna. Chłopak był wyższy od niego, ale miał ciekawe poczucie humoru, a jego oczy zmieniały się w urocze pół księżyce kiedy głośno się śmiał. Kiedy chłopak przeprosił go na chwilę tłumacząc się, że musi wyjść do toalety, Minseok zaryzykował rozejrzenie się po pomieszczeniu, mimo tego że bał się, iż zobaczy jakieś straszne sceny, które później ciężko mu będzie wyrzucić z głowy. Na szczęście nie widział nic takiego. Jak zwykle kilka par całowało się tu i tam, ktoś obleśnie głośno pił kilka butelek piwa na raz, ludzie podczas tańca zachowywali się nawet całkiem normalnie, co Minseok zauważył z zaskoczeniem. Po dłuższej chwili starszy chłopak zmarszczył brwi, przyglądając się dokładniej kanapie, którą zajmowało kilka osób w rogu pokoju. Na oparciu siedziała jakaś para wymieniająca się pijackimi uśmiechami, obok nich żywo konwersowały dwie dziewczyny zarzucając włosami, więc Minseok stwierdził, że pewnie jakaś inna dziewczyna niezwykle je wkurzyła i teraz ją obgadują. Jednak najbardziej zainteresowała go pozostała dwójka wciśnięta w najdalszy kąt kanapy. Minseok widział tylko tył głowy jakiegoś ciemnowłosego chłopaka z kilkoma kolczykami w uchu i tatuażem na karku, który znikał za kołnierzem jego koszuli. Drugiej osoby widział tylko długie nogi odziane w obcisłe czarne jeansy i kawałek ciemnobrązowych włosów. Minseok przyglądał się dwójce uważnie, siedzieli bardzo blisko siebie i chłopak miał wrażenie, że ciemnowłosy szeptał drugiemu coś na ucho, jednocześnie gładząc jego udo i ściskając je co jakiś czas blisko kolana. Dopiero kiedy Minseok zobaczył, jak drugi chłopak pochyla się w stronę stołu by złapać za szklankę, zdał sobie sprawę dlaczego tak się na nich gapił. Dłoń, która chwytała za szklankę miała karmelowy odcień, a na nadgarstku tatuaż z różą wiatru, który Minseok tak dobrze znał. To była dłoń Jongina i nagle w Minseoku wzrosła jakaś dziwna złość, a dłoń nieznajomego chłopak na udzie Jongina przyprawiała go o mdłości. Zanim chłopak, z którym wcześniej flirtował wrócił z toalety, Minseoka już nie było przy barze. Ciemnowłosy chłopak znów się pochylił, żeby coś szepnąć Jonginowi na ucho, na co chłopak zaśmiał się i teraz Minseok miał pewność, że to Jongin. Tylko Jongin ma taki głupio uroczy śmiech. Nieznajomy chłopak na chwilę odsunął się i zabrał obie ich szklanki, kierując się w stronę baru, a wtedy Minseok mógł się przyjrzeć Joginowi by stwierdzić, że ten jest całkowicie pijany. Starszy chłopak chyba nigdy nie widział swojego przyjaciela tak pijanego. Mimo że siedział, chwiał się na boki, a cała jego twarz jak i uszy były czerwone. Bez chwili zastanowienia Minseok ruszył w jego stronę i złapał go za dłoń, ciągnąc siłą przed dom. Przez całą drogę Jongin tylko mruknął coś, że boli go dłoń, a kiedy oboje wylądowali na dworze, wyjęczał, że jest mu zimno.
                - Twoja matka tak bardzo mnie zabije, Jongin - jęknął Minseok przytrzymując młodszego, bo ten chwiał się na nogach. Jogin zachichotał mówiąc, że Minseok jest taki kochany. Starszy poprosił Chanyeola, by ten przyniósł im kurtki, bo jakoś nie widziało mu się wracać tam z powrotem. Jego kolega przyniósł im ich ubrania proponując odwiezienie ich do domu, bo mimo iż była to jego impreza, to chłopak nic nie wypił. Minseok jednak zapewnił że dadzą sobie radę i, dalej mocno ściskając Jongina w pasie, obaj ruszyli na przystanek autobusowy. Całą drogę do domu starszego chłopaka Jongin nie przestał gadać o tym, że jego przyjaciel jest taki super i że chłopak, z którym rozmawiał, powoli zaczynał go irytować, bo wcześniej rozmawiał z jakimś innym i tamten był zabawniejszy i przystojniejszy. W tym czasie Minseok próbował przetrawić informację, że Jongin lubi mężczyzn. O tym nie wiedział. Kiedy w końcu oboje znaleźli się w mieszkaniu starszego, Minseok ściągnął z Jongina tyle ubrań, ile dał radę, po czym położył się obok nieprzytomnego już chłopaka, próbując zasnąć.

Jongin na następny dzień wrócił do domu dopiero po obiedzie, kiedy Minseok upewnił się, że jest całkowicie trzeźwy. Kilka razy przepraszał swojego przyjaciela za to, co stało się na imprezie i zapewniał, że nie pamięta zbyt wiele. Minseok z jednej strony czuł sie lepiej, że młodszy chłopak nie pamiętał co sie stało, ale z drugiej chciał z nim wyjaśnić parę spraw.  Stwierdził jednak, że to może poczekać do następnego razu.

Ani Jongin, ani Minseok nie poruszyli sprawy z imprezą przez kolejne dni, które przeciągnęły się w tygodnie, a te stały się miesiącami. Jongin nie przestał zaczepiać swojego przyjaciela, wręcz jego zaczepki stały się jeszcze bardziej intensywne, co sprawiało, że Minseok odrobinę się gubił. Z jednej strony uważał to za w miarę wytłumaczalne, czasem nawet urocze, ale czasem zastanawiał się, czy to normalne zachowanie. Chciał się spytać Jongina, o co mu właściwie chodzi, bo Minseok nigdy go przecież nie ignorował, ale stwierdził, że pewnie Jongin przyzwyczaił się do zaczepiania Inah, więc nigdy nie przestawał tego robić.
Dzisiejszego dnia Jongdae postanowił zamknąć sklep odrobinę wcześniej ze względu na to, że umówił się na randkę ze swoją dziewczyną.
                - Dziś są walentynki, zabiłaby mnie - zaśmiał się, kiedy oboje stali przed sklepem i Jongdae dokładnie zamykał frontowe drzwi. Minseok roześmiał się cicho pod nosem i owinął się ciaśniej szalikiem. Po chwili oboje ruszyli w różne strony, żegnając się. Minseok ruszył w stronę swojego domu zastanawiając się, czy nie zajść po drodze do sklepu i kupić sobie coś do jedzenia. Kiedy zatrzymał się przed jednym ze sklepów, prawie nie dostał zawału, kiedy znikąd obok pojawił się Jongin i poklepał go w ramię.
                - Na serio, Jongin? - wyszeptał, dalej przestraszony. Jongin uśmiechnął się przepraszająco, co Minseoka zdziwiło.
                - Myślałem, że jesteś dziś w pracy hyung? - zapytał Jongin ruszając z nim, bo Minseok stwierdził, że chyba nie jest już głodny.
                - Tak, ale Jongdae zamknął dziś wcześniej, bo wiesz, walentynki, a on ma dziewczynę - powiedział, lekko rozbawiony przestraszoną miną Jongdae z rana, kiedy Minseok uświadomił go, jaki dziś jest dzień. Jongin zaśmiał się cicho, kiwając głową na zrozumienie. - A ty co się tak tu kręcisz? - przyglądał się młodszemu chłopakowi.
- Em, miałem zamiar przyjść do sklepu, no ale musiałem zmienić plany - rzekł, zatrzymując się by usiąść na ławce, którą mijali. Minseok usiadł obok niego widząc, że młodszego chłopaka coś męczy.
                - Co jest Jongin? - zapytał po krótkiej ciszy, jaka między nimi zapadła. Jongin westchnął ciężko, sięgając do kieszeni i, wyciągnąwszy jakąś kartkę, zaczął ją obracać w dłoniach.
                - No bo... - zaczął Jongin, kiedy Minseok przerwał mu.
                - Chcesz komuś wyznać swoje uczucia w walentynki? - zapytał Minseok, widząc kartkę w dłoniach przyjaciela.
                - Um... tak? - przyznał niepewnie młodszy, czując jak pocą mu się dłonie.
                - To gratuluję! Kto to? - dopytywał Minseok z uśmiechem, mimo że coś w piersi zaczynało go kłuć, a w jego głowie pojawiły się dziwne pytania. Pokręcił głową jakby chciał się ich wyzbyć, po czym znów się skupił na Jonginie, który wciąż kurczowo ściskał kartkę w rękach. Jongin jeszcze chwilę nie poruszył się ani na milimetr, aż w końcu wyciągnął dłoń w stronę Minseoka. Starszy chłopak wziął ją niepewnie, oczekując w środku wyznania do osoby, którą lubi Jongin. I faktycznie znalazł tam wyznanie, tyle że nie do kogoś, lecz do siebie. Minseok spojrzał na niego znad kartki.
                - Hyung, bo ja naprawdę bardzo cię lubię. I to nie tak jak przyjaciela. Od jakiegoś czasu już próbowałem zwrócić twoją uwagę na siebie, ale ty wydawałeś się tego nie dostrzegać, więc stwierdziłem, że najlepiej będzie, jeśli sam ci to powiem. Hyung , ja wiem, że ty pewnie mnie nie lubisz w taki sam sposób, no bo wiesz, jestem facetem i-
                - To dlatego cały czas mnie tak zaczepiałeś? - zapytał trochę oniemiały Minseok, przerywając Jonginowi jego bezmyślną paplaninę. Chłopak zamknął usta, bo już  miał powiedzieć coś jeszcze, by równie zaskoczony odpowiedzieć starszemu.
                -Um, no tak... - odparł niepewnie.
                - A ja cały czas myślałem, że robisz tak, bo tęsknisz za Inah - szepnął bardziej do siebie niż do Jongina, by potem zaśmiać się głośno, wprawiając Jongina w jeszcze większy szok. - O nie, Jongin, jesteś tak uroczo głupi, że chyba mnie zabijesz - zaśmiał się, wycierając łzy, które spłynęły mu po twarzy ze śmiechu.
                - Em… hyung? - zapytał zmieszany Jongin.
                - Ja też cię lubię, Jongin. Nie jak przyjaciela. Cały czas myślałem tylko, że twoje zaczepki wobec mnie są na tym samym poziomie, co do Inah - powiedział z delikatnym uśmiechem Minseok do dalej zaskoczonego Jongina.
                - Naprawdę? - spytał młodszy chłopak. Minseok uśmiechnął się znów, widząc jak radosny uśmiech ląduje na ustach Jongina. Pomyślał, że chłopak jest niesamowicie uroczy.
                - Naprawdę - potwierdził, całując Jongina w policzek. - Chodźmy do domu, robi się coraz zimniej - powiedział. Wstał, złapał Jongina za dłoń, splótł ich palce i posłał Jonginowi szeroki uśmiech, na który młodszy chłopak odpowiedział tym samym. W drodze do domu Jongina Minseok dowiedział się, że młodszy chłopak pamiętał co się stało na tej imprezie, przez co na jego policzkach wystąpiły lekkie rumieńce. Minseok tylko się zaśmiał z jego zażenowania i, dalej rozmawiając, weszli do środka domu, ciągle trzymając się za ręce.
                - No w końcu jesteś w domu! Ja tu czekam---Jongin? - Inah wyszła z kuchni krzycząc, kiedy zobaczyła swojego brata i przyjaciela stojących w przedpokoju. Przyjrzała się im dokładnie jak i ich złączonym dłoniom, po czym położyła jedną dłoń na biodrze, a drugą, w której trzymała drewnianą łyżkę, zamachnęła w ich kierunku.
                - Kim Minseok, czy ty zmieniłeś mojego barta w geja? - zapytała, ale w jej głosie było słychać tylko rozbawienie. Minseok posłał jej powalający uśmiech, kiedy Jongin wyglądał jakby miał zamiar zabić swoją siostrę. Po sekundzie Inah wybuchnęła śmiechem mówiąc, że ona wiedziała, że tak to się skończy od samego początku. Minseok na jej słowa tylko wzruszył ramionami, a Jongin głupio się zaśmiał.
Gdyby Inah nie wyjechała, może i nigdy nie byliby oni razem?


W końcu XiuKai ^^''
Mam nadzieję, że kolejny pojawi się tutaj szybciej~
Do zobaczenia!
G.G





10 komentarzy:

  1. Omo! To było takie kochane i urocze, że aż się rozpływam ;;; <3
    uwielbiam twoje fanfici, całą Twoją twórczość ;;; <3
    hwaiting! :3

    + jakbyś chciała zajrzeć do mnie to podsyłam link :3
    http://take-my-heart-kpoplovers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie czytałam XiuKaia. W sumie to nawet nigdy mi nie przyszło do głowy żeby ich sparingować.
    Bardzo fajnie się czytało. Tylko trochę szybko. Jak dla mnie mogło by się ciągnąć i ciągnąć bo to było takie kochane ;___; ♡ pasują do siebie. Szczególnie kiedy Kai jest w wersji - little cute puppy .
    czekam na następne notki :D
    weny~ ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham twojego bloga całym serduszkiem, jednak muszę przyznać, że dawno na niego nie wychodziłam i nie komentowałam twoich tworów. Teraz bez problemu mogę zabrać się za nadrobienie :3
    Co do opowiadania... Matko kochana jakie to było słodkie <3 Idealne opowiadanie na taki ponury i ciężki dzień. Jak nie przepadam za Xiuminem, tak do tego opowiadania pasował rewelacyjnie. Lubię twoje nietypowe łączenie bohaterów w pary. Jest różnorodnie, ciekawie, a twój przyjemny sposób pisania sprawia, że nie można się oderwać od laptopa czy telefonu.
    Czekam z niecierpliwością na twoje następne opowiadania i życzę Ci dużo, dużo weny :3
    /Kris/Nicole

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam taką malutką prośbę. Zazwyczaj czytam ff na telefonie i chciałam prosić o wersje mobilną bloga. Jeśli to nie problem oczywiście. Ale bardzo ułatwiło by mi to życie i dało więcej radości z czytania ;; ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że to nie problem! Zmieniałam szablon i usiałam zapomnieć zaznaczyć wersji mobilnej ^^;; Już wszystko zrobione!
      Dziękuję i pozdrawiam !
      G.G

      Usuń
  5. Boskie jak każde inne♡♡
    Dopiero od chyba wczoraj zaczęłam czytać twojego bloga od najstarszych postów♡
    Coraz nowsze postaram się komentować i przyznam szczerze że czytając już nie raz wypluwałam wode z buzi xDD
    Mam do ciebie małe pytanko...czy mogłabyś napisać jakiegoś BaekYeola? Jeśli nie to przepraszam za dodatkowy spam...
    weny życzę i hwaiting!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Heloł unnie~♡
    Powiem ci, że przeczytałam tego Xiukaia od razu po wstawieniu, ale coś mnie dopiero naszło, żeby go skomentować.
    Ekhm, ekhm, no więc powiem ci, że to było takie mega słodkie i w ogóle rozpływałam się jak to czytałam. Cała relacja tej trójki była niezwykle urocza, a po tym jak siostra Jongina wyjechała, to Kai się skupił na Minseoku i to było takie ahhh~ Miałam dużo feelsów. Jongin tak słodko przerzucił swoje uczucia na Minseoka i po prostu moje kokoro bolało ;-; No, ale ja wielbię tę parkę całym serduszkiem (tak jak wszystko z xiu, ale whatever).
    Dobra, ale co ja ci mogę napisać? Ogólnie fabuła była przyjemna, dobrze mi się czytało. Na pewno szybko mi się czytało jak na długość tekstu. I jej! Moja okładka wygląda tak pięknie, ładnie dobrałam kolorki, pasują do tego opowiadania, takie jasno niebieściutkie.
    Nom, ale Minseok był tu taki kochaniutki, ale miał charakter bardziej pasujący na seme niż na uke, no cóż. Muszę się przyzwyczaić, że dużo osób bierze go za tego bardziej dominującego (szczególnie po tym jak pokazał absa), jednak w moich oczach nadal jest słodkim baozi ♡
    Dobra, ale hwaiting unnie i pisz dalej (możesz napisać Xiubaeka, nie obrażę się o to)
    Więc nie poddawaj się ♡
    Twoja Kookie ♡

    OdpowiedzUsuń